Dyktatura pikantnego jedzenia

Pisemny: 4 może 2016
Czas podróży: 1 — 7 kwiecień 2016
Ocena hotelu:
7.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
SANATORIUM "WIOSNA Ał taju"Sanatorium "Wiosna Ał taju", Belokurikha. Dyktatura pikantnych sał atek. Dyskryminacja ż ywnoś ci. Sanatorium jest nieestetyczne z zewną trz, ale w ś rodku wszystko przyjemnie kontrastuje z otoczeniem. Hole, hole, przejś cia z jednego budynku do drugiego urzą dzone są nowocześ nie i stylowo. Przyjemny dla oka ogró d zimowy, kawiarnia, basen. W pokojach czysto, schludnie - nie brudna listwa na suficie, na ś cianie czy na meblach. Wszystko wyglą da na zupeł nie nowe, jakby sanatorium został o otwarte dopiero wczoraj. Do leczenia 300 zabiegó w. Nawet nie wiem, czy brakuje tu czegoś z tradycyjnych i nowoczesnych metod. A wszystkie gabinety zabiegowe dział ają wedł ug przejrzystego harmonogramu opracowanego przez komputer. Pacjent nie czeka ani minuty – zabieg rozpoczyna się dokł adnie o wyznaczonej godzinie. Personel jest towarzyski, uprzejmy, przyjazny, z humorem. Straż nicy nie są w kamuflaż u, ale w czarnym garniturze, biał ej koszuli i krawacie - prawie każ dego z nich moż na pomylić z dyrektorem sanatorium. I tu się zatrzymuję . Czas przejś ć do „mucha w maś ci”, któ ra zepsuł a moje sanatorium „beczkę miodu”. mó wię o jedzeniu. Z jakiegoś powodu kucharze sanatorium uznali, ż e odpoczywa z nimi oddział astronautó w - a gotują tylko na zdrowe ż oł ą dki. W porze lunchu wszystkie sał atki w bufecie są ostre. Z musztardą , octem, pieprzem czarnym, czosnkiem, majonezem, ogó rkami kiszonymi, pieczarkami marynowanymi, wę dzoną kieł basą . Nie mogę nic z tego zjeś ć . Mam zapalenie ż oł ą dka, zapalenie ż oł ą dka i dwunastnicy i zapalenie pę cherzyka ż ó ł ciowego - jak wię kszoś ć mieszkań có w megamiast, któ rzy przekroczyli czterdziestoletni kamień milowy. Wcześ niej musiał em odwiedzić dwa sanatoria - tam przydzielono ci stó ł dietetyczny i nie był o problemó w. Tutaj problem został zidentyfikowany już pierwszego dnia. Jestem wyrzutkiem. Dla mnie w bufecie nie ma ani jednej sał atki. Nawet buł ki został y namaszczone musztardą . Odszedł em zdezorientowany i zirytowany. Moż e ten dzień nie jest typowy? Ale drugiego, trzeciego, czwartego dnia nie był o dla mnie sał atek i takich jak ja - nie pikantnych. Poprosił em o przeniesienie do pokoju diet, ale okazał o się , ż e to jedno nazwisko - wszystkie dania tutaj był y dokł adnie takie same, jak w pokoju wspó lnym. Szó stego dnia się zdenerwował em. „Zapł acił em za bilet dokł adnie takie same pienią dze jak wszyscy inni. Dlaczego nie ma dla mnie nieprzyprawionego jedzenia? ” - Powiedział em to kelnerce, a potem dietetykowi, do któ rego kelnerka do mnie dzwonił a i któ ra, jak się okazuje, był a w sanatorium. Sió dmego dnia wszystko się zmienił o. Na stole postawiono dla mnie dwie nieostre sał atki. Pię ć dla wszystkich, ale dwa dla mnie. I choć był a dyskryminacja iloś ciowa, to i tak coś dostał em. 25.04. 2016. Ó smego dnia na stole poł oż ono nie dwie, ale jedną sał atkę - ze ś wież ych ogó rkó w, pomidoró w i rzodkiewki. Ale - przepaś ć w chmurach - na „bufecie” był y jeszcze dwie nieostre sał atki. Co prawda jeden z nich okazał się być z rzodkiewką , ale ja też nie mogę . Ale tego dnia spró bował em dwó ch sał atek. Dziewią tego dnia na stole czekał a też na mnie jedna sał atka (jak wczoraj) - ze ś wież ych ogó rkó w i pomidoró w. Do nich do talerza dodano jarmuż - uwaga! - z octem! Kucharze tego sanatorium są niepoprawni. Dyktatura pikantnych sał atek nie chciał a się poddać . Dziesią ty dzień . 27.04. 2016. Najwyraź niej w kuchni zdecydowali, ż e wystarczy mi zadowolić - postawić na moim stole nieostrą sał atkę . "Nie dż entelmen, herbata - weź mie. " Tak, sama brał abym sał atki, gdyby był y, bez ż adnej szlachetnoś ci. A czy jest teraz taka sał atka w dystrybucji? Jednym okazał y się pomidory, ogó rki, kapusta. Bez wyboru. Weź to, co jest dane. Wzią ł em to. A gdzie iś ć ? Na obiad plastry mię sa w zamó wionej przeze mnie sał atce był y skropione octem! Chociaż w menu zamó wienia nie był o ani sł owa o occie! Moż e kwas został dodany specjalnie dla mnie? "Ł ap, ty draniu! To dla twoich roszczeń ! ” Ostatniego dnia – 29.04. 2016 – muszę być bardzo ostroż ny. Producent Pikantnej Sał atki moż e mi zadać ostry cios na poż egnanie. Dwa sł owa o systemie ż ywieniowym w tym oś rodku. Skł ada się z indywidualnego menu i bufetu. Bufet ś niadaniowy skł ada się z kieł basy, sera, masł a, jajka (czasami) i trzech rodzajó w owsianki. Dodatkowo moż esz zamó wić drugie danie. W porze lunchu bufet zawiera sał atki (pię ć rodzajó w) i zupy (cztery rodzaje). W trzech zupach - z woł owiną , kurczakiem, rybą - zawsze obecny był czarny pieprz, co jest dla mnie przeciwwskazane. Był a zupa jarzynowa bez pieprzu. Ale jeś li to był o z roś lin strą czkowych, został am bez zupy. Fasoli też nie mogę . Nie był o bufetu na kolację . Trudno mi też był o wybrać jedzenie z niestandardowego menu. Czasem smaż ony, czasem z kieł basą , czasem z pastą pomidorową . Tak, to wydaje się pasować - "filet z kurczaka zapiekany z pomidorem". Zamawiam. Przynieś ć . Tak, filet z pomidorem. Ale jest też pieczony z majonezem! Ale w menu nie był o ani sł owa o majonezie. 28 kwietnia 2016. Jedenasty dzień . Oczywiś cie od pikantnego jedzenia z sanatorium zaczą ł em zaostrzać owrzodzenia ż oł ą dkowo-jelitowe. Ciś nienie krwi podskoczył o do 165/80. Nigdy nie miał em tak wysokich wynikó w. Najwię kszy to 150/80. Puls bił.100 uderzeń na minutę . W tym stanie nie miał em ochoty na jedzenie i pominą ł em ś niadanie i lunch. Wę drował em na obiad. Tam miał em szczę ś cie – drugie danie, któ re też okazał o się ostre, udał o mi się wymienić na owsiankę . 29.04. 2016. Dwunasty to mó j ostatni dzień . Jadalnia zadaje mi ostry cios poż egnalny. Ś niadanie - duszony ró ż owy ł osoś polany octem. Obiad - wszystkie sał atki był y ostre, z wyją tkiem burakó w. A jeś li nie chcę burakó w? Kolacja - makaron z mię sem mielonym okazał się być z pastą pomidorową , czarnym pieprzem i kilkoma innymi przyprawami. Nasz autobus odjeż dż a o 6 rano. Nie spał em cał ą noc - był em w stanie pó ł przytomnoś ci. Moja ż ona też nie spał a - pomagał a mi, jak tylko mogł a. Był am w sanatorium od 18.04. 2016 do 29.04. 2016. Niech każ dy sam wycią gnie wnioski - w zależ noś ci od jego ran. Moja ż ona i ja odwiedziliś my 16 krajó w europejskich. W kawiarniach, fast foodach - wszę dzie - jedzenie nie jest ostre. Kto chce ostrego - dodaj proszę . Wszystko pikantne w butelkach na dystrybucji lub na stole. Każ dy ma wybó r. Ż adnej dyktatury pikantnego jedzenia! Brak dyskryminacji ż ywnoś ciowej!
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał