Mój wielki Brytyjczyk

07 Czerwiec 2011 Czas podróży: z 14 Moze 2011 na 25 Moze 2011
Reputacja: +31.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Wyruszywszy na zwiedzanie mglistego Albionu, w styczniu kupiliś my bilety lotnicze Moskwa-Londyn (Aeroflot), zarezerwowaliś my hotel, choć planowaliś my zamieszkać z przyjacielem. Zarezerwowaliś my najtań szy i zwrotny hotel w Londynie, ale to wcale nie był o wstyd i nie był o dalej niż.3 strefy. Anulowaliś my rezerwację hotelu po otrzymaniu wizy.

Tak wię c pod koniec marca zdecydowaliś my się na naszą trasę , któ ra wyglą dał a tak: Przyjazd do Londynu – kilka dni na rozgrzewkę , a potem wyjazd do Szkocji na 4 dni. Potem powró t do Londynu, jeszcze kilka dni odpoczynku, a potem wycieczka do Bath, potem znowu na kilka dni do Londynu i powró t do domu.

Planowaliś my kiedyś pojechać do Bath, wię c nie zarezerwowaliś my hotelu. Zdecydowaliś my się kupić bilety na pocią g po otrzymaniu wizy, bo bilety kolejowe w UK nie podlegają zwrotowi.


Musieliś my wię c poradzić sobie z naszą podró ż ą do Szkocji. Punktem wyjś cia naszej podró ż y był Edynburg, z któ rego nastę pnego dnia (wynajmują c samochó d) planowaliś my udać się do Stirling, a nastę pnie wzdł uż wschodniego wybrzeż a do miasta Stonehaven (pierwsza noc) w celu zobaczenia ruin Dunnottar Zamek tam. Nastę pnie musieli udać się dalej wzdł uż wybrzeż a do Inverness (gdzie planowali spę dzić noc) oraz z Inverness do Edynburga przez centralną czę ś ć Szkocji. Gdy tylko powiedziano, to zrobiono, zarezerwowano hotele w Edynburgu, Stonehaven i Inverness. Zaczę liś my szukać wypoż yczalni samochodó w. W Edynburgu jest ich mnó stwo, ale chcieliś my znaleź ć dokł adnie ten, któ ry wskazuje wszystkie warunki wynajmu samochodu w ję zyku rosyjskim. Nigdy nie mieliś my do czynienia z wypoż yczalniami, wię c po przeczytaniu przeraż ają cych historii doś wiadczonych turystó w postanowiliś my przepł acić , ale upewnić się . Po dł ugich poszukiwaniach znaleź liś my brokera Traveljigsaw, zarezerwowaliś my automat Ford Focus na 3 dni, wskazaliś my wiek kierowcy. (23 lata to minimalny wiek kierowcy w Wielkiej Brytanii). Pł atne 6.5 tr. na wynajem samochodó w. Od razu na poczcie pojawił się voucher z potwierdzeniem wpł aty, któ ry wskazywał ró wnież , ż e nasza wypoż yczalnia Hertz Dosł ownie kilka minut pó ź niej mó j numer telefonu komó rkowego odebrał telefon. Mł ody czł owiek po angielsku wyjaś nił niektó re warunki rezerwacji i ostrzegł nas, ż e za mł odego kierowcę (kierowcy od 23 do 25 lat) trzeba bę dzie zapł acić okoł o 15 funtó w dziennie w momencie odbioru auta, a takż e podatki miejskie, któ re nie są wliczone w koszt czynszu i bę dą musiał y zostać opł acone osobno.

Po zarezerwowaniu i opł aceniu wszystkiego, wypeł niliś my formularz na stronie PPWW. Szczerze mó wią c, ta procedura został a nam dana z trudem. Kwestionariusz zawiera okoł o stu pytań , z któ rych czę ś ć się powtarza. Przed jego wypeł nieniem radzę zapoznać się z regulaminem, gdyż nie znają c go moż na niewł aś ciwie wypeł nić ankietę . Wypeł niliś my wię c 2 ankiety i umó wiliś my się na spotkanie w Punkcie Wizowym. W wyznaczonym czasie przyjechali do KE, otrzymali kupon, czekali na swoją kolej (wszystko był o bardzo szybko), przekazali wszystkie dokumenty (oryginalne wycią gi z konta, dokumenty mają tkowe, zaś wiadczenie o zatrudnieniu, trasie, rezerwacjach hotelowych, samochodu i bilety lotnicze, ubezpieczenie, prawa mię dzynarodowe, akt mał ż eń stwa - wszystko w ję zyku angielskim, doł ą czono ró wnież rosyjską kserokopię ). Po tej procedurze pobrali od nas dane biometryczne i z czystym sumieniem wró ciliś my do domu. Dokł adnie dwa tygodnie pó ź niej otrzymał em list, ż e nasza wiza jest gotowa. Po wielu wzdychaniach i wzdychaniach kupiliś my bilety kolejowe z Londynu do Edynburga (w obie strony) i z Londynu do Bath (w obie strony) ze strony eastcoast. co. uk. Ponieważ kupiliś my bilety z wyprzedzeniem, był y znacznie tań sze.

Tak wię c 14 maja polecieliś my z Szeremietiewa zgodnie z rozkł adem do Londynu. Samolot był w poł owie pusty lub w poł owie peł ny (jak każ dy lubi), 4 godziny na niebie, a teraz już krą ż ymy nad Londynem i moż emy obserwować Tamizę , Big Bena, Abbey i London Eye.

Wypeł niliś my kartę migracyjną , oficer wbił pieczą tkę w naszym paszporcie i teraz pł yniemy do strefy odbioru bagaż u. Na lotnisku powitał nas znajomy i podję liś my heroiczną decyzję , aby jechać do domu dł ugą , ale tanią podró ż ą , zamiast szybkiej i drogiej podró ż y. Drogie - 18 funtó w za brata, pocią g Aeroexpress dojeż dż a na stację Paddington, a stamtą d musieliś my jechać z przesiadkami do mieszkania z naszymi walizkami, wię c ze wzglę du na niedogodnoś ci i wysokie koszty pojechaliś my za 4 funty metrem. Swoją drogą jechaliś my wieki - okoł o 2-2.5 godziny, bo w sobotę (a przyjechaliś my w sobotę ) metro nie kursował o czę sto i nasz pocią g zatrzymał się z powodu prac technicznych. Podró ż owaliś my z przyjacielem, któ ry rozś mieszył nas i powiedział nam, co i jak dzieje się w cudownym Londynie.


W drodze do domu zjedliś my coś na przeką skę w mił ej angielskiej knajpie (wszystkie są ł adne, przytulne i po prostu super-angielskie bez wyją tku ; )), napiliś my się herbaty z mlekiem i pojechaliś my do naszego przytulnego mieszkania, któ re dał a nam nasza dziewczyna peł ne wykorzystanie.

Przez 4 dni Julia (tak nazywał a się nasza przyjació ł ka przewodnik) prowadził a nas tajemnymi ś cież kami i pokazywał a nam wszystkie najpię kniejsze rzeczy. Tower, Abbey, Big Ben, London Eye, City, Docks, Dockland? , Horse Market, Covent Garden, Muzea Nauki i Zwierzą t, British Museum, Chinatown i wiele innych pię knych i ciekawych miejsc. Bez tego nie widzieliś my nawet setnej czę ś ci tego, co widzieliś my. Za co jest gł ę boko merci i ukł onem.

Zacznę wię c od momentu, gdy wsiedliś my do wygodnego pocią gu, któ ry zabrał nas do Edynburga. Podró ż trwał a 4 godziny. Podczas naszej podró ż y specjalni pracownicy chodzili po okolicy oferują c kawę , kanapki, sł odycze i inne jedzenie. Jeś li wię c ktoś nie miał czasu na ś niadanie, to moż na był o kupić jedzenie. Wię c w koń cu jesteś my w Edynburgu. Wyszliś my na teren stacji, wzię liś my kilka darmowych prospektó w i wyszliś my na ulicę . Miasto przywitał o nas ciepł ą pogodą i dź wię kami dud, któ re niosł y się w powietrzu niczym pyszne perfumy. Pytają c miejscowych, jak dostać się z naszym hotelem na ulicę , tupaliś my, usatysfakcjonowani i zaskoczeni, rozglą dają c się dookoł a. Powiedzieć , ż e Edynburg jest pię kny, to nic nie mó wić . Fascynuje tak bardzo, jak lot spadochronowy fascynuje cał ą twoją esencję , zaczyna ci brakować powietrza, czę sto twoja klatka piersiowa, czę sto faluje, a twoje oczy i gł owa starają się uś wiadomić i pomieś cić jak najwię cej. Gigantyczny zamek wznoszą cy się wysoko nad miastem, gotyckie budowle czarne od sadzy, najbardziej zielona trawa na ś wiecie oraz niezwykle urokliwi i przyjaź ni Szkoci. Szliś my ulicą , a wszyscy przechodnie uś miechali się , widzą c nasze entuzjastyczne uś miechy.

Wspinają c się po cał ym Edynburgu nie czują c pod sobą stó p, doszliś my jednak do wniosku, ż e lepiej zwiedzać go na piechotę , bo jest ciekawiej, a oferowane na ulicy wycieczki autokarowe kosztują od 12 funtó w, natomiast cał odniowy bilet na dowolny autobus w Edynburgu kosztuje 3.6 funta.


W sumie wystarczył o nam kilka godzin. Zakochać się w tym najpię kniejszym mieś cie na Ziemi i jego mieszkań cach.

Po pysznym obiedzie poszliś my spać , bo nastę pnego dnia musieliś my wzią ć samochó d i wyruszyć w samodzielną podró ż po tym pię knym kraju.

Wstają c wcześ nie i zabierają c ze sobą plecaki, bez trudu znaleź liś my naszą wypoż yczalnię i weszliś my do ś rodka z radosnymi uś miechami. Po dostarczeniu pracownikom firmy wszystkich niezbę dnych dokumentó w (karta kredytowa, prawa rosyjskie + mię dzynarodowe, bilet lotniczy i ubezpieczenie; ), pracownik wypoż yczalni zapytał , ile mam lat. Odpowiadają c, ż e mam 23 lata, nadal sł odko się do niego uś miechał em. Na co ze zdumieniem powiedział mi, ż e nie moż e nam oddać naszego zarezerwowanego auta, bo zgodnie z brytyjskim prawem, prowadzenie auta z automatyczną skrzynią biegó w jest moż liwe dopiero po 25 latach. Powiedzieć , ż e byliś my w szoku, to nic nie mó wić . Po dł ugich i ż mudnych rozmowach zaoferowano nam mał y samochó d z mechanikami za nasze pienią dze lub przyznanie praw mię dzynarodowych mojej starszej siostrze, aby mogli przekazać nam nasz karabin maszynowy. Ponieważ nie wiedzieliś my o tak dziwnych zasadach, nie nadaliś my jej (starszej siostrze) praw mię dzynarodowych. Odmó wiliś my przyję cia mechanika i opuś ciliś my wypoż yczalnię samochodó w z kwaś ną miną i opuszczonymi rę kami. Hertz zapewnił nas, ż e wszystkie pienią dze zostaną zwró cone poś rednikowi, za poś rednictwem któ rego zamó wili samochó d i jeś li w ogó le się nimi zajmie (swoją drogą , po przyjeź dzie do domu i wysł aniu e-maila do Traveljigsaw został em przeniesiony do kartą cał ą kwotę , któ rą zapł acił em przy rezerwacji samochodu, a takż e otrzymał em list z przeprosinami itp. itp. ).

Po wizycie w kilku wypoż yczalniach doszliś my do rozczarowują cych wnioskó w: 1) automató w w ogó le nie ma - są zamawiane z wyprzedzeniem 2) gł upia zasada dla automatu i mechaniki obowią zuje wybió rczo i nie wszę dzie 3) nie moż na wzią ć samochó d blisko centrum za odpowiednią kwotę .


W centrum turystycznym mił a dziewczyna dał a nam kilka ksią ż eczek z wypoż yczalniami samochodó w, mó wią c, ż e nie bę dzie tak drogo jak w centrum i niedaleko dworca. Zamawiają c kilka sztuk, wybraliś my i zarezerwowaliś my mechanika Chevroleta Matiza. Po drodze pociliś my się z siostrą i pamię taliś my, jak dział a mechanika, bo tylko ja jeż dż ę autem i tak, tylko automatem. Mechanika i wszystko co z nią zwią zane został o zapomniane 10 minut po zdaniu egzaminu w MREO czy jak to się nazywa.

nie był o na obrzeż ach. Chevrolet Matiz kosztował nas 75 funtó w za 3 dni, nie ż ą dano od nas ż adnych podatkó w i dopł at za mł odego kierowcę , takż e praw mię dzynarodowych, i nie zostaliś my oszukani za to, ż e dwó ch kierowcó w moż e jeź dzić . 300 funtó w zamroż ono na karcie kredytowej i wydano z Bogiem. Wcześ niej podpisywaliś my ró ż ne papiery, oglą daliś my samochó d, podpisywaliś my wszystkie rysy itp. itd. Czyli jakimś cudem wyjechaliś my z wypoż yczalni bez zwł oki. Na chodniku ustawiliś my nawigatora (wiele razy się o niego modliliś my i myś leliś my, ż e bez niego nie pojechalibyś my dalej niż drugie ś wiatł o), zapię liś my pasy i bardzo powoli z pierwszą prę dkoś cią odjechaliś my w nieznane , gdzie nawigator wskazał nam drogę . Powiedzieć , ż e zrobił em się szary i chudszy, odką d wyjechaliś my z miasta, to mał o powiedziane. Nie wiem jak, ale wyjechaliś my z Edynburga, a potem droga się poszerzył a – 2 pasy w jedną stronę , 2 w drugą i jakoś zaczę ł o dział ać . O tak, kierowcy w Szkocji są po prostu przesadnie powś cią gliwi i grzeczni, przepuszczali nas na ś wiatł ach i nie przeklinali, gdy bezwstydnie (ale z niewiedzy) zł amaliś my zasady : )

Tak wię c pierwszy na naszej drodze był Stirling. Po zaparkowaniu pod zamkiem i opł aceniu parkingu przy maszynie ruszyliś my na zwiedzanie tego niesamowicie pię knego miejsca. Ż adna fotografia nie odda skali kamiennego zamku i jego pię kna.

Po spacerze po zamku kupiliś my w tamtejszym sklepie przeró ż ne drobiazgi, w tym pię kne pocztó wki z widokiem na zamek Stirling. Po tak oszał amiają cym spacerze poszliś my do lokalnej restauracji i zjedliś my szkocki lunch haggis. Zakochaliś my się w nim tak samo i na zawsze, jak w tym niesamowitym kraju.

Po obiedzie ruszyliś my do Stonehaven, gdzie zarezerwowaliś my hotel.


Hotel okazał się pię kny, rano obudziliś my się z jasnego sł oń ca, któ re przedzierał o się przez maleń ką szczelinę przez grube zasł ony. Po ś niadaniu w hotelu udaliś my się na zwiedzanie ruin zamku Dunnottar. Zamek Dunnottar okazał się najbardziej romantycznym zamkiem, a Sami nierealnym ze wszystkiego, co widzieliś my podczas cał ej naszej podró ż y. Z jego terytorium otwiera się pię kny widok na Morze Pó ł nocne.

Widzą c ten cud, wyruszyliś my wzdł uż wschodniego wybrzeż a Szkocji na pó ł noc, postanawiają c zatrzymać się przy mieś cie Fraserburgh. Miasteczko nijakie, moż e poza tym, ż e cał oś ć przesią knię ta jest zapachem ryb : ). Po spacerze udaliś my się do Inverness przez Elgin, gdzie znajduje się wiele zabytkó w architektury, któ re wszystkim radzimy odwiedzić .

Przyjazd do Inverness i pozostawienie samochodu na parkingu przy hotelu. Opadliś my na ł ó ż ko i zapadliś my w najgł ę bszy sen.

Rano wybraliś my się na zwiedzanie pó ł nocnego miasta Inverness. Interesują cy jest wiszą cy most dla pieszych przez rzekę , koś ció ł , katedra i zamek, w któ rym obecnie mieś ci się są d. Ogó lnie rzecz biorą c, samo miasto jest pogrą ż one w zieleni i bł ę kicie i bardzo ró ż ni się od miast Szkocji, któ re widzieliś my.

Po zwiedzaniu i zbieraniu rzeczy wyruszamy przez Szkocki Park Narodowy do Edynburga. Po drodze zobaczyliś my ś nież nobiał y Zamek Blair, kilka ruin zamkó w, któ rych nazwy nie pamię tamy. Zatrzymaliś my się w mał ym miasteczku, w któ rym kró lowa Wiktoria lubił a spę dzać czas. Zjedliś my lunch i ze ś wież ymi sił ami pojechaliś my do Edynburga, aby wynają ć samochó d.

Zobaczyliś my zupeł nie inną Szkocję , zobaczyliś my soczyś cie zielone ł ą ki. Rozległ e pola z ż ó ł tymi kwiatami, lasy iglaste i gó ry pokryte dziwnie pachną cymi krzewami z trują cymi ż ó ł tymi kwiatami, oś nież one szczyty, ł agodne gó ry bez roś linnoś ci i rzeki spł ywają ce po zboczach gó r.

Po powrocie do Edynburga bez problemu oddaliś my samochó d do biura i udaliś my się do hotelu. Nastę pnego dnia wyjechaliś my pocią giem do Londynu, któ ry oddalił nas od tej niesamowicie pię knej przyrody, zamkó w i ż yczliwych ludzi.

Po Szkocji widoki Londynu nie poruszał y już naszych serc i wyobraź ni. Dlatego nawet zwiedzają c Bath, nie odczuliś my dzikiego entuzjazmu, jaki wydobył się z nas w Szkocji i począ tkowo w Londynie.


Bath okazał o się mał ym miasteczkiem, o powś cią gliwej architekturze i tych samych ludziach. Uwielbiał em Muzeum Ł azienek Rzymskich, któ re odwiedziliś my. Sam kompleks obejmuje ogromne terytorium, a magnetofony dostarczają szczegó ł owych informacji o każ dym pomieszczeniu i interesują cym nas obiekcie. Obok ł aź ni rzymskich znajduje się pię kne opactwo i plac, na któ rym mł ode talenty ś piewają i grają na dziwnych instrumentach muzycznych.

Po przybyciu do Londynu spacerowaliś my takż e po kilku muzeach, odwiedziliś my Oxford Street, kilka pubó w, restauracji i polecieliś my do domu z poczuciem speł nienia. Polecieliś my do domu, a odgł osy dud wcią ż dź wię czał y nam w sercach, w uszach był zabawny szkocki akcent, a nasze oczy widział y wspaniał e zdję cia z ogromną iloś cią ró ż nych zabytkó w Wielkiej Brytanii.

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
разная Шотландия
замок Стирлинг
вид из замка Даннотар
Замок Даннотар
Инвернесс
в музее римских бань в городе Бат
Англия
кладбище у Стирлингского замка
Шотландия
Podobne historie
Uwagi (1) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara