Dzięki agencji za podróż poślubną!
Dobry dzień! Wróciliśmy z naszej podróży poślubnej 2 tygodnie temu. Pierwszy raz byliśmy za granicą, więc wybór biura podróży potraktowaliśmy poważnie. Nasze miasto jest małe i nie ma zbyt wielu firm, które sprzedają wycieczki za granicę. Generalnie są to szare biura z pracownikami absolutnie niekompetentnymi w turystyce… Niektórzy, boję się nazywać ich „biurami podróży”, śmiało deklarują, że Maroko potrzebuje wizy Schengen (!), podczas gdy inni nazywają wycieczkę operatora i zapytaj o sezon w Tajlandii, inni nie wiedzą, w jakim kraju jest Goa! Ogólnie rzecz biorąc, z tymi nieszczęsnymi agencjami są niezliczone kłopoty! Nasze rozczarowanie rozwiało się po tym, jak przyjaciele poradzili nam, abyśmy aplikowali na „Kontynent-Antracyt”.