Normalne, czasem okropne
Wybraliśmy się na Nowy Rok 2020. Aby nie być bezpodstawnym, opiszę fakty: - Dosłownie przed wyjazdem mówili, że Wrocławia nie będzie, choć było to zaznaczone w programie wycieczki. Nikt nie przeprosił. - Wyjazd ze Lwowa był opóźniony o 4 godziny. - granica Polski "przejechała" w 5 godzin, z powrotem - w 3 (kierowca przynajmniej 1 raz przeskoczył inny autobus).