Jak jechaliśmy pociągiem z DANII do SZWECJI i tam się zgubiliśmy.

24 Styczeń 2012 Czas podróży: z 09 Kwiecień 2010 na 12 Kwiecień 2010
Reputacja: +7439.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Ostatniego dnia „Kopenhaskiego Weekendu” stanę liś my przed dylematem – jak spę dzić czas po obiedzie? Aby udać się na „wizytę do Hamlet” w duń skim mieś cie Elsinore lub odwiedzić są siednią Szwecję , jej „najbardziej na poł udnie wysunię te” miasto - Malmö . Czym jest Europa? - „Koł dra patchworkowa” na kontynencie Eurazji. Na dojazd z Kijowa do Chersoniu spę dzamy 8 godzin, natomiast z Danii do Szwecji moż na dojechać w zaledwie pó ł godziny, wię c skorzystanie z tej okazji był o bardzo kuszą ce. I bez wzglę du na to, jak kusił o się „Hamlet Places”, sł owiań ska natura, chcą ca „dwa w jednym”, i zapewnienia mę ż a, ż e ​ ​ marzy o Malmö , odką d w dzieciń stwie przeczytał historię o skromnym szwedzkim inspektorze policji, któ ry ł apie w tym „mał ym nadmorskim miasteczku” zdesperowani przemytnicy pomogli podją ć wł aś ciwą decyzję.

Po gruntownym odś wież eniu się u Laury i „zarezerwowaniu” przez utopienie monety w Nyhavn na drugi powró t do Kopenhagi („nastę pny raz” – dokł adnie do Elsinore! ), skierowaliś my się w stronę dworca.


Kopenhaga nie chciał a nas wypuś cić ze swojego uś cisku i pró bował a rzucić „alternatywę ” w postaci inteligentnie wyglą dają cego mę ż czyzny w ś rednim wieku, od któ rego postanowiliś my utorować drogę . „Tak, jest tam stacja kolejowa", odpowiedział mę ż czyzna po angielsku. „I to bardzo dobre muzeum sztuki, bardzo je polecam. Doskonał a kolekcja obrazó w! " I wskazał pomarań czowy budynek Glyptote po drugiej stronie ulicy . "Dzię kuję ! - Odpowiadam. - Ale już zaplanowaliś my wycieczkę do Malmö . Czy moż emy wyjechać do Malmö ze stacji? " "Tak, moż esz. Ale muzeum jest lepsze, " odpowiedział ze smutkiem mę ż czyzna. Niewielu turystó w moż e „skusić się ” na wizytę w galerii sztuki, gdy przed nimi wył ania się perspektywa wyjazdu do są siedniego kraju...„Dzisiaj zwiedzanie muzeum jest bezpł atne!

- krzykną ł Duń czyk beznadziejnie za naszymi oddalają cymi się sylwetkami.

Podobał mi się dworzec w Kopenhadze. Duż y, lekki, przejrzysty. Kupiliś my bilety kolejowe z automatu przy wejś ciu na dworzec. Kupowanie biletó w jest tak proste, ż e nawet nie pamię tam szczegó ł ó w : ) Na dworcu znajdują się automaty biletowe na koleje duń skie i szwedzkie. Przygotowują c się do podró ż y, najbardziej kompletne informacje na temat poł ą czenia kolejowego Kopenhaga-Malmö znalazł em na stronie internetowej Kolei Szwedzkich (http://www. sj. se). Szwedzi aktywnie wykorzystują i promują swoje „stalowe autostrady”. Na stronie szwedzkiego wydział u kolei moż na nawet pobrać broszurę turystyczną „Pocią giem w Szwecji” w ję zyku rosyjskim. Taki peł en czci stosunek do kolei imponuje mi, jako có rce kolejarzy. Uż ył em wię c szwedzkiej maszyny z literami „SJ”.

Ponadto na duń skiej stronie kolejowej nie był o ję zyka angielskiego i obawiał em się , ż e duń skie maszyny mogą zostać pozbawione „przyjaznego” angielskiego menu. Dla osó b preferują cych „komunikację na ż ywo” na stacji znajdują się tradycyjne kasy biletowe z angloję zycznymi kasjerami. Koszt mię dzynarodowego biletu w jedną stronę to 107 koron, co w kwietniu 2010 r. kosztował o okoł o 13 dolaró w. Pocią gi z Kopenhagi do Malmö kursują z dziesię ciominutową przerwą , ale musieliś my czekać.30 minut, ponieważ bilety na najbliż szą przyszł oś ć był y już wyprzedane.

Krę ciliś my się trochę po dworcu, piliś my kawę , kupowaliś my lokalne marcepanowe sł odycze (na dworcu okazał y się tań sze niż w mieś cie), a teraz mienią c się napisem „Helsingor-Malmo” nasz spakowany „do gał ek ocznych” podwiną ł pocią g elektryczny. Sporo ludzi wysiadł o na peronie w Kopenhadze, a po lotnisku wagony był y prawie puste. Dla wszystkich był o wystarczają co duż o miejsc.


Pocią g jest nowy, z mię kkimi siedzeniami i specjalnymi wagonami dla pasaż eró w z rowerami i wagonami. Bilety nie był y sprawdzane przy wejś ciu, a konduktor nie pojawiał się aż do Malmö . Należ y udać się na przystanek „Malmo Central” (nie mylić z „Malmo Syd”! ). Po przekroczeniu Cieś niny Ersund, któ ra oddziela Danię i Szwecję , wzdł uż sł ynnego oś miokilometrowego mostu tunelowego, w 35 minut dotarliś my do Malmö.

Przewodnik po Szwecji, do tej pory szanowany przez wydawnictwo „Thomas Cook”, obiecał pokazać wszystkie uroki Malmö w zaledwie pó ł torej godziny na piechotę . To nam cał kiem nieź le odpowiadał o, bo był a już czwarta po poł udniu, a chcieliś my coś przeką sić , pó jś ć do jakiegoś muzeum, kupić magnesy i pamią tki… spakować się przed jutrzejszym porannym lotem do domu.

Kto inny pomyś lał by o woż eniu turystó w w kó ł ko przez 40 minut, aby wreszcie zajrzeć do „Muzeum Sztuki Nowoczesnej” mieszczą cego się w budynku opuszczonej elektrowni? ! Kró tko mó wią c, mieliś my szczę ś cie tego dnia do wspaniał ych muzeó w : )))

Malmö , poza trudnym losem i dł ugą historią , naznaczone jest mił oś cią przedstawicieli tutejszej „bohemy” (poetó w, artystó w, aktoró w), pod tym wzglę dem niewiele ró ż ni się od „najdalej wysunię tych na poł udnie miast” innych krajó w. Latem przyjeż dż ają tu „celebryci” z cał ej Szwecji i ś wiata, by wzią ć udział w barwnych festiwalach i ambitnych projektach. Ale szczerze mó wią c: w niedzielę , w kwietniu, po obiedzie, w Malmö nie ma absolutnie nic do roboty. Wszystko jest zamknię te. Od apteki do muzeum. Szanują cy się turysta nie moż e nawet kupić magnesu! Z restauracji jest tylko stragan z fast foodami przy brą zowych nogach konia kró la Karola X i kilka drogich restauracji na Lila Torv. Jednym sł owem - PROWINCJA!


: ) Istnieje opinia, ż e ​ ​ ż ycie w szwedzkim Malmö jest znacznie tań sze niż ż ycie w duń skiej Kopenhadze. Dlatego biedni obywatele i oszczę dni turyś ci wolą osiedlać się w Malmö i stamtą d codziennie podró ż ować do Kopenhagi - niektó rzy na wycieczkę , inni do pracy lub nauki. Nie mogę potwierdzić tej „teorii”, bo jedynym naszym zakupem w Malmö tego dnia był a filiż anka kawy, któ rą kupiliś my za 12 euro (! ) w restauracji znajdują cej się na cichej ulicy niedaleko Placu Lila. Dwanaś cie euro za filiż ankę espresso! Takich cen nie widział em nawet w Kopenhadze. Nie wiem, moż e hotele w Malmö są tań sze niż te w Kopenhadze, ale perspektywa wydawania 26 dolcó w dziennie na podró ż raczej nie skusi ską pego turysty. No, moż e poza tym, ż eby zatrzymać się na miesią c w Malmö , wynają ć pokó j od jakiejś starej Szwedki i kupić bilet podró ż ny.

Kocham mał e, zadbane miasteczka.

Dlatego absolutnie nie ż ał uję wycieczki do Malmö z jego „piernikowymi” domkami, brukowanymi uliczkami i dzikimi kaczkami. Z najbardziej zapadają cych w pamię ć i „uderzają cych w wyobraź nię ”: niezbyt stary cmentarz (najś wież sze groby mają okoł o 50 lat), zamieniony w park miejski, przy gł ó wnej alei któ rego znajduje się KASYNO (! ). Szwedzi z ogolonymi gł owami i zł otymi ł ań cuchami na szyjach podjeż dż ają do kasyna obok grobó w biał ymi mercedesami. Ulice w Malmö należ y przejeż dż ać ostroż nie, ponieważ w przeciwień stwie do Kopenhagi tylko kierowcy autobusó w ustę pują pieszym. Bardzo poruszył y mnie malutkie stare domy, wysokie na dwa ludzkie wysokoś ci, czę sto „wciś nię te” mię dzy domy nowoczesnych budynkó w. A lakoniczna rzeź ba „Szwedzka melancholia” w postaci mę ż czyzny w berecie, któ ry z pł aczem skierował wzrok na remizę po drugiej stronie kanał u, dotknę ł a do gł ę bi.

Sł oń ce zaczę ł o zachodzić , a my, wcią ż nie tracą c nadziei na zdobycie magnesu z Malmö , postanowiliś my przyjechać na stację nieco wcześ niej. Ale niestety, wbrew naszym oczekiwaniom, na dworcu nie był o sklepó w z pamią tkami, a mał y supermarket dworcowy sprzedawał tylko mię dzynarodowe produkty „masowe” („Snickers”, „Mars” i „Orbits”). W tym czasie wykonaliś my kilka uję ć dekoracji wnę trz stacji Malmö , któ ra był a czę ś ciowo w trakcie przebudowy. Nie znajdują c naszego pocią gu na elektronicznej tablicy wynikó w, nie byliś my zagubieni, ale nauczeni doś wiadczeniem podró ż y do Wiednia z Budapesztu, „obliczyliś my” nasz pocią g na papierowym rozkł adzie jazdy w czasie odjazdu o 20:15 ( "Lund-Malmö -Kopenhaga").

Skł ad, po któ rym wró ciliś my, ró ż nił się od pocią gu, któ ry zawió zł nas do Malmö . Był y w nim tylko dwa wagony, a kolor pocią gu nie był czarny, lecz liliowy.


Nieco zdumiewają c się miejscowym zwyczajem wskazywania stacji odjazdu, a nie przyjazdu do pocią gu (pierwszy wagon był oznaczony „Lund”), wygodnie usadowiliś my się na sześ ciu miejscach w pocią gu. Zmę czony chodzeniem i sfrustrowany poszukiwaniem magnesu, mó j mą ż niemal natychmiast zasną ł , a ja zaczę ł am z ciekawoś cią patrzeć na reklamy na ś cianach, namawiają c Szwedó w do odwiedzenia Duń czykó w w Kopenhadze. Ale w koń cu przyjemny kobiecy gł os zamruczał coś z gł oś nika, drzwi się zamknę ł y i my, CAŁ KOWICIE SAMI, wyruszyliś my w drogę . Pię tnaś cie minut pó ź niej w samochodzie pojawił się starszy konduktor. Spojrzał na bilety i zapytał , doką d jedziemy. "Do Kopenhagi: )" odpowiedział em po angielsku (wł aś ciwie to jest napisane na bilecie). „Ale jedziemy do Lund”, odpowiedział dziadek ze zdumieniem. „Lund?! ! Ale musimy jechać do Kopenhagi!!! ” – wypalił em zimno z przeraż enia.

„Pocią g jedzie do Lund”, dziadek spojrzał na mnie ze wspó ł czuciem znad okularó w, a uś miech ukryty w jego siwych wą sach zdawał się mó wić : „Aha! oszacuj, ile pienię dzy zostanie nam po zapł aceniu mandatu…” był przy pierwszym wagonie, a gdybyś pokazał mi bilet przed wejś ciem do pocią gu, to by się nie stał o – przerwał ciszę siwowł osy konduktor. – Byliś my tam, ale ciebie tam nie był o – wypalił em. Starzec bł ysną ł do mnie z urazą w okularach: "Sł uż ę na kolei od trzydziestu lat i dobrze znam swó j interes! Nie był o dnia, ż ebym nie wyszedł do pierwszego wagonu przed odjazdem pocią gu! " , wskazó wki zegara nieubł aganie zbliż ał y się do dziewią tej wieczorem.

Podczas gdy dziadek wprowadzał mnie w tajniki pracy dyrygenta, mał y liliowy pocią g pę dził przez bezkres Szwecji, zabierają c nas coraz dalej z Malmö , z Kopenhagi i z lotniska Kastrup, ską d mieliś my lecieć do domu do Kijowa na 9 rano nastę pnego dnia. „OK! Oto shud vi du nau? ” – przerwał em historię zasł uż onego pracownika szwedzkiej kolei. Dziadek zastanowił się przez chwilę , spojrzał na mnie niebieskimi skandynawskimi oczami i zapytał : „Czy mó wisz po angielsku? ” A w jakim ję zyku ty i ja, drogi czł owieku, komunikujemy się przez ostatnie pię ć minut? ! Oszoł omiona takim sformuł owaniem pytania odpowiedział am: "TAK!!! " Czystym rosyjskim : ) Zadowolony z odpowiedzi dziadek skiną ł gł ową , mó wią c: "Zaraz wszystko zał atwię ". I pospieszył "dzik" do kabiny kierowcy. Pocią g zaczą ł zwalniać...

Po powrocie dziadek zaczą ł gł oś no i powoli wymawiać angielskie sł owa, towarzyszą c swojej przemowie aktywnymi gestami (podobno w koń cu zorientował się , ż e przed nim są obcokrajowcy): „Teraz wyjdź na przystanek, idź na przeciwną stoooooooo. In five minutes (shows five fingers and tapping on the dial of the wrist watch) will eeaaat the train to Maaalmö ö ö . Stop the train (literally: "Stop the train"). Oooooaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaing tickets of the conductor (shaking our tickets), explain the sytuacji, wró ć do Malmö , przesią dź się do swojego pocią gu do Kopenhagi. „Nastę pnie dają c radę poż egnalną : „Ostroż nie przejdź przez ulicę! ” wysadził nas na opustoszał ym peronie gdzieś poś rodku rozległ ych przestrzeni szwedzkiego kró lestwa i znikną ł wzdł uż z pocią giem w gę stym skandynawskim zmierzchu.


Stacja znajdował a się „na otwartym polu” w dosł ownym tego sł owa znaczeniu, otoczona po sam horyzont wysokiej jakoś ci skandynawskim posuszem. Sto metró w od peronu znajdował się pojemny hangar, po bliż szym przyjrzeniu się okazał o się , ż e to Kasyno (gracze, ci Szwedzi! ) i Hotel w jednym. Zaró wno hangar, jak i platforma kolejowa nazwano tak samo – „Burlev”. Po jakimś czasie, jakby podkreś lają c „kolor” obecnej sytuacji, z cichym szmerem przemkną ł obok nas pocią g towarowy…

Stał em ze smutkiem na peronie, myś lą c o tym, co dziadek miał na myś li, kiedy radził nam „zatrzymać pocią g”, a takż e, ż e nikomu nie przyjdzie do gł owy szukać nas w szwedzkim buszu.

W tym czasie mó j mą ż , zdają c sobie sprawę , ż e ż aden z naszych znajomych, nawet tych, któ rzy byli w Szwecji, nie moż e pochwalić się byciem w Burlevie, entuzjastycznie biegał tam iz powrotem po peronie, starają c się uchwycić każ dą minutę naszego pobytu na nim. Ale wtedy na horyzoncie pojawił się liliowy pocią g z Lund, mą ż podnió sł rę kę i… zatrzymał pocią g! : ) Z drzwi pierwszego wagonu wyjrzał a zdziwiona twarz konduktora - Afroshwede. „Wee tuk ze rong train! Wee nid tu get tu Copenhagen! Wee tuk ze rong train! …” – trajkotał em, potrzą sają c biletami. „To ż aden problem”, powiedział ze zdziwieniem ciemnoskó ry Skandynaw i delikatnie wepchną ł nas do samochodu.

Po raz kolejny przed rozkł adem jazdy pocią gó w na stacji w Malmö z przeraż eniem stwierdziliś my, ż e OSTATNI pocią g do Kopenhagi odjeż dż a za trzy minuty! Oczywiś cie nie mieliś my czasu na zakup nowych biletó w.

Dodatkowo w zwią zku z przebudową dworca, aby dostać się na peron, trzeba był o zrobić porzą dny, pię ciominutowy „objazd”. Ale Bó g ratuje gł upcó w i turystó w! Kiedy zdyszani i przeraż eni wlecieliś my na peron, zdarzył się cud - punktualny duń ski pocią g spó ź nił się.10 minut! : ) Aby unikną ć „wyjaś nień ” z duń skim konduktorem, postanowiliś my „zgubić się ” w specjalnej bryczce wś ró d bryczek i roweró w. Siedzą c mię dzy wó zkiem z mał ym Indianinem a sportowym rowerkiem, mechanicznie sprawdzam nasze „przeterminowane” bilety. Kochana mamo! 20:15 - to był czas naszego PRZYJAZDU do Kopenhagi, a nie czas wyjazdu z Malmö ! Okazuje się , ż e nie tylko pomieszaliś my pocią gi, ale ró wnież skutecznie „przegapiliś my” wł asny pocią g! W tym momencie do wagonu wszedł konduktor. Rumienię się obficie i zgubnie wrę czam jej bilety.


Kobieta spojrzał a na bilety, uś miechnę ł a się , zakrę cił a na nich i wymamrotał a coś w nieznanym ję zyku, poklepał a mnie po kolanie: „Nie martw się ”. Po zwró ceniu nam biletó w udał a się do nastę pnego wagonu. Na tym zakoń czył a się nasza „przygoda”. Wró ciliś my bezpiecznie do Kopenhagi, a potem do domu do Kijowa, przywoż ą c ze sobą mnó stwo duń skich pamią tek i szwedzkich wspomnień.

Ż yczę wszystkim przyjemnych podró ż y i ż ywych wraż eń ! : )

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Вагоны поезда следовавшего в Лунд. Швеция.
Глипотека Карлсберга. Здесь находится
Ж/д вокзал в Копенгагене. Дания.
Интерьер жд вокзала в Копенгагене. Дания.
Автомат шведских ж/д по продаже билетов на вокзале Копенгагена. Для покупки билета в таком автомате вам понадобится кредитная карта.
Так выглядят билеты из Дании в Швецию и обратно.
Пассажирский вагон поезда, следующего из Копенгагена в Мальмё.
Malmo Syd. Швеция. Девушки в викторианских купальниках на плакатах, напоминают пассажирам, что они находятся на Юге Швеции.
Справа на фото поезд, в котором мы приехали в Мальмё из Копенгагена.
Платформы ж/д вокзала в Мальмё. Швеция
Железнодорожный вокзал в Мальмё и стоянка велосипедов перед ним.
Вокзал в Мальмё. Вид внутри.
Железнодорожный вокзал в Мальмё. Вид внутри.
Памятник королю Карлу X на Ратушной площади в Мальмё. Два больших яйца перед ним - остатки пасхальной
Памятник шведскому королю Карлу X. В 17 веке шведский король Карл Х Густав отвоевал провинцию Сконе, а вместе с ней и Мальмё у датчан.
Вид на городскую Ратушу Мальмё. Швеция.
Герб города - голова красного грифона, достался Мальмё
Скульптра у входа в Ратушу Мальмё.
Фаст-фуд около Ратуши. Мальмё, Швеция.
Колоритная Лилаторв (
Эта аптека - одна из
Финская церковь в Мальмё, Швеция.
Из окна многоквартирного дома справа, на рукав моей куртки выплеснули немного воды (нечаянно). Я подняла голову и увидела, что жильцы моют окна. На дворе весна - пора уборки. За углом дома виднеется финская кирха.
В одном из шведских двориков
Пожарная станция и канал в Мальмё.
Улицы Мальмё
Та самя
Та самя
Кладбище-парк в Мальмё.
Что это? Жилой дом? Торговый центр?.. Шестиэтажная парковка!:) Мальмё, Швеция.
Великовая стоянка в Мальмё, Швеция.
Паром и маяк в Мальмё
Церковь св.Петра в Мальмё.
Церковь Св. Петра внутри. Мальмё, Швеция.
Ратушная площадь в Мальмё. Швеция.
Главпочтамт Мальмё.
Главпочтамт Мальмё.
Вывеска компании занимающийся борьбой с грызунами. Мальмо, Швеция.
Я на фоне домика. Мальмё, Швеция.
Маленькие домики в Мальмё.
Домики в Мальмё.
Маленькие домики в Мальмё.
Такие упитанные утки гуляют в городском парке Мальмё (Швеция)
Казино на кладбище. Мальмё, Швеция.
Платформа
Ж/д платформа
Шведская глубинка как оная есть -
Поезд в Лунд
Podobne historie
Uwagi (15) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara