"WYPOCZĘTY"

Pisemny: 4 listopad 2010
Czas podróży: 1 — 7 wrzesień 2010
Ocena hotelu:
5.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Odpoczywaliś my w Brigantine we wrześ niu 2010 roku. I w zasadzie nawet pomimo tego, ż e w pokoju był stę chł y, duszą cy zapach (przy zmianie pokoju nic się nie zmienił o), obsł uga był a niegrzeczna, pokojó wka weszł a do pokoju bez pukania, najprawdopodobniej byś my z mę ż em mił e wraż enia, bo pierwszy raz od trzech lat wyjechali na wakacje z cał ą rodziną . Morze był o ciepł e, a nastró j pozytywny. Ale w przeddzień wyjazdu moja có rka (4 lata) zaczę ł a chorować , zaczę ł o się zapalenie spojó wek, jej temperatura wzrosł a. Myś lał em, ż e to infekcja rotowirusowa, wię c dał em jej lekarstwa. W dniu wyjazdu zrobił o się jeszcze gorzej, dziecko wymiotował o co 20 minut. zaczą ł silny bó l brzucha. W drodze na lotnisko wezwali karetkę , lekarze chcieli nas zabrać do miejscowego szpitala, ale odmó wiliś my. Ledwo lecieliś my do Moskwy, temperatura był a już.41. Dziecko był o pod kroplomierzem przez 6 dni, potem spę dziliś my kolejny miesią c w szpitalu. Diagnoza to Jersinioza. Choroba ta jest przenoszona przez szczury i myszy, zwykle jeś li warzywa lub owoce nie są dobrze umyte. Od razu mogę powiedzieć , ż e jedliś my tylko w jadalni pensjonatu Brigantina. Teraz mamy jeszcze bardzo duż o czasu na leczenie powikł ań po tej chorobie. . Szkoda, ż e ​ ​ w naszym kraju, jeś li pó jdziemy do są du z pozwem, raczej nie udowodnimy winy pracownikó w pensjonatu.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał