Rejs wzdłuż Wołgi z miasta N. (dzień czwarty)
Dzień.4 (znany ró wnież jako ostatni dzień ).
To koniec naszego rejsu. Dla wielu nazwanie czterech dni naszej wyprawy rejsem bę dzie chyba ś mieszne. Ale brzmi tak solidnie i fajnie: REJS! Ale jesteś my zadowoleni. Wszystko wyszł o idealnie, pogoda nas nie zawiodł a, organizacja doskonał a, przewodnicy byli zawodowcami, towarzysze podró ż y wspaniali. Na ś niadanie, obiad i kolację dowiedzieliś my się od są siadó w wielu ciekawych rzeczy. Wszyscy zapaleni podró ż nicy. Ciekawie był o sł uchać opowieś ci są siadó w o Azji i Afryce (rodzina z Niż nego Nowogrodu). Dziewczyna z Moskwy, mił oś niczka wakacji na parowcach, poradził a, gdzie jeszcze moż na popł ywać blisko i ciekawie. Mł ody czł owiek, też Moskal, mił oś nik parowcó w, pię knych krajobrazó w - fotograf (oczywiś cie amator). Mó gł biegać wszę dzie, aby robić pię kne zdję cia. Zró b zdję cie zachodu sł oń ca, czekają c na najdogodniejszy ką t. A rano baaaardzo wcześ nie wstawać , ż eby uchwycić wschó d sł oń ca (godny szacunku). I mł odzi (ci na zamkach, nasi rodacy), erudyci, oczytani, dociekliwi. I wiele innych ciekawych osó b, z któ rymi miał am okazję porozmawiać w podró ż y. I był a nawet mł oda rodzina z bardzo mał ym dzieckiem, jeszcze w wó zku, ale już podró ż nik. Fajnie, ż e rodzice już w tym wieku uczą maluszka podró ż ować i widzieć to, co pię kne i ciekawe.
Ale przyjazd do N. N. o 15:00. Cał y dzień do przodu. Nie spieszymy się dzisiaj. Sł oń ce ś wieci prosto w oczy (ha ha), ale wcale nie chce mi się wstawać . Ale wcią ż jest mnó stwo zaję ć w cią gu dnia. Wychodzimy na ś niadanie, trochę smutno, ż e wszystko się koń czy. Ale dla siebie rozumiem, ż e kolejny dzień był by dobry. Wię cej. . . nie wiem?
To taki cudowny poranek czwartego dnia.
Podczas ś niadania rozmawiamy o naszej podró ż y.
Za każ dym razem tak wyglą dał a sceneria obiadu i kolacji. Szkoda, ż e to się koń czy. Bę dziemy musieli gotować leniwie, ale się w to wcią gniemy.
Restauracja przywitał a nas tak elegancko i oczywiś cie szampanem.
Po ś niadaniu idziemy sfotografować statek i to, co nie został o jeszcze zapisane dla historii i wspomnień z podró ż y. Na pokł adzie wcią ż jest chł odno, wię c zabieramy koce (ostroż nie zostawiamy na chł odną pogodę w każ dej kabinie) i idziemy wygrzewać się w majowym sł oń cu.
Pię kne, ciche i proste, chcę podziwiać .
Hala i aparatura do dezynfekcji rą k. Zaproszenie do restauracji i przypomnienie: „Nie zapomnij zdezynfekować rą k”.
Recepcja i po prawej stronie są drzwi prowadzą ce do naszej kabiny.
Tutaj dostaliś my odznaki, klucze i policzono, kiedy wró ciliś my z wycieczek. W każ dym mieś cie, w któ rym odbywał y się wycieczki, jeź dził z nami fotograf i utrwalał ciekawe chwile podczas wycieczek. A każ dego dnia w holu wisiał o zdję cie (a raczej kolaż zdję ć ), a każ dy mó gł zamó wić sobie zdję cie, któ re mu się podobał o, spisują c numer zdję cia i domku (oczywiś cie za opł atą ). Tym razem nie zamó wili, wszystkie zdję cia, na któ rych był am (a był o ich sporo) był y powtó rzeniem zdję ć zrobionych przez nas. A ja chciał em czegoś niezwykł ego i interesują cego.
Nie chodziliś my na fitness, ale musieliś my spró bować krę cić przynajmniej rowerem (wszystko trzeba spró bować ). Idziemy do solarium, opalamy się (i znowu haa-haa).
Szczerze kilka razy pedał owaliś my.
Opalaliś my się tak po prostu. A rodzina z Syberii nawet się rozebrał a. To sprawił o, ż e poczuliś my się trochę chł odniej.
A teraz zamki są coraz bliż ej domu. Kiedy tam pł ynę liś my, ś luzy był y w nocy, nie widzieliś my ich. Nie pierwszy raz, ale wcią ż ciekawie. Weszliś my do ś luzy i widzimy: parowiec „Ilya Repin” intensywnie nas dogania i po mistrzowsku wchodzi do ś luzy. Wymieniliś my pozdrowienia z podró ż nikami Repin. I zaczę ł a się tajemnica. Szybko otshluzovavshis, na peł nych obrotach kontynuuj ś cież kę .
Już jesteś my w ś luzach, a dzień robi się coraz cieplejszy i jaś niejszy.
Nie pozwalają się nudzić – rusza program „Twó j nastę pny rejs”. Dziś Infoflot prezentuje swoje zagraniczne destynacje. I gra certyfikat na 20% zniż ki na rejsy zagraniczne. Certyfikat losowany jest tylko wś ró d osó b obecnych i zarejestrowanych w sali konferencyjnej.
Ciekawie był o usł yszeć , co i jak zaoferują . Czytał em o zagranicznych rejsach na TP i innych serwisach. Wyglą dał em, myś lał em, jakbym wyobraż ał sobie ile. Ale i tak poszedł em sł uchać , koledzy podró ż nicy namawiali do rejestracji. Ogó lnie jak zawsze.
Sł oń ce skinę ł o na pokł ad. A my (parowiec) tak się podnieciliś my, ż e z „straszną ” prę dkoś cią dogoniliś my czekają cego na nas w kolejnych ś luzach „Konstantina Korotkowa”. I bez zwł oki weszliś my do ś luzy, przywitaliś my się z podró ż nikami Korotkowa i otrzymaliś my tak sł abą odpowiedź . Có ż , „Korotkov” to fajny czteropokł adowy statek, my też jesteś my „fajni”, ale mamy trzy pokł ady (stan jest niż szy o cał y pokł ad). Ale nasi ludzie są przyjaź ni i kontaktowi.
I oczywiś cie nie moż esz obejś ć się bez zaję ć mistrzowskich. Dzisiaj jest klasa mistrzowska na temat rysowania mandali. Wcią ż ten sam mł ody nauczyciel. W ogó le nic o tym nie wiem. Ogł oszono kró tką informację , ale jakoś zupeł nie niezrozumiał ą . Ale kreatywnoś ć wcią ż się zaczę ł a. Jedyne, co zrozumiał em: mandala wyraż a wewnę trzny ś wiat osoby w momencie rysowania. Problemy, wą tpliwoś ci, zmartwienia – to wszystko powinno być pokazane na rysunku. Wszyscy zabrali się do pracy. Posiedzenie. Staram się myś leć i jakoś wyraż ać swoje problemy. I rozumiem, ż e w tej chwili nie ma problemó w. WSZYSTKO DOBRZE (I myś li: „Przyjdę , bę dą problemy w domu iw pracy”). Ale jakoś udał o mi się dostroić i wszystko zaczę ł o się ukł adać . I tak okazał o się to fascynują ce i interesują ce.
Pró bujemy to rozgryź ć razem. Był o kilka stolikó w ze studentami. A z rozmó w zorientował em się , ż e wiele osó b się tym interesuje.
I znowu Internet, aby mi pomó c.
Mandala to nazwa wzoru geometrycznego. Ten rysunek jest macierzą geometryczną . Jeś li sł owo „mandala” zostanie przetł umaczone, oznacza to okrą g lub okrą g. Każ dy rysunek w mandali, wszystkie figury i ozdoby uł oż one są symetrycznie wzglę dem siebie. Oznacza to, ż e powtarzasz każ dy element wzoru w kole, rozpoczynają c i koń czą c okrą g. Mandala jest w stanie ustanowić harmonię mię dzy czł owiekiem a naturą . Każ dy rysunek akumuluje ludzką energię . Mandala to zawsze kolorowy obrazek (nie był o czasu na kolor). Jest symbolem, któ ry moż e pomó c czł owiekowi zbliż yć się do tego, czego chce. Dział a poprzez medytację , kolorują c i nastawiają c umysł w pozytywny sposó b.
To jest mandala (zdję cie z Internetu).
Ma kilka podgatunkó w: do speł niania pragnień , przycią gania pienię dzy, szczę ś cia itp. Okazał a się bardzo ekscytują ca i interesują ca. Rzeczywiś cie, w Internecie napisano, ż e jest to rodzaj medytacji.
Zaczynają c od ś rodka okrę gu, powtarzasz wszystkie znaki, któ re są takie same dla tego okrę gu. A kiedy zaczniesz robić kolejne kó ł ko lub dokł adać w tym jakieś cyfry lub linie (ró wnież w kó ł ku), na twoich oczach wszystko się zmienia i widzisz zupeł nie inny wzó r. Rzeczywiś cie, to wszystko jest jak medytacja. Kiedy zajrzał am do internetu, okazał o się , ż e moja mandala wyglą da jak rysunek do speł nienia pragnień . W mandali jest też znaczenie koloró w.
Na Wschodzie ten rysunek jest rozpoznawany przez buddystó w i hinduistó w. Widzą na obrazie nie tylko rysunek, ale prawdziwy obiekt kultu, któ ry z cał ym swoim pię knem i gł ę bią symbolizuje Wszechś wiat i kosmos. No tak, zajrzał em do internetu: to naprawdę fascynuje. Prawdopodobnie ci, któ rzy podró ż owali do tych krajó w, natknę li się na obraz mandali. Kiedy tutaj medytowaliś my, nadszedł czas na lunch. Szkoda był o rzucić rysunek, któ ry już zaczą ł się pojawiać . Przechodzą c do restauracji, pomedytowaliś my jeszcze trochę na pokł adzie, a potem poszliś my na lunch.
A nawigacja nabiera tempa, pojawia się już duż o transportu towarowego. A oto „A. S. Popov” czeka na swó j pierwszy lot. A to oznacza, ż e pł yniemy i doś ć blisko domu.
Za cztery dni wyruszy w lot. Zmodernizowany do pracy z obcokrajowcami.
Sł oń ce i ciepł o, a miasto wyglą da zupeł nie inaczej.
Jakby cieszył się naszym przybyciem.
A miasto wita nas radoś nie, sł onecznie i wesoł o. To wszystko, schodzimy na lą d, ż egnamy się z innymi podró ż nikami. A potem. . . Dni pracy i mił e wspomnienia z rejsu. Ale przed nami jeszcze dwa tygodnie wakacji i to się cieszy. Lato dopiero się zaczyna! ! !
S. S. Lato był o baaaaardzo smutne. Jest zimno, wilgotno, moż emy mieć tylko nadzieję na najlepsze. . .