Czysto, skromnie, ale czysto)))

Pisemny: 4 sierpień 2009
Czas podróży: 23 sierpień — 1 wrzesień 2007
Komu autor poleca hotel?: Dla rodzin z dziećmi
Ocena hotelu:
8.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 8.0
Usługa: 9.0
Czystość: 7.0
Odżywianie: 8.0
Infrastruktura: 7.0
Postanowił em odpoczą ć z przyjació ł mi nad morzem. Ponieważ nie wszyscy mieli paszporty, zebraliś my się na Terytorium Krasnodarskim. Przez dł ugi czas szukaliś my czegoś przystę pnego dla biednych studentó w, w efekcie w jednym z niezliczonych biur podró ż y, któ re odwiedziliś my, zaproponowano nam „Mł odzież owy Pensjonat Ministerstwa Spraw Wewnę trznych Federacji Rosyjskiej”. Zdję cia nie był y szczegó lnie stresują ce, cena też wydawał a się cał kiem akceptowalna, wię c się zgodziliś my.
Teraz wszystko jest w porzą dku.


1. Przyjazd. Do Anapy dotarliś my okoł o godziny 11. Z niewiedzy postanowiliś my wzią ć taksó wkę . Wiedzieli, ż e bę dą oszukiwać , ale czekanie na minibusy był o po prostu zbyt leniwe. W zasadzie nie ma 10 minut jazdy od stacji do Yunosti. Za przyjemnoś ć zapł aciliś my 200 re, ale myś lę , ż e podzielona przez trzy kwota nie jest znaczą ca) Na recepcji (no, jeś li tak moż na tak nazwać ten pokoik), gdy tam weszliś my, wybuchł straszny skandal . Jakaś duż a firma nie mogł a się pomieś cić w jednym budynku, albo niektó re pokoje został y oddane komuś nie takiemu, coś takiego.
Po cichu prześ lizgnę liś my się do ciotki, któ ra zarzą dza osiedlami. Generalnie po 10 minutach mieliś my klucze do pokoju. To prawda, ż e ​ ​ nie w budynku najbliż ej wyjś cia z pensjonatu. Przybywają c pod budynek okazał o się , ż e ludzie jeszcze się stamtą d nie wyprowadzili, ale już szli. Nie denerwowaliś my się i zostawiają c swoje rzeczy w pokoju stró ż a na 1 pię trze, od razu poszliś my do stoł ó wki na obiad, a potem nad morze, bo stroje ką pielowe roztropnie podsunię to) po powrocie wszystko był o już gotowe i posprzą tane .

2. Liczby. No i gał ka oczywiś cie, ale czego chciał eś )) Ale jest cał kiem przyzwoity, meble się nie rozpadają , materace na pewno nie są ortopedyczne, ale moż na spać ) Był em zadowolony z ł azienki - mimo starego wiek hydrauliki i elementy pleś ni na pł ytkach, wszystko doś ć cywilizowane, czysto, prysznic nie leje we wszystkich kierunkach, chociaż ciś nienie jest niewielkie.
Ogromne okno w pokoju i to jest minus)) bo zasł ona jest 3 razy mniejsza niż dł ugoś ć okna i nie ma w tym sensu, wię c jeś li okna wychodzą na wschó d, tak jak nasze, sł oń ce się obudzi rano) chociaż za kilka dni oczywiś cie już się przystosowaliś my. Duż ym bonusem jest lodó wka, choć mał a, ale mocna i nawet niezbyt grzechoczą ca) Kolejnym bonusem jest balkon. Bardzo duż y, cał kiem odpowiedni na nocne spotkania w bliskim gronie) Z minusó w - wieczorami w pokoju był o duszno.


3. Usł uga. Oto wyją tkowy czł owiek dzię ki personelowi tego pensjonatu. Wszyscy są bardzo sł odcy i mili. Straż nik na pierwszym pię trze naszego budynku codziennie pytał nas, jak odpoczywa i czy wszystko jest w porzą dku. Poproszona o znalezienie brakują cego stolika nocnego w pokoju, sprzą taczka bardzo uprzejmie poprosił a nas, abyś my trochę poczekali i po 10 minutach stolik nocny znalazł się na wł aś ciwym miejscu. Sprzą tane codziennie i doś ć starannie.

4. Odż ywianie.
W jadalni na zamó wienie menu. Karmione na rzeź ) i bardzo smaczne! 3 opcje na każ dy posił ek. Na obiad czę sto był y kanapki z kawiorem jako przystawką . Jedynym minusem jest to, ż e formularze ze spersonalizowanym menu, w któ rym trzeba był o zaznaczyć , co chcesz zjeś ć na jutro, był y wystawiane najczę ś ciej w porze lunchu lub kolacji. Jeś li wię c np. wybierasz się na wycieczkę lub z jakiegoś powodu nie dostaniesz się w tym czasie do stoł ó wki, to nastę pnego dnia ż ywią Cię dania dyż urne - najczę ś ciej był to jakiś gulasz lub ziemniaki z mię sem. Ogó lnie nie najlepsze, jakie moż na podać w tej stoł ó wce)

5. Terytorium i infrastruktura. Terytorium nie jest zbyt duż e, ale też nie jest bardzo mał e. Ale jest cał kiem uroczo, szczegó lnie w nocy, kiedy nie widać ogó lnego lekkiego zniszczenia) Roś linnoś ć - sosny i inne iglaste i zaniedbane rabaty kwiatowe. W zasadzie bardzo nam się to podobał o. Na miejscu znajduje się wypoż yczalnia sprzę tu sportowego.

Za jakieś ś mieszne 20 re moż na jeź dzić na rowerze Aist (co robiliś my każ dego wieczoru z przyjemnoś cią )), za te same 20 (lub 10, nie pamię tam) moż na wypoż yczyć badmintona (po prostu dostają wolanczykó w w mieś cie, bo oni był y dostę pne tylko niezrozumiał e plastikowe pił eczki) lub pograć w tenisa stoł owego (swoją drogą stoł y są cał kiem przyzwoite). Najdroż sza przyjemnoś ć - bilard 50 re / godzinę (rosyjski, nie amerykań ski). Kilka dni pó ź niej zostaliś my stał ymi goś ć mi i dla naszych pię knych oczu pan z wypoż yczalni dał nam wszystko za darmo) bardzo dzię kuję , dał nam wiele godzin dobrego humoru)
Na terytorium znajdują się ró wnież dwie kawiarnie - Malibu i jedna o niesamowitej nazwie „Specjalny bufet nr 3”))). W Malibu moż na zjeś ć cał kiem smacznie, choć nie za tanio, ale cał kiem do przyję cia. A lody są absolutnie boskie.
Jeś li chciał eś coś odurzają cego, idź do Specjalnego Bufetu) Ceny koktajli nie są zbyt niskie, ale moż esz pić . To prawda, ż e ​ ​ wiele klasycznych koktajli jest uproszczonych do granic moż liwoś ci (biał e rosyjskie skł adał y się z belis z wó dką )), ale był y nawet cał kiem smaczne. Z minusó w - muzyka. W zasadzie nigdy nic nie sł yszeli poza lezginką )
Mó wią c o muzyce. Z opisó w wynika, ż e ​ ​ terytorium ma swoją wł asną dyskotekę . No, oczywiś cie jest… ale cię ż ko to nazwać „dyskoteką ”) To niewielka platforma ze sceną „muszlową ”, na któ rej chrzą kają gł oś niki. Repertuar jest taki sam na co dzień . Zasadniczo serdyuchka, coś w rodzaju wielokropka i innych ś mieci. Tyle tylko, ż e każ da „dyskoteka” (swoją drogą , chodził y tam tylko dzieci w wieku szkolnym i ich rodzice, któ rzy już mocno najedli się w Bufecie Specjalnym)) koń czył a się piosenką „Hotel California”, przynajmniej coś był o przyjemne do sł uchania. Dobrze, ż e nic nie sł yszeliś my w pokoju.
Na terenie znajduje się plac zabaw dla dzieci z doś ć osobliwymi mozaikowymi rzeź bami zwierzą t i oś miornic, z huś tawkami, poziomymi drą ż kami itp. Ogó lnie strona nie jest zbyt duż a, ale jest. A dzieci czoł gał y się tam z widoczną przyjemnoś cią.

A w budynku, w któ rym znajduje się jadalnia, coś w rodzaju sali koncertowej, prawie codziennie odbywał y się imprezy dla dzieci, przyszł y jakieś mini-menaż erie, teatr lalek, pokazywano bajki. Ogó lnie dziecko nie bę dzie się nudzić.

5. Morze, plaż a. Biuro podró ż y oszukał o nas, powiedzieli, ż e pensjonat w pierwszej linii jest tak naprawdę na drugiej. Ż eby dostać się na plaż ę trzeba był o przejechać Prospekt Pionerski (w dzień nie ma wielu samochodó w, nie ma problemó w z przejś ciem), ale jakoś mi to nie przeszkadzał o, bo w zasadzie to był o okoł o 10 minut niespiesznego spaceru do morza z budynku.
Plaż a jest prywatna, ale jeś li chcesz, moż esz po prostu pó jś ć na plaż ę dowolnego pobliskiego pensjonatu, ponieważ plaż e nie są od siebie odgrodzone. Plaż a jest czysta, każ dego wieczoru sprzą tają cał e pobliskie wybrzeż e. Ogromny minus - morze wtedy kwitł o! W pasie przybrzeż nym był o duż o okropnych glonó w i wiele ogromnych fioletowych meduz. Ale przy bojkach (swoją drogą , tam nie jest gł ę boko - po szyję , mał a dziewczynka) nadal był o normalnie. Bardzo przydatne był y wię c dmuchane materace, na któ rych pł ywaliś my po wszystkich nadmorskich ś mieciach. Ale matkom z mał ymi dzieć mi z pewnoś cią trudno był o pluskać się w tym bł ocie przy brzegu. Nawiasem mó wią c, tak był o w tym roku na cał ym wybrzeż u, a im bliż ej plaż y miejskiej Anapa, tym gorzej. Być moż e w innych latach morze nie jest tak brudne.

Ratownicy na plaż y Yunosti byli zadowoleni - cał a plaż a czekał a na ich „wystę py” przez gł oś nik)) Cią gle ż artowali, ż artowali i wydawali wszelkiego rodzaju genialne zwroty, takie jak „Dla mił oś nikó w aktywnoś ci na ś wież ym powietrzu ratownicy mają warcaby, szachy, tryktrak” i tak dalej. I wł ą czyli przyjemną muzykę - NASZE radio lub jakieś niedraż nią ce ucho retro. Nieustannie reklamowali też „Piasta od kobiety Maszy ze wsi Winogradnoje”, któ re codziennie przywoż ono na granicę z są siednią plaż ą pensjonatu Mechta. Co mogę powiedzieć , ciasta są naprawdę bardzo smaczne, za nimi natychmiast utworzył a się kolejka, wię c jeś li chcesz najsmaczniejszych ciast, bą dź mą drzejszy)) Na ten sam temat kolejna perł a ratownikó w: „Na granicy my czę sto marzy o gorą cym cieś cie")

6. Miasto. Có ż mogę powiedzieć...
Nic nadzwyczajnego)) Straszny brud na miejskiej plaż y (nigdy nie zatrzymuj się w Anapa w hotelach i hotelach bez wł asnego terytorium, lub po prostu nie bą dź zbyt leniwy, aby pojechać trochę pionierem na plaż e pensjonató w, moż esz tam wejś ć bez problemy, ale ró ż nica w czystoś ci jest kardynalna), drogie kawiarenki, gdzie czeka się.40 minut na kelnera, potem jeszcze godzinę na jedzenie i potem 20 minut na sztuć ce, atrakcje, kilka klubó w nocnych (naprawdę tam nie był o), w ogó lnie, zwykł y rosyjski kurort)) nawiasem mó wią c, z Yunost na gł ó wną ulicę Anapa gdzieś.10 minut w minibusie (przystanek naprzeciwko pensjonatu) typu „sł aba gazela” z księ ż mi w oknach)) có ż , w co do zasady, jest to ró wnież doś ć powszechny obraz w rosyjskich kurortach)

7. Wycieczki. Ceny za nie w pensjonacie są nieco wyż sze niż w mieś cie, ale niewiele. Chociaż w zasadzie wycieczki są drogie. Na przykł ad w Abrau-Durso wycieczka kosztował a 800 (! ) pe + 300 dopł at, jeś li chciał eś dostać się na degustację.

Ale był a to jedna z najdroż szych wycieczek. Udaliś my się na wulkan bł otny nad Morzem Azowskim (to nie pierwszy raz tam był em i odwiedzę wię cej niż raz, jeś li nadarzy się okazja). Niesamowite przeż ycie) kto chce poczuć się jak ś winia, bardzo polecam) I zepsuli się na wycieczce do wodospadó w Pszad. Bardzo nam się też podobał o - a wycieczka był a ciekawymi i oszał amiają co pię knymi miejscami, a przede wszystkim ekstremalna jazda otwartymi cię ż aró wkami po na wpó ł wyschnię tym korycie rzeki Pshada z piskami i innymi pozytywnymi emocjami. Wycieczka trwa cał y dzień , wię c zapewniono jedzenie. Ogó lnie trochę rozkoszy.

W efekcie chcę zauważ yć , ż e w zasadzie na rodzinne wakacje (zwł aszcza z dzieć mi) jest to cał kiem cudowne miejsce - cicho, wygodnie, spokojnie.
Ale dla mł odych oczywiś cie to trochę nudne) i nawet trochę tam odpoczywa, ta mł odzież - pierwsza poł owa reszty, my, trzy dziewczyny, byliś my prawie jedynymi, reszta w naszym wieku (20 lat) - wszyscy z rodzicami. Ale jeś li jesteś w pozytywnym, poł udniowym nastroju i nie zwracasz uwagi na drobne niedogodnoś ci, to masz gwarantowany dobry odpoczynek) Nie bę dę miał nic przeciwko ponownemu przyjeź dzie do Youth)
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał