Zimna jesień '13

Pisemny: 11 październik 2013
Czas podróży: 15 — 22 wrzesień 2013
Komu autor poleca hotel?: Na relaksujące wakacje
Ocena hotelu:
6.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 6.0
Usługa: 8.0
Czystość: 5.0
Odżywianie: 4.0
Infrastruktura: 7.0
Ai-Todor-South opiszę adekwatnie - biorą c pod uwagę w przybliż eniu taką samą cenę w innych hotelach, zaró wno poż ą daną , jak i otrzymaną .
Pojechaliś my w drugiej poł owie wrześ nia od 15 do 22.
Po zaplanowaniu urlopu z wyprzedzeniem na miesią c i zarezerwowaniu miejsc przez biuro podró ż y, postanowił em zadzwonić do Ai-Todor-South w celu uzyskania drobnych pytań . Był mile zaskoczony uprzejmoś cią i goś cinnoś cią recepcjonisty. Mimo wrześ niowego chł odu, do hotelu dotarliś my o godzinie 12-tej.

Rejestracja trwał a okoł o 5 minut - powiedzieli gdzie i co ma być , plan sprzą tania i jedzenia (był tam podzielony na 4 zmiany od 7.30 do pó ł godziny - dali namagnesowane bransoletki na wejś cie do jadalni, kolejki linowej i na plaż ę ) oraz co zjemy w są siednim budynku parku hotelowego Marat na 1 zmianę .
Osiedlili nas o godzinie 12 - mieliś my szczę ś cie, ż e pokó j na 3 pię trze był już wolny i posprzą tany. Mał y pokó j - z balkonem, 2 pojedyncze ł ó ż ka przesuwane, 2 ciepł e koce, TV, lodó wka, klimatyzacja, kilka szafek nocnych i krzeseł oraz plastikowych krzeseł i stolik na balkonie.
Toaleta jest posprzą tana. Kabina prysznicowa - zimna i ciepł a woda przez cał ą dobę , jednak ż eby zamkną ć kabinę prysznicową - musiał em za każ dym razem wygł upiać się przez kilka minut. Z rzeczy osobistych 3 rę czniki i 2 mydł a, któ rych z jakiegoś powodu nie zgł oszono.
Od codziennego sprzą tania - to wywó z ś mieci, codziennie rano, kiedy jedliś my ś niadanie. Podł ogi bywał y czasem brudne i ż eby je odkurzyć trzeba był o iś ć do pokojó wki i poprosić o posprzą tanie. Wszystkie biał e skarpetki są czarne. Podł ogi to drewniany-sowiecki, skrzypią cy parkiet.
Ogó lna opinia o pokoju miał a pozostać najlepsza, widać , ż e sowiecki hotel nie został specjalnie odrestaurowany.
Jedyny plus jaki pamię tam to widok z pokoju - bardzo pię kne morze i wschody sł oń ca.
Jedzenie to osobny problem i rozczarowanie. Przyszliś my odpoczą ć - i zamiast się wyspać - musieliś my wstawać wcześ niej niż do pracy - o 7 rano, ż eby coś zjeś ć . Kolacja był a o godzinie 18.00.

Ś niadania był y rozczarowują ce, jajka na twardo, któ re podobno był y czyszczone od wczoraj wieczorem, a nawet przedwczoraj. Sfotografowali nawet omlet - czarny. Był y kieł baski, ale nawet koty na terenie nie chciał y ich jeś ć . W ogó le codziennie pił em kawę - jajecznica i kanapki z masł em i zapiekankami ze ś mietaną .
Obiady był y przyjemniejsze + był o biał e i czerwone wino. Dobra pieczona ryba i kurczak, klopsiki. Pilaw nie jest zł y. Winogrona, arbuz i ś liwki. Był y sał atki - ale rzadko widział am w nich wię cej niż dwa skł adniki: kapustę i masł o, posiekane ogó rki z majonezem, pomidory - posypane serem, 4 dnia zdziwił em się vinaigrette.
Ludzie, któ rzy przyszli na drugą zmianę , byli bardzo rozbawieni i zawsze ustawiali się w kolejce po jedzenie, kolejki był y spó ź nione o 20 osó b lub wię cej. Do tej jadalni przychodzili ludzie ze wszystkich budynkó w Maratu.
W ogó le z monotonii mó j ż oł ą dek zatrzymał się pią tego dnia. Mezim mnie uratował . Nie rozumiał am ską d te normalne opinie o jedzeniu. Za standard dwuł ó ż kowy i wyż ywienie - no có ż , moż na się z tym pogodzić nawet mniej wię cej. Ale mogę sobie wyobrazić rozczarowanie osó b, któ re zapł acił y wię cej za najlepsze pokoje, ale jedzenie jest takie.
Od tygodnia, w któ rym przeż yliś my, z powodu zł ej pogody opalaliś my się i pł ywaliś my przez 4 dni przy basenie do obiadu. Po ś niadaniu o 9 rano przyszli na basen - po prostu sł oń ce już grzał o wodę .
Bardzo wywnioskowano, ż e mają - basen jest sprzą tany codziennie od 14.00 do 16.00 i nie moż na w nim pł ywać . Nie doś ć , ż e nie jest podgrzewany - a tuż przed obiadem jest podgrzewany mniej wię cej od sł oń ca, a potem natychmiast sprzą ta. A po godzinie 16.00 sł oń ce chowa się za budynkiem Ai-Todor i nie ma tam nic wię cej do roboty.
No to robisz to sprzą tanie - po 16.00 kiedy nie ma tam ludzi! !

Spakowaliś my się wię c i pojechaliś my nad morze. Kolejka linowa Marat na bransoletkach - i po 3 minutach jesteś my już na plaż y.
Leż akó w jest duż o - ale zdarzył o się , ż e na dwó ch plaż ach był o ich za mał o.
Udał o mi się nawet kilka razy popł ywać - w tym roku morze jest niestety zimne, podobnie jak pogoda.
Ogó lnie staraliś my się produktywnie spę dzać każ dy dzień , szczegó lnie w chł odne dni. Wycieczki i wę dró wki organizowane prawie codziennie. Szliś my Sł oneczną /Kró lewską ś cież ką.7 km do Livadii.
Przyroda po drodze jest po prostu przepię kna - nie mogliś my oddychać w sosnach, widzieliś my wiele zabytkó w i wspinaliś my się na Ai-Petri kolejką linową . Odwiedziliś my parki okolicznych hoteli.
Podsumowują c, nie liczą c zł ej pogody. Dziwne warunki ż ycia i monotonne jedzenie - reszta nie był a zł a - bo w hotelu był o ich bardzo mał o.
Jakoś nie czuliś my się tam przytulnie i komfortowo, mimo ż e obsł uga jest bardzo mił a, jedyne co ratuje hotel to otaczają ca pię kna przyroda.
Ale nie chcemy wracać do tego hotelu.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał