Morze, słońce i marzenia

Pisemny: 26 wrzesień 2010
Czas podróży: 6 — 18 wrzesień 2010
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje
Ocena hotelu:
6.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 6.0
Usługa: 6.0
Czystość: 7.0
Odżywianie: 7.0
Infrastruktura: 8.0
Kiedy moja dziewczyna i ja decydowaliś my, doką d pojedziemy w tym roku, z jakiegoś powodu nie czuliś my wielkiego bó lu i wybraliś my Krym. Ponieważ zamierzali przyjrzeć się ewentualnemu przyszł emu miejscu zamieszkania. Na staroś ć , ż e tak powiem, lata na speł nienie marzenia ż ycia - zamieszkanie nad morzem. A ponieważ oboje jesteś my na tyle leniwi, by nauczyć się ję zyka obcego przynajmniej na znoś nym poziomie konwersacyjnym, był o kilka opcji z obszarem naszego przyszł ego siedliska: Kaukazu i Krymu. Gdzieś daleko – Buł garia, jeszcze dalej – Czarnogó ra itd.
Jednocześ nie oczywiś cie spodziewali się klasycznego odprę ż enia i ucieczki od codziennego zgieł ku. W stosunkowo komfortowych warunkach, ale bez dodatkó w. Przyjrzeliś my się recenzjom. Tyle ludzi, tyle opinii. . . W rezultacie zdecydowaliś my się na Ai-Petri. Postawiliś my na najskromniejszy format rozliczenia (standard), ale biuro podró ż y zaoferował o komputer (podwyż szony komfort) z 5% rabatem, w efekcie bon na 12 dni kosztował nas dokł adnie 40 tysię cy rubli.
Po przybyciu do Symferopola pierwszym zadaniem goś cia kurortu jest dotarcie na miejsce. Za ukraiń skie pienią dze. Już w pocią gu moż na je kupić w prywatnych kantorach za ruble (kurs we wrześ niu 2010 wynosił.4 ruble za jedną hrywnę ). Moż esz ró wnież kupić kartę SIM do telefonu komó rkowego ze specjalną taryfą na niedrogie poł ą czenia z Rosją , okoł o 2 rubli. na minutę , co jest bardzo wygodne. Na podwó rze przyjezdnych wita ogromny tł um prywatnych kierowcó w z propozycją przewiezienia ich w dowolne miejsce na krymskim wybrzeż u. Liczyliś my na taką moż liwoś ć , ale nie wię cej niż.100 hrywien (na dwie), ale rzeczywistoś ć okazał a się cię ż sza, a najlepsza oferta okazał a się.150 hrywien, a jako bonus kierowca nazwał mnie „hamulec” )) Jeden z nich nawet pró bował nas przestraszyć faktem, ż e podobno od 1 wrześ nia nie jeż dż ą regularne autobusy do sanatorium. Generalnie jeź dziliś my komunikacją miejską , któ ra, jak się okazał o, kursuje bardzo czę sto i niemal dokł adnie zgodnie z rozkł adem. Dla naszej opcji podjechał autobus Simferopol-Simejz (jest też Symferopol-Miskhor, ale kursuje znacznie rzadziej) z przystankiem, któ rego potrzebujemy. Przyjemnoś ć kosztował a nas 55 UAH. dla dwojga, co okazał o się okoł o 3-4 razy niż sze niż oferty prywatnych kierowcó w i wprawił o nas w bardzo dobry nastró j)) A kiedy już jedziesz z Symferopola na poł udniowe wybrzeż e, to w tej chwili prawdopodobnie przeż yć najwspanialsze doznania. . .

Sanatorium znajduje się w granicach wsi Miskhor nad brzegiem morza pod gó rą Aj-Petri, okoł o 16 km na zachó d od centrum Jał ty, a droga do niego zaję ł a ł ą cznie 2.5 godziny. Należ y to wzią ć pod uwagę planują c zdą ż yć na posił ek! Od przystanku do recepcji (recepcji) sanatorium trzeba był o przejś ć okoł o pó ł kilometra, cią gną c swoje bagaż e. Procedura naszej rejestracji i zakwaterowania do pokoju (w budynku 10) przebiegł a bez zarzutu, w wyniku czego my otrzymaliś my ksią ż eczki sanatoryjno-uzdrowiskowe - dokument, któ ry trzeba był o zabrać ze sobą do jadalni, na plaż ę , na leczenie itp. - nawet udał o się zjeś ć obiad. W tym samym czasie spotkał się z uś miechem dziewczyny, któ ra robił a notatki w księ gach urlopowiczó w o przyswajaniu kolejnej legalnej porcji jedzenia. W przyszł oś ci ta dziewczyna ró wnież się do nas uś miechał a, wię c nasz apetyt i trawienie był y prawie zawsze doskonał e))
W hali handlowej, w któ rej jedliś my, atmosfera był a bardzo przyzwoita. Posił ki dla wczasowiczó w organizowane są strumieniami, dla bardziej jednolitej obsł ugi, a wczasowicze mogli sami wybrać czas. Jeś li przyjdziesz wcześ niej lub, przeciwnie, pod koniec procedury, to na sali był o mnó stwo pustych miejsc. Wybó r produktó w spoż ywczych w ramach jednego posił ku był bardzo ró ż norodny, ale niewiele się zmieniał z dnia na dzień . Duż ym zainteresowaniem cieszył y się krojenia kieł basy, do któ rych co jakiś czas dodawano smalec, oczywiś cie w celu uspokojenia ukraiń skiej czę ś ci wczasowiczó w. Moż na był o zabrać ze sobą do woli sał atki i przeką ski, a takż e napoje bezalkoholowe (rano kawa i herbata, po poł udniu galaretka i sok, wieczorem herbata), a drugi trzeba był o zabrać przy dystrybucji. Ż arł oki z ogromnymi brzuchami prosił y o wię cej talerzy (mię so, kieł baski, kurczaki, ryby) iw wię kszoś ci przypadkó w ich proś by został y speł nione przez obsł ugę . Wadą jest to, ż e brudne naczynia pozostawione na stoł ach przez zjedzonych wczasowiczó w został y usunię te z opó ź nieniem, a obrusy nie został y zmienione, chociaż strzą ś niono z nich okruchy. Na stoł ach nie zawsze był o też doś ć cukru, serwetek i (rzadko) wykał aczek. Dlatego lepiej zarezerwować posił ek wcześ niej. Jednak nawet bez umó wionego spotkania moż na był o przyjechać , tł umaczą c wspomnianej już sympatycznej dziewczynie naruszenie planu posił kó w koniecznoś cią wyjazdu na wykupioną przy tej okazji wycieczkę .
Nawiasem mó wią c, nie jeź dziliś my na wycieczki. Dokł adniej, byli tam tylko dwa razy - w Sewastopolu i na koncercie organowym w Liwadii. I był o warto! Pojechaliś my kolejką linową do Ai-Petri i mieliś my pecha z mgł ą , któ ra spowił a gó rną czę ś ć gó ry. Wró ciliś my autem typu minibus i nie ż ał owaliś my, bo droga w dó ł to 23-kilometrowa serpentyna z ponad dwustu zakrę tami, a kierowca zorganizował nam coś w rodzaju rajdu, kosztem ró wnym cenie wjeż dż ają c i zjeż dż ają c kolejką (50 UAH). Resztę czasu poś wię ciliś my na eksplorację wybrzeż a, niezależ nie zwiedziliś my kilka wiosek, aby zbadać sytuację i poczuć kontekst naszego marzenia o domu nad morzem. Ponadto wybraliś my się na pieszą wycieczkę na gó rę Koshka i pojechaliś my z deweloperami na ich nowe place budowy (wież owiec na obrzeż ach Jał ty i kompleks mieszkaniowy w Nikita blisko morza). W ten sposó b udał o nam się zobaczyć Partenit, Gurzuf, Miskhor, Ał upkę , Simeiz i Blue Bay. A takż e odwiedzić samą Jał tę , gdzie na nabrzeż u. Lenin rzą dził niesamowitym zamieszaniem.
Pobyt w pokoju nie był dla nas problemem. Z windami prawie nie był o problemó w, nie musieliś my dł ugo czekać , a mieszkaliś my na ostatnim, 10. pię trze. Klimatyzator nie był wł ą czony ze wzglę du na niezbyt upalną pogodę , wszystkie systemy dział ał y dobrze, tylko ciepł a woda był a wył ą czana na noc, ale nam to nie przeszkadzał o, ponieważ spaliś my w nocy. Nic nie zakł ó cał o nocnej ciszy, poza szumem fal i ś piewem ś wierszczy, a co jeszcze lepiej usypiać ? )) Ale obudził em się wcześ nie i od razu poszedł em na plaż ę - aby zają ć najlepsze miejsce pod na sł oń cu lub w cieniu!

Plaż a Ai-Petri to dwupoziomowy kompleks. Przyjemnie był o iś ć na plaż ę , ale nie za bardzo od plaż y, ponieważ znajduje się ona 15-20 metró w poniż ej poziomu gł ó wnego terytorium (dł ugie schody). Na gó rnym poziomie plaż y (betonowy pas cią gną cy się wzdł uż morza okoł o pó ł kilometra) znajduje się bar, toaleta, internet, punkt pierwszej pomocy oraz miejsce dla dzieci z ró ż nego rodzaju huś tawkami, na któ rych jeź dzili doroś li) ) Pod markizami są też leż aki drewniane. Gdzie każ dego ranka, na począ tku sió dmego, przychodził em rozł oż yć narzutę i docisną ć ją kamykami, ż eby nie porwał jej wiatr. Mił oś nicy pieczenia na sł oń cu udali się na niż szy poziom, na samą plaż ę , któ rej terytorium podzielono na trzy czę ś ci falochronami. Kamyczki na plaż y są doś ć mał e, ale dla rozpieszczonych kobiet lepiej jest chodzić po nich w ł upkach. I poszedł em do morza w specjalnych kapciach, z dala od grzechu))
Tak wię c do godziny 7 prawie wszystkie miejsca pod zadaszeniami na gó rnym poziomie był y zaję te. O wpó ł do ó smej miejsca poniż ej był y w wię kszoś ci zaję te na kamykach przy ś cianie. Z jakiegoś powodu mur cieszył się duż ym zainteresowaniem wś ró d urlopowiczó w. Szerokoś ć pasa ż wirowego plaż y wahał a się od 2-3 do 9-10 metró w. W pogodny, ciepł y dzień (a prawie wszystkie dni był y takie) miejsca pod sł oń cem iw cieniu był y zaję te. Czę ś ciowe, stosunkowo masowe zwolnienie siedzeń nastą pił o w strefie obiadowej. Z reguł y nie wracaliś my na plaż ę po obiedzie, poś wię cają c się tym razem naszym lokalnym podró ż om wzdł uż wybrzeż a, a tylko sporadycznie szliś my popł ywać przed kolacją , gdy sł oń ce już się chował o.
Morze był o niespokojne. Ciche dni, z cał kowitym spokojem, przypadał y na nasz parking dwa lub trzy, przez resztę czasu morze był o niespokojne, wrzą ce i hał aś liwe. Fani tego biznesu pł ywali na falach, w tym ja. Inni kochankowie znajdowali się na samym wybrzeż u, a fale rzucał y je na kamyki i skrę cał y we wszystkich trzech wymiarach w kolejnoś ci bezpł atnego masaż u)) Rano siadał em, siadał em na ł awce i witał em wstają cy sł oń ce. W tym czasie jedna kobieta wyszł a na falochron i uniosł a rę ce nad gł owę...Podczas naszych wypraw zaglą daliś my też na gó ry, zatoki, zatoki i podziwialiś my bezkresną bł ę kitną przestrzeń z milionami promieni sł onecznych. . . Wł aś ciwie , w trosce o te doznania ludzie marzą o domu nad morzem, prawda?
W sanatorium ró wnież byliś my leczeni. Mó wią , ż e baza medyczna „Ai-Petri” nie jest zł a. Nie wiem, nie jestem ekspertem w tej sprawie. I ogó lnie niewiele wiem o medycynie, budowie ciał a i owrzodzeniach. Zabiegó w był o wiele (tlen, laser, ką piele itp. ), wydaje się , ż e nie miał y wię kszego sensu, ale powodował y uczucie pewnego rodzaju wyzdrowienia iz tego powodu podchodziliś my do nich ostroż nie i regularnie. O skł ad i iloś ć bezpł atnych zabiegó w moż na był o po przybyciu targować się z lekarzem, któ ry je przepisał .

Terytorium „Ai-Petri” moż na nazwać doś ć zadbanym, a nawet czystym, nie widać był o ż adnych ś mieci. Ogrodnik sanatorium regularnie mył roś liny i drzewa wodą . Spoś ró d zwierzą t zauważ ono ogromną liczbę kotó w, dwa psy i jedną wiewió rkę , ptakó w - goł ę bie, wrony i mewy, te ostatnie rzucał y się w pobliż e ł usek i swoim kwakaniem (lub piszczeniem? ) tworzył y odpowiedni nastró j. Personel sanatorium był stosunkowo spokojny i niegrzeczny. Pracownicy i kierowcy ż artowali dobrodusznie, omawiają c swoje sprawy osobiste i inne. Ochrona przyję ł a i bez zastrzeż eń wydał a klucze do pokoi)) Sprzą taczka regularnie wykonywał a swoje obowią zki, a nawet odmó wił a bakszyszu (napiwek)! Urlopowicze podkradli się doś ć dojrzali i spokojni, tylko kilka dziewczyn pozwalał o sobie rano opalać się na w poł owie pustej plaż y topless. Był o też sporo dzieci w wieku przedszkolnym, gł oś nych, ale ze wzglę du na ich mał ą liczbę nie mogł y stworzyć nieznoś nego ś rodowiska dla mił oś nikó w ciszy)) Wię kszoś ć mę ż czyzn był a duż ych rozmiaró w i wyposaż ona w ogromne brzuchy. Niektó rzy pili wino i piwo, zwł aszcza nie w przebraniu. Ale palenie był o nieprzyzwoite. Wprawdzie jest to moż liwe, ale tylko na ł awkach specjalnie wyznaczonych na tę lekcję . I dobrze!
Przyjdź wię c w dobrym nastroju, nie przywią zuj wagi do ż adnych drobiazgó w, ciesz się gó rami, morzem, sł oń cem, a dostaniesz niezró wnaną przyjemnoś ć !
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał