Gurzuf 2008
W 2008 roku odpoczywaliś my w Gurzuf. Zdobył kilka wraż eń . Gł ó wny wniosek jest taki, ż e w Gurzuf trzeba odpoczą ć w sposó b cywilizowany, czyli w pensjonacie, sanatorium itp. itd. Pojechaliś my jak dzicy. Oczywiś cie nie pozostali bezdomni. Ale! Odnosił o się wraż enie, ż e ludzie - przechodnie nie są tu mile widziani. Zamki pę tlowe, rygle, pł atne wejś cia. Wszystko jest bardzo cywilizowane. Tak ś wietnie. ż e ł odzie pł ywają . kursują minibusy. Jest gdzie iś ć - Jał ta. Ogró d Botaniczny i inne atrakcje. Ale tutaj, w samym Gurzuf - droga zwykle koń czy się ogrodzeniem drogiej willi. Myś lę , ż e bę dzie tylko gorzej. Jednak moż liwoś ć przejaż dż ki wzdł uż poł udniowego wybrzeż a sprawia, ż e to wakacyjne miejsce jest niezapomniane i… drogie.