Miarka wróciła

Pisemny: 15 czerwiec 2010
Czas podróży: 12 — 14 czerwiec 2010
Na ferie czerwcowe (od 12 do 14 czerwca) dla 2 rodzin (5 osó b) zabrali chatę drwala. Obiektywnie ideę hotelu i jego wykonanie ocenię jako znakomitą - dzicz z ryboł ó wstwem i polowaniem, z dala od cywilizacji w starej rosyjskiej chacie i z wszelkimi udogodnieniami - nie szkoda był o 2 niepeł nych dni (przyjazd o 18 : 0.12 czerwca wyjazd o 16:0.14 czerwca) i ponad 28 tys. Na począ tku wszyscy byli zachwyceni - grill, wę dkowanie itp. Kł opoty zaczę ł y się , gdy 13 czerwca odcię to prą d okoł o godziny 14:00. I muszę powiedzieć , ż e wodę do domó w dostarczają pompy, wię c woda też zniknę ł a wraz z elektrycznoś cią .
Nie bę dę opisywał jak poradziliś my sobie bez toalety, wody i prą du do godziny 20:00, ale po uś wiadomieniu sobie, ż e zamiast obiecanego „all inclusive” za duż e pienią dze, dostajemy „wszystko” i ż e nikt się nie wybiera zaoferować nam cokolwiek w zamian (a w budynku gł ó wnym był o ś wiatł o i woda!!! ! ), nikt się nie zainteresuje - jak tu odpoczywamy, nasze kobiety wzię ł y inicjatywę w swoje rę ce i poszł y do ​ ​ administratora. Po otrzymaniu odpowiedzi, ż e winna jest pogoda, ż e ​ ​ są to chwilowe niedogodnoś ci (a mieliś my tylko 2 niepeł ne dni) i ż e nikt Ci nic nie jest winien od administratorki Natalii Filiny, zadzwonili do kierownika hotelu. Sympatyczny towarzyski mł odzieniec dał nam 1 normalny pokó j do godziny 21, a drugi (rodzina wtedy 2) okazał się dzielony - ze wspó lną toaletą , gdzie tchó rze i skarpetki już wisiał y i wysychał y. Odmó wili - i dopiero o 12 w nocy dali mniej lub bardziej przyzwoity pokó j (zauwazę , ż e pł atny szał as drwala jest ró wnoznaczny z apartamentem), choć z niż szą kategorią . Wszystko to opisaliś my w księ dze ofert (ale trudno to nazwać ksią ż ką – nie ma paginacji, nie jest zszywana, nie drukowana, a przynajmniej zmienia się codziennie).
O dziwo, ale podczas tych szarpnię ć kocami, mę skiej populacji trzech osó b udał o się zgł odnieć (przyznaję , mó j syn i ja uwielbiamy jeś ć , a obiad nie był obję ty programem pł atnego wypoczynku. Okoł o 21-30 byliś my w pokoju wywalone przez przepracowanie nasze kobiety zamó wił y 3 porcje pierogó w Godzinę pó ź niej koleż anka zeszł a na dó ł zapytać administratora jak u nas zamó wienie ale nie dostał a zrozumiał ej odpowiedzi Godzinę pó ź niej wyszł am sprawdzić o obiedzie - odpowiedź był a tajemnicza - kelnerka już wyszł a (gdzie poszł a i dlaczego, nie wiadomo - do nas został a niecał a minuta), kolejne 40 minut pó ź niej!!!!!!!! ! ! nam pierogi (i oczywiś cie nie ś wież o ugotowane) obsesja.

Podsumowują c, mogę powiedzieć , ż e reszta został a cał kowicie zrujnowana dzię ki sł uż bie sowieckiej. Tylko 1 peł ny dzień odpoczynku (wieczó r 12 po drodze i ranek 14 przed drogą trudno nazwać dobrym odpoczynkiem) spę dziliś my na uporzą dkowaniu relacji z administracją , przeprowadzce, oczekiwaniu na obiad, dzię ki czemu nastró j na cał oś ć wakacje został y cał kowicie zrujnowane.
Ż yczenie do wł aś ciciela tego cudownego miejsca (a miejsce jest naprawdę eleganckie)
- rozwidlenie na 50 kilowatowy diesel,
- odrzuć tę okropną administratorkę (druga - Olesya - jest doś ć responsywna i adekwatna, szkoda, ż e ​ ​ jej nie uderzyli),
- zobowią ż kierownika i administratoró w, aby przynajmniej od czasu do czasu interesowali się tym, jak radzą sobie Twoi goś cie, zwł aszcza gdy wszystkie udogodnienia przewidziane w bilecie nagle okazują się zupeł ne (a jest napisane, ż e jeś li zestaw i jakoś ć usł ug nie został y zapewnione, wtedy klient (czyli my) ma prawo do odszkodowania - a gdy zaproponowaliś my wyprowadzkę po dł ugich kł ó tniach, ale przy zwrocie co najmniej poł owy kwoty (nieco ponad 14 tysię cy rubli), wyraź nie dano nam zrozumieć , ż e pienią dze nie wchodził y w rachubę .
Nie polecam jechać do tego hotelu, dopó ki nie nauczysz się szanować tam klientó w.
Konstantin.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał