To nie są wakacje

Pisemny: 23 kwiecień 2010
Czas podróży: 1 — 7 czerwiec 2008
Ocena hotelu:
3.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Jeś li wybierasz się za swoje pienią dze, nie polecam.
Nie bę dę skarcił pokoju, owszem, meble stare, ale poś ciel czysta, porzą dnie wyczyszczona, klimatyzatory sprawne.
Ł adna okolica, duż o zieleni, egzotycznej roś linnoś ci.
Na tym koń czą się wszystkie dobre rzeczy.
Posił ki 3 razy dziennie bufet, wybó r niewielki, jakoś ć jak w starej sowieckiej stoł ó wce (jeś li odpoczywał eś , przynajmniej w Turcji, to się oburzysz).
Plaż a Wł asna na "linii w szczerym polu". Do morza wpada odpowiednio zimna, gó rska rzeka, a woda w morzu jest zimniejsza. Leż aki i parasole trzeba przecią gną ć.50 metró w na siebie, a potem tylko z powrotem Odpoczywaliś my na mieś cie, na rę cznikach i prawie nikt nie chodził do siebie
Rozrywka Dyskoteka na podwó rku 3 razy w tygodniu, na któ rą przeszł o 5 osó b. Pł acono 24 tys za 10 dni,
Ugryzł em się w ł okcie, ż e nie pojechał em do Turcji, za te same pienią dze, co w raju.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał