Отдыхали в начале августа. С самого момента заезда ожидал ряд неприятных сюрпризов. Отель выбирался с обязательным наличием WiFi в номере и при звонке в отель и турагенстве это подтвердили - но по факту оказалось, что есть он только на ресепшене и хватит его только для просмотра почты и то с трудом. Жили в 6 корпусе. Номер стандарт. Состояние номера неприятно поразило даже нас, неизбалованных Турцией и Европой. Все на месте, но в таком обшарпанном состоянии... Установить работает ли холодильник за время отдыха так и не удалось - вроде и работает, но температура в нем от окружающей среды практически не отличается. Тараканы также встречались, так что предыдущие отзывы на этот счет абсолютная правда. В номере ежедневно убирали, постель менялась раз в неделю - тут претензий нет. Прачечная стоит 47 грн. за стирку и возвращает мокрые и неглаженные вещи. Сюрприз однако.
Пляж и территория отеля охраняются, вход только по карточкам отеля. Вход в воду плавный, вода чистая. Если хотите отдыхать под навесом - то покупайте сразу абонемент на VIP-пляж т. к. отдыхающие с явно "совковской" закалкой и привычками умудряются занимать все лежаки под навесом на общем пляже то ли с вечера, то ли с 5 утра - а приходят туда к 11-12 дня. Питание - шведский стол, брали только завтраки и не ошиблись. Судя по ним - есть конечно можно и не отравились, но желательно иметь здоровый желудок, не привередничать (забудьте про фрукты, выпечку и разнообразие блюд) и приходить пораньше. Кстати, все вышеперечисленное в полной мере относится и к отдыхающим на вилле "Парк Чаир" - разговаривали с постояльцами оттуда. Питались в ресторанчике "У Тещи", вкусно и не очень дорого.
Бассейн отличный, детям там полное раздолье.
В Крым еще вернемся, но не в Марат.
Odpoczywaliś my na począ tku sierpnia. Już od samego przyjazdu czekał o na nas szereg nieprzyjemnych niespodzianek. Hotel został wybrany z obowią zkową obecnoś cią WiFi w pokoju, a dzwonią c do hotelu i biura podró ż y, został o to potwierdzone - ale w rzeczywistoś ci okazał o się , ż e był o to tylko w recepcji i wystarczył o tylko przeglą dać pocztę , a nawet wtedy z trudem. Mieszkaliś my w budynku 6. Numer standardowy. Stan pokoju nieprzyjemnie uderzył nawet nas, nie zepsuty przez Turcję i Europę . Wszystko jest na swoim miejscu, ale w tak kiepskim stanie. . . Nie udał o się ustalić , czy lodó wka dział ał a w czasie odpoczynku - wydaje się , ż e dział a, ale temperatura w niej praktycznie nie ró ż ni się od otoczenia. Spotkano ró wnież karaluchy, wię c poprzednie recenzje na ten temat są absolutnie prawdziwe. Pokó j był codziennie sprzą tany, ł ó ż ko był o zmieniane raz w tygodniu - nie ma ż adnych skarg. Pranie kosztuje 47 UAH. do prania i zwrotu rzeczy mokrych i niewyprasowanych. Niespodzianka jednak.
Plaż a i teren hotelu są strzeż one, wejś cie tylko z kartami hotelowymi. Wejś cie do wody jest gł adkie, woda czysta. Jeś li chcesz odpoczą ć pod baldachimem, od razu kup abonament na plaż ę VIP. wczasowiczom z wyraź nie „sowieckim” zahartowaniem i nawykami udaje się zają ć wszystkie leż aki pod baldachimem na wspó lnej plaż y, albo wieczorem, albo od 5 rano - i docierają tam o 11-12 po poł udniu. Posił ki - bufet, wzię li tylko ś niadanie i nie pomylili się . Są dzą c po nich - oczywiś cie moż na jeś ć i nie zatruć się , ale warto mieć zdrowy ż oł ą dek, nie być wybrednym (zapomnij o owocach, ciastkach i ró ż norodnych potrawach) i przyjdź wcześ nie. Nawiasem mó wią c, wszystko to w peł ni dotyczy wczasowiczó w w willi „Park Chair” – rozmawialiś my z stamtą d goś ć mi. Jedliś my w restauracji „U Teschi”, smacznie i niezbyt drogo.
Basen jest doskonał y, dzieci są peł ne.
Wró cimy na Krym, ale nie do Maratu.