miodowy tydzień

Pisemny: 14 sierpień 2010
Czas podróży: 2 — 10 sierpień 2010
Komu autor poleca hotel?: W przypadku podróży służbowych; Dla rodzin z dziećmi; Na wypoczynek z przyjaciółmi, dla młodzieży
Ocena hotelu:
9.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 9.0
Usługa: 10.0
Czystość: 10.0
Odżywianie: 9.0
Infrastruktura: 9.0
Podró ż na Krym rozpoczę ł a się pocią giem. Pocią g - Samara-Symferopol nr 209 (tył.210).
Samochó d numer 7 - przedział . Auto od razu mnie zaskoczył o, gdy weszli, przyjemnym chł odem - klimatyzacja dział ał a. Toaleta jest normalna, a nie „bio”, co dawał o gwarancję , ż e się nie przeleje, ale był a zamknię ta w strefach sanitarnych.
Nie widzieliś my rosyjskich obyczajó w jadą c tam iz powrotem. Straż graniczna ograniczył a się do przeglą dania (bardzo szybkich) paszportó w. Ukraiń ski celnik zapytał o przewó z cennych towaró w, na co odpowiedzieliś my, ż e mamy tylko rzeczy osobiste i poprosili o podanie dokł adnej kwoty importowanych pienię dzy - tak nazwali, nie był o ich duż o, tylko na drogę , wszystkie pienią dze był y na karcie Visa.

Przyjechaliś my do Symferopola o 19.52, dokł adnie zgodnie z harmonogramem - był już zmierzch, zmieniliś my trochę (2000 rubli) na hrywny w wygó rowanym tempie 245 - okazał o się , ż e 490 Gy - w samym pierwszym oknie na stacji - to samo stawka był a wszę dzie w pobliż u stacji.
Musieliś my dojechać do Gaspry, na przystanek dawnego sanatorium Marat - zapytali w kasie autobusowej, ale bilet do Miskhoru skasowali za 25 kopiejek hrywien. Autobus odjechał o 20:30. Ale kierowca powiedział , ż e nie dojedziemy do Maratu tym samym autobusem, bo jedzie on tylko na dworzec autobusowy w Miskhor i bę dziemy musieli jechać jeszcze trzy przystanki. Zaproponował , ż e zabierze nas za 20 Gy, na co się zgodziliś my, bo był o już ciemno, a 80 r za dwoje to nie był o pienię dzy.
Jechaliś my przez Jał tę , staliś my tam okoł o 10 minut, tam wszyscy pasaż erowie wysiedli, moja ż ona i ja zatrzymaliś my się , potem przyszł y jeszcze trzy dziewczyny, któ re też pojechał y do ​ ​ Maratu. Autobus - Bogdan ukraiń ski. Wyruszyliś my u Marata okoł o 22.30. Znaleź liś my szyld Aytodor Yug - hotel, na lewo od wejś cia do parku-hotelu Marat. Wejś cie jest wspó lne, jest budka ochrony, przepuszczono nas bez problemu, pokazali, gdzie iś ć - po lewej za dawną salą koncertową , a teraz kawiarnią Wikingó w.
Aytodor Yug to pię ciopię trowy budynek, wcześ niej był to sió dmy budynek Marata. Teraz z Maratem tylko wejś cie jest wspó lne, a wejś cie po drugiej stronie jest oddzielne. W recepcji mile nas przywitano, dano do wypeł nienia ankietę , klucze, karty goś ci, wszystko w cią gu kilku minut - winda na 5 pię tro i tu znajdujemy się w pokoju 502 - kategoria apartament.

Pokó j posiada trzy pokoje, toaletę poł ą czoną z prysznicem, trzy balkony, każ dy z krzesł ami, na jednym znajduje się ró wnież plastikowy stó ł . Na prawo i lewo są sypialnie z nowymi ogromnymi podwó jnymi ł ó ż kami, szafkami nocnymi na czele, fotelem i klimatyzatorami, poś rodku salon z sofą i fotelem, TV, doś ć duż a lodó wka z minibarem . Ró wnież w salonie znajduje się ką cik kuchenny ze zlewem, szafki z peł nym zestawem naczyń - talerze, ł yż ki, widelce, noż e, filiż anki, solniczki, cukiernica. Był też czajnik elektryczny, czajnik i mikrofaló wka.
Telewizor 54 cm, 15 kanał ó w dostrojonych, rosyjskie kawał ki 8 - 1, Rosja, NTV, TNT, Planet i kilka innych.
Dwa klimatyzatory - nowe, dział ał y idealnie - schł odził y pomieszczenia w kilka minut. Widok z balkonu na gó ry, na dole ś cież ki, wzdł uż któ rej zbliż ają się ludzie i drzewa. Kino i klub koncertowy Wikingó w naprzeciwko był o trochę na drodze - szary budynek zbudowany w Zwią zku Radzieckim, ale o dziwo nie był o z niego hał asu. Oczywiś cie poł udniowe pokoje wydają się mieć lepszy widok - morze i basen, ale zawsze był hał as od ludzi przy basenie, szczegó lnie wieczorem, a my mamy ciszę...
Jedyną wadą pokoju był y stare drzwi balkonowe, któ re otwierał y się bardzo szczelnie. Ale nasze domy są takie same, wię c jesteś my do tego przyzwyczajeni -)). Wszystkie inne meble i hydraulika są sprawne, jest bojler - zawsze był a ciepł a woda! . Kabina jest bardzo wygodna nawet dla mnie, mają c prawie 2 metry wzrostu i 100 kg wagi. Toaleta był a spł ukana tak, jak powinna, lodó wka zamarzł a, wszę dzie palił y się ś wiatł a. Prasować moż na na podł odze – deska z ż elazkiem jest zawsze o każ dej porze.

W pensjonacie jest przyzwoity basen, ze ś wież ą wodą , codziennie sprzą tany, wcześ nie wstaję , widział em to na wł asne oczy. Wieczorem ma pię kne oś wietlenie. W sali dwa stoł y bilardowe - rosyjski i amerykań ski, 20 UAH za godzinę . W holu jest też punkt Wi-Fi - gratis przez cał ą dobę , wygodne sofy do siedzenia, rozmowy przez Skype'a bezpoś rednio stamtą d - bardzo mił a niespodzianka, nie był o o tym napisane na stronie pensjonatu. Zamó wiliś my z gó ry 2 posił ki dziennie - ś niadania i obiadokolacje, wszystko moż na był o zamó wić osobno. Jedliś my w kawiarni Silver, mieszczą cej się na parterze pensjonatu - doskonał a "piracka" atmosfera, normalne dania, pyszne. Usł uga jest bardzo szybka, dostarczona i posprzą tana natychmiast. Był o taniej niż w kawiarniach na grzą dce Marata. Personel w Aytodor jest bardzo przyjazny, odpowiedział na wszystkie pytania. Czytają opinie w internecie o sobie, warto był o pisać o tym, ż e w pokoju nie ma suszarki do wł osó w, wieczorem suszarka leż ał a na stole - był o bardzo przyjemnie dla mojej ż ony, z jej dł ugimi wł osami , suszenie ich to cał y problem. Pierwszego wieczoru, po powrocie z wycieczki, na stole stał a butelka szampana, czekolada i oszał amiają ce ró ż e, któ ra stał a przez wszystkie 8 dni, kiedy tam byliś my. Wychodzą c z pensjonatu dostaliś my premię za kolejną wizytę - 5% kwoty naszego aktualnego zamó wienia - premie każ dorazowo rosną . Bardzo kompetentną polityką jest bycie „stał ymi goś ć mi”. -)
Goś cie Aytodora jeż dż ą na plaż ę Maratovsky, kolejka linowa dział a bezpł atnie, z kartą goś cia. Plaż a jest mał a, czysta, w sierpniu jest duż o ludzi, pojechaliś my w sumie dwa razy-) Resztę czasu pojechaliś my na wycieczki. Przyczynia się do tego poł oż enie pensjonatu, prawie w poł owie drogi mię dzy Jał tą a Ał upką , rzut kamieniem od Pał acu Woroncowa, kolejki linowej na Aj-Petri i Jaskó ł czego Gniazda po drugiej stronie.
Ale to już inna historia…
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał