Hakuna Matata. Część 11. Żadnych baobabów. Nungwi i Chuini

09 Lipiec 2021 Czas podróży: z 28 Luty 2021 na 12 Marta 2021
Reputacja: +7251.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Kontynuacja. Zacznij tutaj >>>

10 dni. 9 marca.

Rano biegnę na spotkanie ś witu. Ale dziś jest blady, jak przystał o na ś wit)

Zanzibar samochodem. Kizimkazi-Paje-Matemwe-Chuini-Stone Town.

To był koniec naszego pobytu we wspaniał ym Miramonte. Mó j mą ż się pogorszył , od ś niadania do wymeldowania leż y w pokoju. O godzinie 11 wychodzimy z pokoju.

Wiemy, ż e zameldowanie odbywa się o godzinie 14, mamy trzy godziny, podczas któ rych mó j mą ż nie ma się gdzie poł oż yć . Moż esz się zatrzymać , spró bować rozł oż yć siedzenia i zdrzemną ć się w samochodzie, ale lepiej zrobić to na terenie hotelu. Nadal jesteś my w Afryce (robak nieufnoś ci dla miejscowych).

Ale mą ż mó wi, ż e czuje się lepiej i chce jeś ć .

Ś niadania już nas nie zadowalają )


Proponuję udać się do Nungwi (nic, ż e jesteś my na poł udniu, ale Nungwi jest na pó ł nocy). W Nungwi moż na pysznie zjeś ć , pię knie popł ywać , a przy odrobinie szczę ś cia zobaczyć baobaby w wiosce Kidoti. Bardzo chcę zobaczyć baobaby, bo ostatnim razem byliś my tak zmę czeni, ż e nie mogliś my ich dł uż ej szukać .

Skrę ć my na pó ł noc. Przez chwilę milczymy. Teraz Kidoti jest blisko.

A potem mó j mą ż mó wi do mnie:

- Przepraszam, nie chciał em cię zdenerwować , ale stracił em smak i zapach.

Jak się czujesz?

- Có ż , lepiej. A ty?

W porzą dku.

- Ale wczoraj drż ał aś .

- Moż e przegrzany na sł oń cu. Teraz wszystko jest w porzą dku.

Nastró j miną ł diagnoza ś wieci w umyś le czerwonymi literami, ale nadal jedziemy do Nungwi. Mijamy wioskę , nieś miał o proszę o skrę t, mą ż macha rę ką . Nie dla baobabó w.

Przyjeż dż amy do kawiarni, jest jeszcze wcześ nie, nie ma ludzi, skł adamy zamó wienie - mą ż zamawia dla siebie, ja zamawiam dla siebie. Czekamy. Obserwujemy, jak teren jest nawadniany z kurzu.

Mija godzina. Jesteś my już trochę zmę czeni. Nie wiem, dlaczego trwają tak dł ugo. Moż e przyjmują zamó wienia, a kucharz nadal doi krowę w domu.

A teraz niosą zamó wienie… tylko dla mnie. Pytamy, kiedy bę dzie druga czę ś ć , kelnerka robi kwadratowe oczy.

- Zamó wił eś to.

- Jestem tym, a on innym. Co, nie zapisał eś tego?

- Teraz wszystko ugotujemy!

A potem mą ż wyobraził sobie, jak siedział na tym zakurzonym placu przez kolejną godzinę , czekają c na zamó wienie i krzyczą c:

Nie! Nie ma potrzeby! Zjemy to razem.

Mó j mą ż jest najspokojniejszą osobą na ś wiecie. Ale tutaj wszystko jakoś upadł o jednocześ nie, rozumiesz?

Gryzie, krytykuje jedzenie, psuje mi nastró j. We dwoje pogrzebaliś my w moim naczyniu. . . i wyszliś my bez sł onego siorbania.

Proszę mę ż a, ż eby poszedł popł ywać , ale nie chce. "Wokó ł są ludzie, jestem chory, wynoś my się stą d" Ale już dotarliś my, oto jest, morze dwa kroki dalej. Jak moż esz odebrać i wyjś ć ?

Mó wię :

- Tam na plaż y jest kawiarnia z burgerami, ale chcesz zjeś ć , ale na razie popł ywam.

Podeszliś my do kawiarni, zajrzeliś my do niej, był o mał o osó b, stolikó w był o mał o, kawiarnia był a na ś wież ym powietrzu.

- Dobrze, tylko nie na dł ugo.

- Jestem za chwilę !


Podbiegam do wody, zdejmuję szorty i wskakuję do wody! Wokó ł jest trochę ł odzi, trochę ludzi, sł oń ce tryska w czubek gł owy przez panama, oś lepia przez okulary w oczy.

Dzień w peł ni! Praktycznie nigdzie nie ma cieni. A gdzie to jest, czają się kupcy.

Zanzibar samochodem. Kizimkazi-Paje-Matemwe-Chuini-Stone Town.

Nadchodzi przypł yw. Duż o wody!

Ale muszę iś ć . Obiecał em, ż e szybko popł ywam.

Przychodzę do kawiarni. Mą ż siedzi smutny, czekają c na rozkaz.

- Có ż , nadal pł ywam, co?

Biegam z powrotem, linia plaż y jest szeroka, zdejmuję mokre spodenki i znowu pluskam się do wody. Wię c z cał ych sił nigdy nie pł ywał em)

Biegnę z powrotem. Mą ż siedzi smutny jak poprzednio, burgera jeszcze nie przyniesiono! W prawie pustym pokoju! Burger! To kwestia pię ciu minut. A minę ł o już czterdzieś ci minut. To wł aś nie zaczyna mnie denerwować .

- Zapytaj kelnera. Jak gotowanie BURGERA moż e trwać tak dł ugo!

Mó j mą ż był już na krawę dzi, a potem postanowił am go uczyć , a on eksploduje na przechodzą cego kelnera:

Czekam na mojego burgera już od godziny! Jest okej?

Kelner idzie do kuchni, bierze burgera, przynosi go do nas i zaczyna się kł ó cić o to, czy minę ł a godzina, czy nie cał a godzina) Przynosi kartkę z zamó wieniem, wskazuje na zegar, ogó lnie, przysię ga z nami. Od razu mnie to zaskoczył o. No có ż , przyniosł eś burgera za 40 minut, nie za godzinę , no, nawet pokazał eś nam kartkę , ż e godzina jeszcze nie minę ł a, ale jakoś ciszej, jesteś w pracy.

I robi się coraz gł oś niej. Już pokrywka czajnika mojego mę ż a podskakuje, a on, przypominam, jest najspokojniejszą osobą na ś wiecie) Widzę , ż e walka jest tuż za rogiem

- OK! OK! - Angaż uję się w ich dialog - NIE 1 godzinę , niech tak bę dzie, ok, uspokó jmy się wszyscy.

Kelner zamyka usta w poł owie zdania i wychodzi.

Mó j mą ż je, ja tylko siedzę . Są siad pyta, czy burger jest smaczny. Mą ż kiwa gł ową . Ską d powinien wiedzieć ? Nie ma smaku ani zapachu.

Kiedy wracaliś my, nawet nie ją kał em się o baobabach.

Kilkakrotnie zatrzymywaliś my się , ż eby kupić mango, ale był y one coraz droż sze. I nie handlują ! Był to okres, kiedy miejscowi zapomnieli jak się targować z powodu ogromnego napł ywu turystó w.


Nie kupię tego, kupię nastę pny.

Jak lubię drogi na Zanzibarze)

Zanzibar samochodem. Kizimkazi-Paje-Matemwe-Chuini-Stone Town.

Wyglą da na to, ż e miał em niskie oczekiwania co do dró g. Wszyscy pisali, ż e drogi to horror-horror, praktycznie ich nie ma, a te, któ re istnieją są kompletnie nudne, brzydkie. Tak wię c jakoś ć dró g oczywiś cie pozostawia wiele do ż yczenia. Zwł aszcza po Tajlandii. Ale jeś li jeź dzisz po Ukrainie, to jakoś ć naszych dró g jest sto razy gorsza. Pod moim oknem, w stolicy naszej Ojczyzny, asfalt jest ł atany i ł atany, jak jakaś trzeciorzę dna droga na Zanzibarze. A jeś li pojedziesz do kanionu Butsky, to w rejonie Ż aszkowa na pewno przegapisz drogi Zanzibaru)

Zanzibar samochodem. Kizimkazi-Paje-Matemwe-Chuini-Stone Town.

Oczywiś cie pamię tam, jak przebiliś my koł o w szczegó lnie ostrym dole, ale wgł ę bienia są tam znacznie rzadsze niż tutaj. Nasi drogowcy powinni się wstydzić , nie moż emy nawet konkurować z Afryką .

Zanzibar ma cię ż kie podkł ady, o czym już pisał em, ale drogi asfaltowe są w wię kszoś ci mniej lub bardziej przejezdne.

Zanzibar samochodem. Kizimkazi-Paje-Matemwe-Chuini-Stone Town.

Pię kno drogi ró wnież nie jest prawdziwe. Drogi są pię kne. Gó r jest po prostu za mał o. Zanzibar to pł aska wyspa. Ale drzewa są ś wietne!

Zanzibar samochodem. Kizimkazi-Paje-Matemwe-Chuini-Stone Town.

W Chuini skrę camy w drogę gruntową i rozumiem, ż e nie widzieliś my jeszcze wszystkiego na drogach Zanzibaru) Droga wydaje się być przecię ta w absolutnie wą skim miejscu. Gł adkie gliniane ś ciany po prawej i lewej stronie, tuż pod naszymi oknami. Dobrze, ż e zmieniliś my samochó d. Na starym na pewno utknę libyś my tutaj na zakrę cie) I nagle zbliż a się do nas motorower! Nie wiem, jak to się stał o, mó j mą ż wcisną ł się , ale motorower przemkną ł obok, nawet nie zł apał lustra) Po prostu czkał am.

A oto hotel. I on jest! Jak w bajce. Wokó ł rozrzucone są piaszczyste ś cież ki, zaroś la drzew i domy, rzadkie wyspy cywilizacji.

Zanzibar samochodem. Kizimkazi-Paje-Matemwe-Chuini-Stone Town.

Zanzibar samochodem. Kizimkazi-Paje-Matemwe-Chuini-Stone Town.

I restauracja! I są poduszki! Usiadł am w tych poduszkach i zniknę ł am, kiedy byliś my dekorowani.

Zanzibar samochodem. Kizimkazi-Paje-Matemwe-Chuini-Stone Town.

Tutaj widać mał ą zatokę , ale teraz nie ma wody.

Zanzibar samochodem. Kizimkazi-Paje-Matemwe-Chuini-Stone Town.

Liczba jest dobra!

Zanzibar samochodem. Kizimkazi-Paje-Matemwe-Chuini-Stone Town.

Zanzibar samochodem. Kizimkazi-Paje-Matemwe-Chuini-Stone Town.


Jak tylko się uł oż yliś my, mó j mą ż zmierzył temperaturę (37.2), poł oż ył się w pozycji „ich fasola jest chora”, a ja rozł oż ył am swoje rzeczy (Boż e, szafek i pó ł ek jest duż o ! )) i pobiegł oddać rzeczy do prania.

Sam wł aś ciciel siedział w recepcji, zapytał em, gdzie wynajmują tu pranie, sam mi je zabrał . Poprosił , aby nie oddawać bielizny. Wył owił em z pralni coś , co nazywa się pł ó tnem, i wszedł em do domu. A wł aś ciciel coś mó wi i mó wi, ale prawie nic nie rozumiem. Myś lał am, ż e dzwonił , ż eby pokazać gdzie jest pranie i machał rę kami – zatrzymaj się tutaj. Có ż , stoję . Przychodzi z proszkiem w kubku, mó wi, ż e musisz przyjś ć do naszego domu.

- Tam mą ż jest chory, ś pi.

Wł aś ciciel nalega.

Z jego monologu rozumiem, ż e mamy tam coś z kranem i musi przynieś ć proszek.

Myś lę , ż e prawdopodobnie wyczyś ć odpł ywy.

Uważ nie patrzą c na mojego mę ż a:

- Tutaj przyszli posprzą tać kanalizację , czy mogę wejś ć ?

Mą ż niechę tnie się zgadza. Co zrobić w razie potrzeby.

Idziemy do ł azienki, wł aś ciciel zaczyna mi mó wić , ż e przynió sł mi proszek do prania, ż ebym mogł a uprać te rzeczy, któ rych nie zabrał do prania. W przeciwień stwie do mnie mó j mą ż doskonale rozumie angielski i gł oś no się ś mieje w pokoju. Tutaj cał y sens tego, co się dzieje jakoś do mnie dociera, a ja też się ś mieję , pokazuję mu, ż e mam proszek, wszystko jest w porzą dku, dam sobie radę ))

„Zagubiony w tł umaczeniu” – mó wi do mojego roześ mianego mę ż a.

- Itz ok - mą ż odpowiada kulturalnie.

Wcią ż pamię tam, jak wł aś ciciel hotelu przyszedł , aby nauczyć mnie prania ubrań )

W tym wzniosł ym tonie proszę mojego mę ż a, aby poszedł ze mną na plaż ę (jesteś my na pierwszej linii, po prostu plaż a jest oddzielona od nas mał ym deptakiem), ale mą ż znó w pasuje do Carlsona pozuje i nigdzie się nie wybiera.

Idę sam.

Zanzibar samochodem. Kizimkazi-Paje-Matemwe-Chuini-Stone Town.

I tam! Jest jeszcze lepiej)

Pula z czę ś ciowym przepeł nieniem. . .

Zanzibar samochodem. Kizimkazi-Paje-Matemwe-Chuini-Stone Town.

. . . mał y ogró dek, hotelowe Wi-Fi i bar, któ ry dział a nawet jeś li na plaż y nie ma ani jednej osoby.

Zanzibar samochodem. Kizimkazi-Paje-Matemwe-Chuini-Stone Town.

Widok namorzynowy:

Zanzibar samochodem. Kizimkazi-Paje-Matemwe-Chuini-Stone Town.

Raj ogó lnie!

Zanzibar samochodem. Kizimkazi-Paje-Matemwe-Chuini-Stone Town.

Znalazł em nawet hamaki, ale w tak opuszczonym ką cie, ż e po prostu bał em się być tam sam)

Zanzibar samochodem. Kizimkazi-Paje-Matemwe-Chuini-Stone Town.

Linia plaż y nie jest szeroka, przytulna:

Zanzibar samochodem. Kizimkazi-Paje-Matemwe-Chuini-Stone Town.

Przystojne namorzyny)

Zanzibar samochodem. Kizimkazi-Paje-Matemwe-Chuini-Stone Town.


Co jeszcze dziwniejsze - piasek jest ż ó ł ty i gorą cy, podczas gdy na cał ej wyspie jest biał y, któ ry się nie nagrzewa.

Dno jest kamieniste, do wody wchodzę w kapciach, ostroż nie opieram się o poduszkę , na kamieniach trudno balansować . Ale kiedy pł ywam, woda napł ywa solidnie i już ł atwo był o się wydostać . Miejsce, w któ rym znajdował y się kamienie, zaszł o gł ę boko pod wodę . Ale podczas odpł ywu w zasadzie moż esz pł ywać , jeś li nie boisz się kamieni.

Woda tutaj nie ma fantastycznych koloró w. Jest gę sty, lekko niebieskawy, ale bardzo przyjemny do pł ywania.

Zanzibar samochodem. Kizimkazi-Paje-Matemwe-Chuini-Stone Town.

A co najważ niejsze, praktycznie nie ma ludzi. Ja i rosyjska para na zacisznej huś tawce tuż nad basenem. Potem przyszł a kolejna dziewczyna, poł oż ył a się na sł oń cu przy basenie, poł oż ył a się tam chwilę , potem zbliż ył a się do plaż y i baru, podeszł a do niej kolejna dziewczyna i dł ugo rozmawiali po wł osku. Ani jedna para, ani druga, nawet nie weszł a do morza. Rosjanie trochę popł ywali w basenie.

Ogó lnie taka cisza! Taka bł ogoś ć ! Pomyś lał em, ż e zanim dotrzemy do Mangrove Lodge, bę dziemy ż ą dni przygó d i po prostu bę dziemy tu leż eć . Nigdzie! Nigdzie nie pó jdziemy! No poza tym, ż e udajemy się do hotelu naprzeciwko (po drugiej stronie zatoki) aby obejrzeć ruiny starego pał acu suł tana.

Zanzibar samochodem. Kizimkazi-Paje-Matemwe-Chuini-Stone Town.

Ruiny zaczynają się tuż przy naszym hotelu, a kilka innych, w bardziej przyzwoitym stanie, znajduje się w są siednim hotelu.

Zanzibar samochodem. Kizimkazi-Paje-Matemwe-Chuini-Stone Town.

Podobno zamek znajdował się kiedyś w miejscu, w któ rym obecnie znajduje się zatoka. Prawdopodobnie burza zmył a to miejsce i wszystkie fragmenty wypł ynę ł y do ​ ​ morza.

Zanzibar samochodem. Kizimkazi-Paje-Matemwe-Chuini-Stone Town.

To, co pozostał o, jest już lizane przez fale i przejmowanie drzew. Jeś li nie zwró cisz uwagi na to miejsce, to wkró tce z pał acu nie zostanie ż aden kamień .

Zanzibar samochodem. Kizimkazi-Paje-Matemwe-Chuini-Stone Town.

Kiedy sł oń ce zachodzi nisko nad wodą , a luź ne klify przybrzeż ne zmieniają kolor na zł oty, na plaż y pojawiają się miejscowi. Turystó w nie dotykają , tylko odpoczywają . Duż o dzieci.

Zanzibar samochodem. Kizimkazi-Paje-Matemwe-Chuini-Stone Town.

Wieczorem nadal zabieram mę ż a do restauracji na kolację (moż na powiedzieć , ż e w ogó le nie jadł am). Ale jakoś nie chce mi się jeś ć , chcę tylko sł odyczy.


Przy są siednim stoliku zamawiam naleś nika z czymś sł odkim, co przycią ga uwagę Rosjan.

Co masz? )

Ś miejemy się , ż e albo arystokraci, albo degeneraci pozwalają sobie na obiad z deserem, a takż e ś niadanie z szampanem) Chł opaki okazali się weseli, opowiedzieli nam kilka bajek i co najważ niejsze zapewnili, ż e nasza restauracja jest smaczne i niedrogie, przyjeż dż ają do nas z są siedniego hotelu, przez most.

Dokł adnie! Jutro uż yję tego mostu, by dotrzeć do ruin! )

Zanzibar samochodem. Kizimkazi-Paje-Matemwe-Chuini-Stone Town.

Nie osią gnę liś my cen w restauracji. Wł aś nie zjedliś my kolację i wyszliś my. Interesują ce)

Cią g dalszy tutaj >>>

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią