Ekspresowe testy Słowenii.

09 Październik 2022 Czas podróży: z 24 Sierpień 2021 na 24 Sierpień 2021
Reputacja: +1635
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

   Pomysł na kilkudniową wizytę w Republice Sł owenii od dawna dojrzewał w mojej wyobraź ni. Powstrzymywał ją jedynie brak bezpoś rednich lotó w z Ukrainy i ograniczenia kwarantanny przez ostatnie pó ł tora roku. 30.06. 2021 Ryanair ogł osił promocyjne ceny (od 9.99 ЕУ) na loty Kijó w-Wiedeń -Kijó w do 31.08. Szczerze mó wią c, nie myś lał em wtedy szczegó lnie poważ nie o Sł owenii, ponieważ w tym czasie kraj ten był jeszcze zamknię ty dla wycieczek turystycznych obywateli krajó w spoza UE. 15.07. 2021 Rzą d Sł owenii ogł osił zgodę na odwiedzanie Sł owenii przez obywateli Ukrainy, w tym w celach turystycznych. Najkorzystniejsze terminy wyjazdó w to 21-24 sierpnia. Zaczą ł studiować kwestie logistyczne. Zgodnie z prawem „zł oś liwoś ci” Ryanair latał z Kijowa do Wiednia w każ dy dzień tygodnia opró cz soboty, a 21.08 wypadał a dokł adnie w sobotę.


WizzAir też się nie nadawał (tylko poniedział ek i czwartek), UIA odwoł ał a swoje loty do Wiednia przed lepszymi czasami (być moż e po prostu nie wytrzymał a konkurencji na tej trasie), wcią ż istniał y Austrian Airlines, ale cena za jedyny dzienny lot wynosił a nieludzki jak na tak kró tką podró ż (4500+ hrywien), ponadto doś ć pó ź ny przyjazd (16:40) utrudnił dotarcie do Sł owenii tego samego dnia, ponieważ jedyny dostę pny lot Flixbusa odleciał do Lublany dopiero o 21:40. , przybył dobrze po pó ł nocy. Mimo to kupił em jeszcze bilet powrotny Wiedeń -Kijó w (23.19E okoł o 30 dni przed wylotem, z moż liwoś cią anulowania i zwrotu na konto bonusowe za kolejne podró ż e nie pó ź niej niż.7 dni przed lotem). Zaczą ł em uważ nie przyglą dać się letnim czarterom Kijó w-Pula, któ re latał y ró wnież w soboty. Oczywiś cie Flixbus kursował takż e z Puli do Lublany.

Cena tego czarteru ró wnież zaczę ł a się na nieludzkim poziomie (4200+ UAH), ale okoł o 3 tygodnie przed lotem stopniowo spadał a i 4-5 dni przed wylotem wynosił a 2700-2900 UAH. Sytuacja zmienił a się.02. 08, kiedy Austrian Airlines dodał y poranny lot odlatują cy o 06:55 w niektó re terminy, w tym 21.08. Bilety na moją randkę został y cał kowicie wyprzedane w cią gu 3 dni. Udał o mi się go kupić za 2266 zł . Kupił em na stronie Lufthansy, bo tam moż na był o ustawić hrywnę jako walutę rozliczeniową , austriacka miał a tylko dolara, zresztą po niezbyt korzystnym w tamtym czasie kursie. Nie był o problemó w z biletami na Flixbus Wiedeń -Ljubljana, ponieważ na koncie bonusowym pozostał y jeszcze ś rodki za ubiegł y rok. Lot powrotny z Lublany do Wiednia był trudniejszy, ponieważ był w nocy i nie ł ą czył się z moim lotem powrotnym. Musiał em przestudiować stronę internetową Kolei Austriackich (www. oebb. at).

Znalazł em dwie opcje logistyczne w tej samej cenie: z przesiadką na dworcu kolejowym wysokiej Austrii w Villach (tylko 7 minut) oraz w drugim co do wielkoś ci mieś cie Sł owenii, Mariborze (33 minuty). Wybrał em drugą opcję , ponieważ moim zdaniem był a mniej ryzykowna. Dodatkowo 39 minut po odjeź dzie pocią gu Maribor-Wiedeń Flixbus ró wnież odjechał z placu dworcowego tą samą trasą . Gdybym tylko wiedział , ż e sił a wyż sza moż e wystą pić tam, gdzie najmniej się tego spodziewasz...

Tak wię c, pracują c w peł nym wymiarze godzin w przedś wią tecznym dniu 20 sierpnia, zgodnie z planem trolejbus-metro-aeroekspres, przybył na lotnisko w Boryspolu okoł o pó ł nocy. Terminal D był bardzo zaję ty o tej pó ź nej godzinie, gdyż mię dzy 01:00 a 05:00 wystartował o aż.6(! ) lotó w czarterowych ró ż nych linii lotniczych do Turcji, nie liczą c jeszcze jednego regularnego lotu Turkish Airways.


Board na mó j lot został otwarty niezwykle wcześ nie - o 04:20, przy stanowisku odprawy od razu zaczę li domagać się negatywnego testu PCR (oczywiś cie, ż e go miał em), chociaż moje telefony do konsulatu austriackiego zapewnił y mnie ż e w przypadku tranzytu przez Austrię (nie wię cej niż.24 godziny) nie wymaga się testu, w CC przewoź nika w ogó le nie był o o tym ż adnych informacji. "Check-innytsia" dł ugo i skrupulatnie studiował a mó j test (wykonany rano 20 sierpnia, w drodze z domu do pracy), zarejestrował a mnie na lot, zaznaczają c, ż e test antygenowy nie był by tutaj odpowiedni. Chociaż teoretycznie nie muszę iś ć do kasy, bo zarejestrował em się online dzień wcześ niej, 42 godziny przed odlotem, i otrzymał em w mailu kartę pokł adową w postaci gigantycznego QR kodu. Zastanawiam się , czy gdybym od razu poszedł do kontroli z bagaż em podrę cznym, czy został bym przepuszczony? Nikt nie ż ą dał testu PCR na kontroli...

Jak już wspomniał em, lot był obsł ugiwany przez Austrian Airlines.

Zgodnie z wymogami pań stwa austriackiego wjazd do kraju był moż liwy, w tym z obecnoś cią masek w standardzie FFP2. Na począ tku kabiny samolotu (w mał ym pomieszczeniu technicznym mię dzy kokpitem a kabiną ) stał o pudeł ko masek o okreś lonym standardzie, a każ dy, kto chciał , mó gł zabrać nieograniczoną liczbę masek za darmo.

Przygotował em się z wyprzedzeniem, zamawiają c zestaw 4 sztuk FFP2 za 98 UAH w „Rosetce”. Jeden po drugim nie został sprzedany. Patrzą c w przyszł oś ć powiem, ż e obecnoś ć FFP2 nie był a przez nikogo kontrolowana. Stosunek „zwykł ej jednorazowej maski medycznej do maski FFP2” u pasaż eró w wiedeń skiego lotniska wynosił okoł o 50:50. Jak wiecie, kolory firmowe Austrian Airlines to czerwony i szary, co znajduje ró wnież odzwierciedlenie w mundurach stewardes: stewardesy był y ubrane w czerwone sukienki, czerwone T-shirty, czerwone rajstopy, czerwone buty, manicure i wstą ż ki we wł osach oczywiś cie był y ró wnież w kolorze korporacyjnym.

Z jakiegoś powodu od razu przypomniał em sobie piosenkę o tym samym tytule autorstwa radziecko-amerykań skiego piosenkarza rapowego pochodzenia ukraiń skiego Bohdana Titomira J.

W Wiedniu usiedli nawet 15 minut za planowanym czasem. W kontroli granicznej od razu przedstawił bilet autobusowy wraz z paszportem i bez ż adnych pytań otrzymał pieczą tkę w paszporcie. Potem był o ciekawiej. Kilka dni po ogł oszeniu wjazdu dla Ukraiń có w Sł owenia usunę ł a ze swojej strony profilowej listę laboratorió w ukraiń skich, któ rych badania został y uznane za waż ne do wjazdu do kraju. Na liś cie pozostał y tylko laboratoria krajó w UE. Dlatego potrzebował em nowego testu (w tym antygenu) wykonanego w UE do wjazdu. W tej sytuacji idealnym rozwią zaniem był by test wykonany na lotnisku w Wiedniu. Oczywiś cie był a taka okazja (w koń cu dla ludzi! ).


Okazuje się , ż e na wiedeń skim lotnisku znajduje się Centrum Zdrowia, znajdują ce się tuż za hotelem NH, w któ rym moż na uzyskać wynik za 25 euro i 30 minut (pł atnoś ć tylko kartą , wynik tylko w formie elektronicznej). Jeś li ktoś chce mieć go w formie drukowanej, hotel NH wydrukuje go za symboliczne 10 eurocentó w. W pozostał ym czasie odwiedził em sklepy lotniskowe BILLA, INTERSPAR (dlaczego są normalne supermarkety z normalnymi cenami tylko na lotniskach krajó w niemieckoję zycznych?? ? ) i BIPA (austriacki odpowiednik niemieckiej sieci "dm", chociaż jak wiecie, "Bipa" został a zał oż ona przez ludzi z Odessy).

Teraz czas iś ć na dworzec autobusowy. Droga do niego prowadzi najpierw drogą S2 do stacji Wien Mitte, nastę pnie przesią dź się na U3 i zjedź na stacji Erdberg. Kupuję bilety w automacie w tunelu przed zejś ciem na peron (4.30 E). Na S2 był y kontrolery.

Co był o bardzo zaskakują ce – tylko jeden przystanek od lotniska to ogromny obiekt przemysł owy skł adają cy się z wielu rur i ogromnych zbiornikó w typowych dla zł ó ż gazu ziemnego, a takż e dojazdowych toró w kolejowych z duż ą liczbą gazowcó w. Ponieważ nigdy nie sł yszał em o polach gazowych na przedmieś ciach Wiednia, obiekt ten został przeze mnie zidentyfikowany jako spalarnia, któ ra przekształ ca dym ze spalonych odpadó w w gaz, któ ry moż na nastę pnie wykorzystać jako paliwo. Podró ż z lotniska na dworzec autobusowy zaję ł a mi 40 minut (20 minut pocią giem, 5 minut przeprawą , 5 minut czekanie na metro, 6 minut metrem, 4 minuty zejś cie z wiaduktu, na któ rym znajduje się stacja Erdberg, do „perony A , B, C, D, E, F” dworca autobusowego.


Faktem jest, ż e gł ó wny dworzec autobusowy w Wiedniu jest obecnie w trakcie przebudowy, a pasaż erowie są wysadzani/odbierani na ulicy pod wiaduktem w pobliż u posterunkó w z odpowiednimi literami. Mó j autobus (z Pragi do Rijeki) przyjechał o 13:20 i odjechał o 13:38 (odjazd zaplanowany na 13:40). Ł ą cznie 11 pasaż eró w na 49-miejscową kabinę i 2 kierowcó w. Autobus z chorwackimi tablicami rejestracyjnymi, kierowcy też są Chorwatami. Dzielnica Erdberg to przemysł owe przedmieś cie Wiednia, dosł ownie obok niego (kolejna stacja metra) znajduje się bardzo ciekawa dzielnica Gazometry, tam pod koniec XIX wieku. Wybudowano ogromne, murowane magazyny gazu o cylindrycznym kształ cie. Obecnie stosowane są inne metody konserwacji gazu ziemnego, a „gazomierze” został y przekształ cone w struktury społ eczno-kulturowe. Przejechaliś my nawet jeden z nich, ale nie zdą ż yliś my zrobić zdję cia. Zaraz po Wiedniu wjechali na szybką autostradę . Przystanki w Austrii nie był y planowane na ten lot, ale był y.

Po każ dej pó ł torej godziny jazdy kierowcy zatrzymywali się na 10 minut na parkingach stacji benzynowych. Jeż dż ę na Flixbusie od kilku lat, ale nigdy wcześ niej nie spotkał em się z takim stylem podró ż owania. Coś przypominał o mi wycieczki autobusowe 10-15 lat temu. Gł ó wną grupą docelową na takich parkingach są rowerzyś ci i turyś ci kamperem wybierają cy się na wybrzeż e Adriatyku. Bardzo podobał mi się plakat na stolikach w pobliż u parkingó w, któ ry zachę ca, aby nie zostawiać resztek na stoł ach, ale wrzucać je do zamykanych ś mietnikó w. Ponieważ dziki przybywają do stacji benzynowej z okolicznych lasó w...

Im bliż ej granicy zbliż ał się autobus, tym bardziej autostrada wjeż dż ał a gł ę biej w Alpy, otaczają ce gó ry stawał y się wyż sze, a widoki bardziej pasterskie, kilka razy przejeż dż aliś my tunelami. Na granicy ze Sł owenią nasz autobus wcale się nie zatrzymał (czyli mó j europejski test antygenowy w ogó le nie był potrzebny).

Wraż enia z pierwszych kilometró w podró ż y po Sł owenii. Kraj jest bardzo rolniczy, z licznymi plantacjami sł onecznikó w, jabł ek i winogron (podobno w okolicy są też gaje oliwne).

Nie był o prawie ż adnych obiektó w przemysł owych, w przeciwień stwie do Austrii, gdzie przejechaliś my obok mał ego TPP w rejonie Grazu. Kiedyś wł aś nie przejechaliś my obok kamienioł omu marmuru

Do Lublany wkroczono od pó ł nocy, przez dzielnicę nowych budynkó w w Bež igradzie. Niemal na samym począ tku - Stadion Centralny i Pał ac Sportu. Na ulicy Dunajskiej dojeż dż amy do Dworca Centralnego PKS i PKP. Od dworca centralnego do mojego hotelu "B&B Ljubljana Park" jest tylko 800 m. Lepiej iś ć ulicą Kotnikova, to trzecia ulica po lewej stronie, jeś li staniesz tył em do stacji i liczysz od pomnika generał a Rudolf Meister. Teren jest stary, okoł o 1920-1930 lat (są dzą c po charakterystycznych dla tego okresu pł askorzeź bach). Od razu od pierwszych minut poznaję smak ję zyka sł oweń skiego:


com/newimg/3/800x600/00/02/69/17/2691775.jpg" style="wysokoś ć: 600px; szerokoś ć : 800px" />

"enotno" jest dosł ownie tł umaczone jako "przyjemne, wygodne".

Na pierwszym pię trze znajduje się ró wnież kilka nowoczesnych budynkó w ze sklepami i przedszkolem. A oto mó j hotel:

14 pię ter, widoczne z każ dego punktu Starego Miasta, koszt noclegu 139 euro/3 noce, ś niadanie dodatkowo 10 E. Jeś li przyjeż dż asz na kilka dni i nie chcesz spę dzać duż o czasu na przeprowadzce - Otó ż ​ ​ to. Swoją drogą , szukają c hotelu zauważ ył em, ż e w Lublanie jest bardzo mał o hoteli ze ś redniej kategorii cenowej (40-80 YE za osobę ), wiele hosteli, a drogie hotele 80+ YE w biznesowym centrum miasta ). Jestem zadowolony z mojego hotelu. Na podwó rku jest sobotni wieczó r, a w niedziele w Lublanie wszystkie sklepy są zamknię te, dlatego poznawszy w recepcji adres sklepu z wydł uż onymi godzinami pracy, idę go szukać , w dzielnicy naprzeciwko zabytkowego centrum . Hotel poł oż ony jest na ulicy o egzotycznej nazwie Tabor. Prosto tą ulicą.

Wś ró d 2-3 kondygnacyjnych budynkó w wyró ż nia się nastę pują cy budynek:

Z jakiegoś powodu do tej pory „Tabor” kojarzył mi się z inną ludzką społ ecznoś cią . I okazuje się , ż e „Tabor” moż e być stowarzyszeniem sportowym

W 10 minut docieram do sklepu (czynny od poniedział ku do soboty w godzinach 3 7 do 21), jest to sklep z najbardziej rozpowszechnionej i z jakiegoś powodu najdroż szej sieci w kraju „Mercator”. Przybliż ony poziom cen: winogrona 1.89E/kg, pomidory 3.20E/kg, sery 1.40E/0.2kg, woda 0.6E/1.5l, lody 0.75E/0.1kg. Wiele produktó w jest produkowanych w Chorwacji. Posiada wł asną piekarnię i kuchnię . Potem już o zmierzchu dojeż dż am do historycznego centrum ulicami Iliriyską i Komenskoho. Moim zdaniem zaczyna się od ulicy Primož a Trubara, któ ra prowadzi do jednej z wizytó wek Lublany – Smoczego Mostu. Na tej ulicy jest wiele kafejek, niedrogich restauracji, w tym kuchni etnicznej, jest sklep z uż ywanymi rzeczami i sklep z pł ytami winylowymi (nagle ktoś się zainteresował ).


Ulica Trubara przechodzi przez skrzyż owanie do centralnego placu miasta - Placu Preš erna, gdzie znajduje się franciszkań ski koś ció ł Zwiastowania i bezpoś rednio pomnik Franza Preš erny, narodowego poety Sł owenii, autora hymnu narodowego. Kilka deptakó w prowadzi z placu w ró ż nych kierunkach, a jeden ró g placu wychodzi na nabrzeż e rzeki Ljubljanica, a mianowicie w miejscu, nad któ rym zbudowano trzy staroż ytne kamienne mosty. Na placu i mostach tego ciepł ego sobotniego wieczoru odbywał o się jakieś ś wię to miejskie, był o wielu ulicznych muzykó w, amatorskich DJ-ó w, mał e „pł ywają ce bary” pł ynę ł y po rzece, a wł aś ciwie wielkie motoró wki, na któ rych znajdował a się konstrukcja z lada barowa i mał a przestrzeń dla pasaż eró w i markizy:

 Na jednym z mostó w zainstalowano trampolinę i odbywał się grupowy pokaz (konkurs? ) trampolin:

Z nasypu jest dobry widok na zamek w Lublanie, do któ rego pojutrze postaram się dotrzeć:

Po obu stronach nasypu znajduje się wiele kawiarni, stoliki tylko na ulicy. Wracają c po drugiej stronie Lublany, mijają c sł ynną kolumnadę , w któ rej znajdują się ró wnież restauracje:

Nowoczesny „szklany” most (most z przezroczystą podł ogą ) znajduje się mię dzy Trimostovy a Mostem Smoka, na któ rego balustradzie zakochane pary wiszą zamki na znak nienaruszalnoś ci ich mił oś ci. Klucze oczywiś cie wrzuca się z mostu do wody J. Na począ tku i koń cu samego mostu znajdują się abstrakcyjne rzeź by w typowym lublań skim stylu „lekkiego zejś cia” (autor jest nieznany), w tym stylu pomnik R. Meystera, o któ rym wspomniał em, a rzeź by w parku powstał y „Tivoli”.

Rano nastę pnego dnia po ś niadaniu (stó ł bufetowy bardzo urozmaicony - ser plastry, kieł baski, szynki, kieł baski, omlety, jajka na twardo, pasztety, ogó rki, pomidory, papryka, twaroż ek, pieczywo, dwa rodzaje sł odkich buł ek, dwa rodzaje sokó w, dż emy, mió d, pomarań cze, jabł ka), jadę na dworzec. Dzisiaj planuję zobaczyć.2 najsł ynniejsze zabytki Sł owenii - Jaskinię Postojną i Zamek Predjam. Po przeczytaniu recenzji online o dł ugich kolejkach, zwł aszcza w weekendy, zdecydował em się kupić bilety online. Wybierz czas na 11:00. Zapł acił em (bilet ł ą czony 34.90E), ale kiedy bilet dotarł na pocztę , był o napisane, ż e musisz być przy wejś ciu do jaskini nie pó ź niej niż.30 minut. Na tej podstawie zbudował em logistykę . Tak wię c pocią g jest o 08:15 z przyjazdem o 09:20 w Postojnej. Wedł ug opinii, od stacji do Pechera jest nie wię cej niż.1, 5 km. Dojadę tam za godzinę . Z biletami jest ciekawa historia. Przy pró bie zakupu online cena biletu wynosi od 5.80 do 7.


Jest ich 30 (w zależ noś ci od tego, czy jest to pocią g krajowy czy mię dzynarodowy). Ale kiedy dzień wcześ niej, po wyjś ciu z autobusu, poszedł em do kasy na dworcu i zapytał em, czy są bilety na wybrany pocią g - kasjer powiedział mi, ż e cena wynosi 1.40 E! Cud! . Bilet też wyglą dał dziwnie - plastikowa karta i paragon. Podobnie w przypadku podró ż y powrotnej – na stronie firmy autobusowej oferowano bilet bezpoś rednio z Pechery do Lublany w cenie 6 , ale przy wsiadaniu z kierowcą kosztował.1, 30 Е. Jedyną zł ą rzeczą jest to, ż e ten autobus kursuje tylko 2 razy dziennie. Wię c jestem na stacji kolejowej. Toró w jest zaskakują co duż o (nie mniej niż.12), do tych odległ ych moż na się dostać albo jadą c po specjalnych torach, albo podziemnym przejś ciem, ale znajduje się on na przeciwległ ym koń cu peronu.

Pocią gi w Sł owenii dzielą się na krajowe:

i mię dzynarodowe :

Opicina to już Wł ochy.

Jadę trasą krajową.

Skł ad pocią gu jest kró tki, 2-3 wagony, struktura cią gł a, siedzenia mię kkie, są kontrolery konduktorskie. Przy każ dych drzwiach znajduje się butelka ś rodka dezynfekują cego. Do sterowania kontroler wymaga karty plastikowej, nie interesuje jej paragon. Niezbę dne informacje został y przeczytane, ale skoro na karcie jest tylko 1 podró ż , czy ma sens dalsze jej wykorzystywanie? Czy pasaż er-turysta pamię ta? Nieekonomiczne i niepraktyczne z punktu widzenia ekologii. Zaraz po Lublanie pocią g jedzie gł ę biej w gó ry, widoki to gł ó wnie mał e wioski na zboczach, trudno rozbić ogró d i ogró d warzywny w gó rach. Wiele staroż ytnych kamiennych mostó w:

Pó ki jest czas, myś lę o Sł owenii. Nie bez powodu znajduje się w krajach bał kań skich. Etnicznie, moim subiektywnym zdaniem, Sł owakom bliż ej do Czechó w i Sł owakó w niż do Chorwató w i Serbó w.

Ję zyk sł oweń ski ma wię cej sł ó w z ję zyka czeskiego i sł owackiego niż z chorwackiego, chociaż dla mnie jest to trudniejsze do zrozumienia niż dwa wymienione powyż ej. A wś ró d nazwisk zaró wno wspó ł czesnych, jak i postaci historycznych bardziej popularne są nazwiska ś rodkowoeuropejskie niż bał kań skie. Na przykł ad Jozef Pleč nik (sł ynny sł oweń ski architekt, wedł ug jego projektó w zbudowano wiele budynkó w w Wiedniu i Pradze), Valentin Vodnik (figura koś cioł a i edukacji), Herman Potochnik (wynalazca), Anton Slomš ek (figura koś cioł a). A Franz Preschern i Rudolf Meister są generalnie pochodzenia austriacko-niemieckiego. Teorię o bliskoś ci Sł oweń có w ze Sł owakami i Czechami potwierdza obecnoś ć w Lublanie co najmniej dwó ch ulic nazwanych imionami sł ynnych postaci historycznych Czech: Jana Masaryka i Jana-Amosa Komeń skiego. Godzina i 15 minut minę ł a niepostrzeż enie za moimi myś lami, a oto jestem na dworcu Postojna (odjazd był opó ź niony o 10 minut).


Stacja znajduje się na zboczu i do miasta moż na zejś ć doś ć stromymi schodami. Na ulicy Travnya 1 (któ ra cią gle się krę ci) pró buję dostać się do centrum, orientują c się na mapie wydrukowanej z Internetu. Jest niedzielny poranek, ulice są zupeł nie puste. W koń cu docieram do duż ego skrzyż owania obok dworca autobusowego i duż ego centrum handlowego. Dalej ostry zakrę t i już widzę znak hotelu „Triglav”, z niego już są znaki w kierunku jaskini. Droga jest wygodna, z chodnikami po obu stronach i ł awkami do odpoczynku. Dom jest w wię kszoś ci stary. Zapamię tał em ten ze starymi drewnianymi ż aluzjami, takich w naszym kraju nie widział em:

A oto jaskinia. Nie liczył em przebiegu, cał a droga zaję ł a mi 40 minut.

O 10:24 podchodzę do kontrolera przy wejś ciu, widzi godzinę na moim bilecie i prosi o przybycie za 20-30 minut.

Tak wię c informacja o koniecznoś ci przybycia 30 minut przed sesją jest jak jakiś ż art. Jest tylko czas, ż eby się rozejrzeć . Wejś cie do Jaskini znajduje się na wzgó rzu, pod masywem gó rskim, w pobliż u kilku sklepó w z pamią tkami i kawiarni, w tym samoobsł ugowych. Nieco dalej - dwa budynki czterogwiazdkowego hotelu „Jama”. Najlepszy wybó r pamią tek znajduje się w sklepie najbliż ej wejś cia. Tam też kupuję kalendarz z widokami Sł owenii na przyszł y rok (6.95 EUR), innych kalendarzy nigdzie nie widział em. Spod gó ry wypł ywa rzeka Pivka, któ ra wł aś ciwie wyrzeź bił a jaskinie we wsiach. Zbudowano na nim mał y mł yn wodny i zaporę:

Po drugiej stronie rzeki znajdują się trzy duż e parkingi dla turystó w - oddzielne dla samochodó w osobowych, autobusó w turystycznych i przyczep (kamperó w, kamperó w):

Autobusy turystyczne z czeską , wę gierską , wł oską , niemiecką tablicą rejestracyjną . Obozowicze to w wię kszoś ci Niemcy.


Teraz nadszedł mó j czas. Wchodzę do jaskini z biletem. Przy wejś ciu wydawany jest bezpł atny przewodnik audio. Dostę pne w ję zyku sł oweń skim, wł oskim, angielskim, niemieckim, francuskim i chiń skim. Ukraiń skiego nie ma : -(. Mam nadzieję , ż e tymczasowo. Plan wycieczki: najpierw pocią g zawozi turystó w w miejsca, któ re moż na chodzić pieszo, potem turyś ci przemieszczają się w dowolnym tempie od jednej atrakcji do drugiej przy każ dej z atrakcji oznaczonych numerami , czekają "lokalny przewodnik", któ ry opowiada o tej czę ś ci jaskini, a turyś ci idą dalej. Dopó ki nie zrobią peł nego koł a i wyjdą ponownie do pocią gu. Któ ry zawiezie ich do wyjś cia z jaskini. Temperatura w Jaskini jest +10 C, na ulicy +30 C dlatego idealną odzież ą jest jesienna kurtka, któ rą moż na schować do plecaka. Jaskinia został a wyrzeź biona z warstwy wapiennej przez wody rzeki Pivki ponad tysią cami lat, a wskazane liczby powstawał y przez tysią ce lat dzię ki pewnemu mikroklimatowi panują cemu w samej jaskini.

Pocią gi wyglą dają tak:

Niezależ ne zwiedzanie jaskini z audioprzewodnikiem zaję ł o mi okoł o 2 godzin. Zrobił ponad 100 zdję ć (niektó re z lampą bł yskową , inne nie, choć był y znaki zakazują ce robienia zdję ć z lampą bł yskową , ale wię kszoś ć turystó w nadal z niej korzystał a).

Tutaj przedstawię tylko najważ niejsze (moim zdaniem)

Kalwaria (najwyż szy punkt Jaskini nad poziomem morza. Nie jest tajemnicą , ż e w cał ej Jaskini wystę puje ró ż nica wysokoś ci, szlak turystyczny prowadzi w gó rę , potem w dó ł ). Znajdują się na nim najwię ksze stalaktyty:

2. Sala biał a (stalaktyty o nierealistycznym biał ym kolorze z powodu zanieczyszczeń w skale):

3. Sala ró ż owa (podobnie z powodu zanieczyszczeń ):

4. Kurtyna:

5. Kolumna i diament:

6. Organizacja:

Rosyjski most (zbudowany przez ż oł nierzy armii rosyjskiej wzię tych do niewoli w I wojnie ś wiatowej):

Prawie pod koniec ekspozycji znajduje się monitor, na któ rym transmitowane jest ż ycie jedynych ż ywych istot zdolnych do ż ycia w tak naturalnych warunkach - proteas, któ re wyglą dają jak mał e biał e jaszczurki. Fotografowanie ich jest surowo zabronione. Jest sklep z pamią tkami, w któ rym w szczegó lnoś ci moż na kupić pocztó wkę i znaczek pocztowy (zwł aszcza znaczek pocztowy został wynaleziony w Sł owenii) i wrzucić je do skrzynki pocztowej.

Wycieczka pozostawił a niezapomniane wraż enia.

Jest pora obiadowa, wię c postanowił am spró bować.3 najbardziej reklamowanych dań kuchni sł owackiej: "Kieł basa Krania" i "Kremna rezina" w pobliskich punktach gastronomicznych. Niestety wszystkie powyż sze lokale bardziej przypominał y fast food i tylko drugie danie był o w menu.

"Kauczuk silikonowy":

to ciasto przechowywane w lodó wce, ma smak jabł kowy. Cena, biorą c pod uwagę turystyczny charakter miejsca, to 4.50 E. W Lublanie jest chyba taniej, ale specjalnie tego nie szukał em.

Dalej bezpł atnym autobusem

Idę do zamku Predyam. Autobus zatrzymuje się w pobliż u hotelu Jama,


przystanek jest oznaczony odpowiednią kolumną i ł awkami pod markizą . Po wejś ciu na pokł ad sprawdzają dostę pnoś ć biletu do Zamku. Odległ oś ć.9 km, autobus pokonuje ją w 15-20 minut. Chodzenie jest absolutnie niemoż liwe, nie tyle ze wzglę du na odległ oś ć , co ze wzglę du na brak chodnikó w i deptakó w. Tuż za drogą zaczynają się skał y/klify lub podwó rka prywatnych domó w.

Predyamskyi Grad to takż e rodzaj miasta turystycznego, jest parking dla autobusó w i parking dla samochodó w (wś ró d tych ostatnich widział em jeden z ukraiń skimi tablicami rejestracyjnymi (AR - Zakarpacie).

Nie ma hoteli i sklepó w z pamią tkami, tylko kawiarnie i restauracje.

"Otwó rz, Sowo, przybył Niedź wiedź ". Nawet dwa

Niedaleko zamku czę ś ć trawnika zajmowali konserwatorzy w historycznych strojach, któ rzy coś wykuwają i nitują . Niemniej jednak zrobili katapultę:

Gdzie z niego strzelać , nie jest jasne. Moż e po prostu zrobiony do pł atnych zdję ć . A sam zamek wyglą da tak:

Jego osobliwoś cią jest to, ż e jest zbudowany w skale, a czę ś ć jego ś cian jest w rzeczywistoś ci skał ą .

Przy wejś ciu znajduje się ró wnież przewodnik audio. Na zamku też jest fajnie. Schody wykute w skale, autentyczne w ś redniowieczu, bardzo wysokie:

Nie opowiem historii zdobycia Zamku, wspomnę tylko, ż e nie obył o się bez zdrady i katapulty.

Kilka ś redniowiecznych wnę trz:

Sala ś redniowiecznej broni:

Widok z wież y zamku:

Ś redniowieczny most zwodzony nad fosą:

Zamkowi wystarczy pó ł torej godziny.

Nastę pnie na promie do jaskini. Został o mi jeszcze pó ł torej godziny przed autobusem do Lublany, któ ry spę dził em po prostu cieszą c się ś wież ym gó rskim powietrzem i krajobrazem.

Autobus z Postojnej Pechera do Lublany ró wnież jedzie okoł o 1 godziny. Prowadzi przez gó ry, miejscami bardzo wę ż ową ś cież ką . Czasami odwiedza wsie i mał e miasteczka.

W Lublanie jest okoł o 20:00. W przeciwień stwie do soboty centrum jest zupeł nie puste i ciche. Tylko pod Uniwersytetem odbywa się pró ba jakiegoś festiwalu teatralnego na duż ej scenie. Spró bował am tutejszych cię ż kich lodó w (ceny od 1.40 Е do 2.50 Е), wybrał am te najbardziej niebanalne moim zdaniem (nie ż adne mango, figa czy ró ż a, tylko ś liwka z koniakiem.

Jak się okazał o, nic specjalnego).


Plany na nastę pny dzień : zwiedzanie centrum miasta i testowanie zakupó w w Lublanie w dwó ch oddalonych od centrum centrach handlowych: „BTC” i „CITY-center”. Do obu z nich moż na dojechać z Dworca Centralnego autobusami odpowiednio 27 i 12. System pł atnoś ci za przejazd autobusem w Lublanie jest bardzo niewygodny dla turystó w: kierowca nie sprzedaje biletó w, bilety są wypisane na karcie, któ rą moż na kupić za 2E w kioskach i na stacjach benzynowych. Podczas wsiadania do autobusu kartę należ y skasować w kasowniku obok kierowcy. Nie wiadomo, gdzie zwró cić zuż ytą kartę przed opuszczeniem Lublany. Przynajmniej na dworcu autobusowym i dworcu nie ma moż liwoś ci zwrotu karty L. Droga do nich biegnie przez nowe osiedla:

Niektó re domy na parterze mają magazyny (piwnice):

Wię c najpierw odwiedził em „BTC”.

Umieszczony niewygodnie. Zajmuje duż y obszar, na któ rym zbudowano kilkanaś cie hangaró w, przypominają cych nieco wielki targ towarowy. Na samym koń cu któ rych znajdują się mniej lub bardziej interesują ce sklepy: C&A, LiDL, EuroSpin itp. W „CITY-center” wszystkie sklepy (opró cz „Hofer”) znajdują się w jednym budynku: Primark, H&M, Deichmann, CCC itp. Okoł o poł udnia po zakupach wró cił em do hotelu. Czas na lunch. Na obiad zdecydował am się jeszcze spró bować „Kieł basy Krania”. Najbardziej prawdopodobnym miejscem do tego jest centralny rynek na placu V. Vodnyka. Ale ze wzglę du na poranny deszcz, okoł o godziny 15.00 rynek przestał dział ać (a moż e w ogó le nie był tego dnia otwarty? ).

Dlatego postanowił am spró bować tego specjał u w jednej z kawiarni w Colonnade na wynos. Kosztował o 6.80 E + 1.30 E wina:

Nastę pny plan to dojazd kolejką linową do zamku „Ljublyanskyi Grad”. Stacja kolejki znajduje się wł aś nie tam, na placu B.

Vodnika (swoją drogą nazwisko tej historycznej osoby jest tł umaczone ze sł oweń skiego jako „przewodnik, któ ry prowadzi”. Nie wiem, moż e to pseudonim). Ale w drodze do kolejki zobaczył em nastę pują ce urzą dzenia:

Jak się okazał o, są to automaty na mleko, lekarstwa i (uwaga! ) jajka kurze na tackach!

Jak to dział a (na przykł adzie automatu do mleka): najpierw kupujesz w maszynie pojemnik na mleko (plastik 0.3E, szkł o 1.0E), nastę pnie wybierasz ile mleka potrzebujesz (0.1L - 0.1 E), wł ó ż monety i naciś nij przycisk „potwierdź ”. Automat przyjmuje tylko monety i nie wydaje reszty. Teatr Lalek w Lublanie znajduje się ró wnież na placu przed kolejką linową:

                         

Kolejka linowa:

Koszt podró ż y: OW 2.20 Е, RT 4 Е.


Jak się ewidentnie zgadł eś , zamek znajduje się na gó rze, a w gó rze pod zamkiem znajduje się tunel samochodowy, któ ry prowadzi z drugiej strony skał y do ​ ​ innej czę ś ci miasta. Ulica prowadzą ca od Smoczego Mostu do tunelu nazywa się Kopitarzheva.

Ciekawe, ż e najbardziej znanym hokeistą w Sł owenii (zwycię zca Pucharu Stanleya) jest Andrzej Kopitarj. Moż liwe, ż e został nazwany jego imieniem. Miejscowi mieszkań cy nie mogli tego potwierdzić .

Przejazd kolejką linową (a tak naprawdę jest to winda z przezroczystymi ś cianami zajmuje do 5 minut i oto jestem na murach Zamku. Widoki na miasto (gł ó wnie z czę ś ci nowoczesnej) są bardzo pię kne :

W Gradzie jest kilka muzeó w. Istnieją czę ś ciowo nowoczesne rozszerzenia:

Staroż ytne artefakty:

Istnieje ró wnież ekspozycja win:

Wejś cie jest bezpł atne, jego cel jest nieznany.

Wró cił em na piechotę , szczerze mó wią c nie polecam, droga jest nieuzbrojeni, bez ogrodzenia. Potem idę ulicą . Cyryla i Metodego (ró wnolegle do nasypu).

Okazuje się , ż e ję zyki ukraiń ski i sł oweń ski ró wnież mają wspó lne sł owa:

Na tej ulicy jest wiele sklepó w z pamią tkami, najwię kszy wybó r jest w pierwszym po prawej (jeś li idziesz do katedry ś w. Mikoł aja).

Tu moż na skosztować „Kieł basy Krania” w najniż szych cenach (od 5.90 EUR).

Katedra ś w. Mikoł aja:

Stopniowo docieram do Placu Ratuszowego:

Nastę pnie przez Trimostovya idę na plac Presherna. Ustawiono na nim pomnik poety.

 Ponadto moja ś cież ka biegnie obok koś cioł a Zwiastowania i Domu Hauptmanna

na ulicy Wolfova (Wilk?

), wzdł uż któ rej docieram do Placu Kongresowego. Gł ó wny budynek Uniwersytetu w Lublanie wznosi się tu monumentalnie, otoczony ze wszystkich stron popiersiami sł ynnych sł oweń skich postaci nauki i techniki, w jakiś sposó b z nim zwią zanych.

Budynek Filharmonii znajduje się bardzo blisko:

Potem idę dalej ulicą . Gosposkiej i na ró wnoległ ej do niej Vehovej podziwiam niezwykł e pię kno fasady budynku Akademii Sztuk Pię knych:


 Nastę pnie skrę cam pod ką tem prostym w ulicę Grigorciceva, moim nastę pnym celem jest Dzielnica Rzą dowa. Po drodze – przecinam skrzyż owanie z szeroką i bardzo ruchliwą ulicą Slovenska cesta (moim zdaniem „cesta” jest tł umaczone ze sł oweń skiego i sł owackiego jako „bulwar”. Na skrzyż owaniu – widzę taki dziwny apartamentowiec:

Bardzo dziwny styl, podobne są w Kijowie, zbudowane w latach 80-tych.

Wkró tce zaczyna się Dzielnica Rzą dowa, co ciekawe, naprzeciwko – oczywiś cie szkoł a.

Znowu skrę cam pod ką tem prostym i wychodzę na Presernova cesta (Presernova cesta). Okolica jest bardzo wyją tkowa - po jednej stronie ulicy znajdują się monumentalne budynki, po drugiej mał e, 2-3 pię trowe, kamienne domki (ale obie pochodzą wyraź nie z XIX wieku). Cał ą dzielnicę zajmuje rezydencja prezydenta Sł owenii:

Za dwoma blokami po drugiej stronie po lewej stronie znajduje się budynek, na dziedziń cu któ rego zawieszone są ogromne flagi Sł owenii, UE i NATO. Jak się zapewne domyś lasz, to budynek Ministerstwa Spraw Zagranicznych:

Po prawej – Plac Republiki z dwoma „domami potworó w”:

(po lewej stronie znajduje się Centralna Biblioteka Techniczna Sł owenii, po prawej jeden z bankó w komercyjnych).

Jeszcze dalej – Muzeum Narodowe Sł owenii (wł aś ciwie – muzeum historyczne):

Nastę pnie trochę gł ę biej – Opera Narodowa, do któ rej wyzywają co przymocowana jest czarna budka biurowa (udał o mi się wybrać ką t, z któ rego minimalnie widoczna jest nowoczesna dobudó wka):

A jeszcze dalej, po drugiej stronie deptaka Chankarzheva, znajduje się Galeria Narodowa:

Zwracam się do Chankarzhevy. Po lewej – Muzeum Sztuki Nowoczesnej:

Kształ t budynku jest nietypowy i prawdopodobnie najlepiej odpowiada zawartoś ci muzeum.

Chciał em powiedzieć jeszcze kilka sł ó w o sztuce wspó ł czesnej w ję zyku Liuyulian. Moż e nawet super nowoczesny. Podczas mojego dwudniowego pobytu w Lublanie w ogó le nie zauważ ył em graffiti. Widział em wię c pojedyncze napisy na ś cianach, ale ż adnych poważ nych prac. Okazał o się , ż e wł adze miasta stworzył y obiekt artystyczny w opuszczonej strefie przemysł owej przy ulicy Metelkova dla wszystkich „graffiti” (grafomaniakó w? ) i przekształ cił y go w skansen o tej samej nazwie (Centrum Sztuki Metelkova):


Ulica Chankarzheva za Operą i Galerią Narodową prowadzi do prostopadł ej ulicy Beethovena. Ostatnie budynki wzdł uż ulicy Chankarzheva to luksusowe, wielogwiazdkowe hotele zbudowane na począ tku XX wieku, a dokł adniej przed I ś wiatem Wojna (moim zdaniem nowoczesny styl).

Na rogu Beethovena znajduje się prawdopodobnie jedyna publiczna instytucja administracyjna w Lublanie, któ ra dział a 24/7 (nie liczą c instytucji medycznych, wojskowych i policyjnych):

To jest gł ó wny urzą d pocztowy Lublany.

Naprzeciw – Narodowy Bank Sł owenii:

Gł adko przechodzi (czy jest kontynuacją ) jednej z wizytó wek miasta:

To jest wież owiec (po sł oweń sku Nebotycnik).

Tylko 13 pię ter, ale na swó j czas (zbudowany w 1909 r. ) był drugim najwyż szym budynkiem mieszkalnym w Europie. Teraz na dwó ch ostatnich pię trach znajdują się luksusowe butiki, luksusowe restauracje i luksusowe apartamenty.

Po przeciwnej stronie - jakby w opozycji do staroż ytnego klasycznego Banku Narodowego, wznosi się budynek o nieregularnym kształ cie (ale nie mniej imponują cy jest budynek wę gierskiego banku OTP):

Nastę pnie idę na ró wnoległ ą ulicę Diamantova. Nazwa uzasadnia nazwę z pierwszego domu:

Czyje to pł askorzeź by – nie wiem, ale robią duż e wraż enie.

A co myś lisz o takim „diamencie”:

Ostatnim diamentem na dziś jest budynek Są du Najwyż szego Sł owenii (ulica jest wcią ż taka sama):

To wszystko, doś ć architektonicznych pereł ek na dziś . Już wieczó r, czas wracać do hotelu. Jutro wcześ niejszy wyjazd.

Kilka dodatkowych sł ó w o zakupach w Sł owenii. 5-6 lat temu, podczas jednej z moich podró ż y na są siednie Wę gry, kupił em w sklepie sok jagodowy (tu go nie produkują ). Boró wka jest pisana po wę giersku jako „Afonya”. Sok był w szklanej butelce o pojemnoś ci litra. Dziś w sklepie „LiDL” zauważ ył em sok, ró wnież w litrowym szklanym sł oju z napisem „Aronia”. Kiedy otworzył am go wieczorem, zdał am sobie sprawę , ż e smak nie jest jagodowy, ale bardzo kwaś ny i cierpki. Internet sugerował , ż e „Aronia” ze Sł owenii to jarzę bina czarnoowocowa (u nas też jej nie produkujemy).

Okazuje się , ż e jest to bardzo przydatne, ale spoż ywanie duż ych iloś ci moż e prowadzić do gwał townego spadku ciś nienia krwi. Przeczytaj uważ nie etykiety przed zakupem


Opowieś ć o przysmakach Sł owenii nie był aby kompletna bez sł oweń skiego miodu. Sł owenia pozycjonuje się jako kolebka profesjonalnego pszczelarstwa. W koń cu uważ a się , ż e pierwszy podrę cznik dla pszczelarzy, któ ry dotarł do naszych czasó w, napisał sł oweń ski Anton Janš a (jeszcze w XVIII wieku).

) A prywatne pasieki znajdują się na dachach wielu wież owcó w. Dlatego wybó r miodu w sieciach handlowych jest bardzo szeroki. Opró cz tradycyjnych zió ł i akacji Sł oweń cy wykorzystują ró wnież cechy swojego ekosystemu do pozyskiwania miodu. Biorą c pod uwagę , ż e znaczny procent terytorium kraju pokrywają lasy, Sł oweń com udał o się zdobyć mió d leś ny:

Ostatni dzień podró ż y. Ś niadanie w hotelu od -6:30 w dni powszednie i od 7:00 w weekendy. To w sam raz dla mnie, ponieważ mó j pocią g do Mariboru jest o 08:05. Znowu jedziemy przez gó ry, cieszę się widokami Sł owenii i chcę poró wnać ją ze Szwajcarią , choć to mał o prawdopodobne – gó ry są niż sze, a szczytó w oś nież onych nie ma. Ale obecne są mał e gó rskie jeziora i rzeki. W Mariborze o 09:53 (zgodnie z rozkł adem miał y być o 09:48). Nie podobał a mi się stacja Maribor od pierwszej minuty, coś tu był o nie tak.

Po pierwsze tablice nad peronami (któ re powinny wskazywać kierunek i godzinę jazdy pocią gu) są wył ą czone, po drugie wszystkie informacje przez gł oś nik są tylko w ję zyku sł oweń skim, po trzecie pracownicy stacji też nie mó wią po angielsku (w Mariborze pracownicy stacji mó wią po angielsku). Pocią g Zagrzeb - Wiedeń powinien odjechać z Mariboru o 10:21, przyjeż dż ają c na stację koń cową (Wiedeń Main) o 14:02. Po jednym z ogł oszeń wś ró d tł umu pasaż eró w (a wię kszoś ć z nich pochodził a ró wnież z pocią gu Lublana) rozległ się okrzyk rozczarowania. Okazuje się , ż e nasz pocią g spó ź nia się o 40-50 minut! Biorą c pod uwagę , ż e mó j lot Wiedeń -Kijó w był o godzinie 17:00, a interwał pocią gu mię dzy stacją w Wiedniu a lotniskiem to 30 minut plus 20 minut na sam transfer, sytuacja stawał a się dla mnie bardzo poważ na. Zaczą ł em poważ nie myś leć o locie Flixbusem (ten sam o 11:00). Jedyną rzeczą , któ ra mnie powstrzymywał a, był a niewystarczają ca znajomoś ć miasta Maribor. Zaledwie wczoraj wieczorem przeczytał em w Internecie, ż e 23-go.


W 08 roku na niemieckich kolejach rozpoczą ł się strajk maszynistó w, uważ ano, ż e jego echa dotarł y ró wnież do spokojnej Sł owenii. Wszystko okazał o się znacznie prostsze. Jedna z grup pasaż eró w niespodziewanie zareagował a na mó j akcent. Okazał o się , ż e wię kszoś ć z nich to rdzenni mieszkań cy Ukrainy, a gł owa rodziny od dawna mieszka w Mariborze. Wedł ug niego ten pocią g (Zagrzeb-Wiedeń , pamię taj) spó ź nia się codziennie o 35-45 minut. Prč ina to bardzo dł uga kontrola graniczna i celna na granicy chorwacko-sł oweń skiej. Ale nigdy nie spó ź niał się wię cej niż.45 minut. Po dokonaniu odpowiedniego przybliż enia uznał em, ż e moje szanse dział ają . Pocią g przyjechał o 10:54. Wskoczenie do pocią gu był o kwestią sekund. O 10:56 już wyjechali. Wolnych miejsc był o zaskakują co mał o. Wagon klasy 2 był przedział em na 6 miejsc. Zamieszkał w przedziale ze swoimi nowymi znajomymi.

Bardzo ciekawa mł oda para: ona jest Ukrainką ze Lwowa, ale od kilku lat mieszka w Sł owenii, on jest Hiszpanem z Bilbao. Biorą c pod uwagę moją wieloletnią fascynację pó ł nocną Hiszpanią w ogó le, a Krajem Baskó w w szczegó lnoś ci, temató w do rozmó w był o aż nadto. A prawie cztery godziny podró ż y przeleciał y niepostrzeż enie i pozwolił y trochę oderwać się od spó ź nienia pocią gu. Widoki za oknami ró wnież sprawiał y, ż e od czasu do czasu zapominał am o zł ych rzeczach. W rezultacie pocią g niczego nie dogonił po drodze i przyjechał na stację „Wiedeń -Holovny” (Wien-Hbf) o 14:36. Na któ rym torze przyjechaliś my i z któ rego jest najbliż szy pocią g na lotnisko. Znał em tylko godzinę - 14:40. Wskakują c na peron prawie odruchowo spojrzał em na rozkł ad jazdy (dobrą tradycją austriackich i niemieckich kolei jest rozwieszanie rozkł adu jazdy na cał ej stacji na każ dym peronie). Przyjechaliś my pią tym torem (a zgodnie z rozkł adem powinniś my przybyć dziewią tego), a pocią g na lotnisko odjechał z dziesią tego toru. Dotarcie na wskazaną platformę zaję ł o 3 minuty.

Wszystko w porzą dku. Ja to zrobił em. Oczekiwany na lotnisku o 15:00. Nastę pnie kró tkie przeszukanie stanowisk odprawy Ryanaira (169-176 okazał o się aż do Terminalu 3 i pó ł godziny stania w kolejce (na tych stanowiskach rejestrowano pasaż eró w na wszystkie loty Ryanair). wyjechaliś my na bezcł owy, ale w Wiedniu jest drogo Wylecieliś my o 30 minut pó ź niej niż planowany czas, ale spó ź niliś my się tylko o 10. Deska znó w był a peł na, zespó ł stewardó w i stewardes z Malty pracował nad lotu. Od pierwszych minut był o jasne, ż e są począ tkują cymi. Z jakiegoś powodu nie zaczę li od napojó w i jedzenia. Ale od loterii firmowej. Wó zki toczył y się bardzo wolno i niezgrabnie, a z obu koń có w samolotu jednocześ nie i bez przepuszczania pasaż eró w, przez co utworzył się tł um, a pasaż erowie wyraż ali swoje niezadowolenie w ró ż nych ję zykach.


Podczas lą dowania udał o mi się zobaczyć przez iluminator duż e miasto w ś rodku lasu, przez któ re przepł ywa wą ska rzeka, potem kolejne mniejsze miasto, już bez rzeki, a potem lotnisko.

Po namyś le wskazane miasta został y przeze mnie zidentyfikowane jako Czernihó w i Browary. Biorą c pod uwagę poł oż enie geograficzne tego pierwszego, nie był em pewien, czy nie przelecieliś my nad terytorium Biał orusi : -(.

Granica jest bardzo szybka, 80% pasaż eró w dostarczył o zaś wiadczenia o szczepieniach. Osoby takie jak ja zainstalował y aplikację VDOMA pod okiem celnika. Rano nastę pnego dnia, tradycyjnie w drodze do pracy, zdał test (tym razem był to ekspresowy test na antygen), po 30 minutach otrzymał wynik negatywny. A kolejne 3 godziny pó ź niej aplikacja otrzymał a wiadomoś ć o zakoń czeniu samoizolacji. Teraz podró ż wreszcie się skoń czył a. Do zobaczenia wkró tce, Sł owenii!

Tłumaczone automatycznie z języka ukraińskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Uwagi (0) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara