Straszna opcjonalność w zakresie organizacji transportu i warunków życia w hotelu
Skontaktowaliśmy się z biurem, które znajduje się na ulicy. Sadowaja. Zarezerwowałem pokój z klimatyzacją - w dniu przyjazdu był bez klimatyzacji; do ostatniej chwili nie wiedzieli, co się dzieje z wizami i gdzie w szczególności są nasze paszporty (operatorka Olga wisiała nam na uszach makaron - albo wizy nie były gotowe, albo paszporty jeszcze nie dotarły do Czerniowiec); kiedy i skąd autobus odjedzie (a jeszcze przed wejściem na pokład okazało się, że w biurze podróży błędnie wskazano nam markę autobusu, którym mieliśmy jechać - podróż prawie się rozpadła); po powrocie do domu skontaktowali się z dyrektorem "Mavidi" - Swietłaną Wasilewną - ale zamiast przeprosin i odszkodowania za niesprzedaną usługę (brakujący klimatyzator z winy biura podróży - zapomnieli wstawić notatkę o powietrzu klimatyzatora w typie mieszkania) otrzymali obraźliwy ton w czole z komentarzami typu „są winni, twoje problemy i w ogóle powinieneś być wdzięczny, że nie oszukaliśmy cię, jak robią to inne biura podróży” (ja napisz ostatnie zdanie dosłownie) i wyślij do piekła, po czym ta osoba po prostu odłożyła słuchawkę.