Złe biuro
Pożądany niskimi cenami i reklamowymi obietnicami biura podróży. Właściwie: bez akompaniamentu, czułem się jak „dziki”. Po przybyciu do ośrodka wypoczynkowego („Solnecznaja”, Port Żelezny) okazało się, że nie ma dla nas miejsca. Prawie znalazłem kurnik. Niegrzeczność i brak szacunku wciąż przypominają ZSRR .