Odpowiedź
Chcieliśmy jechać na Jarmark Sorochyński razem z tą mewą w kolejce, nie dość, że autobus nie przyjechał i nigdzie nie pojechaliśmy (a ja specjalnie pojechałem pod Sumy, po drodze wydałem pieniądze) i nie nie otrzymywać żadnych przeprosin. Zamiast tego, jak przyszli po pieniądze, słuchali wielu skarg na nas .