OK... Ale nie więcej

Pisemny: 11 sierpień 2010
Czas podróży: 1 — 7 lipiec 2010
Ocena hotelu:
5.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Podobał a mi się lokalizacja, obok Moulin Rouge, metra, do Opery, ską d zaczynał y się wszystkie wycieczki, okoł o 20 minut w szybkim tempie i pó ł godziny - spacer. Na Place Blanche (pię ć minut spacerkiem) znajduje się Starbucks, wiele sklepó w z pamią tkami. . . W zasadzie wszystkie plusy. I wię cej: tanie w poró wnaniu z resztą , mniej wię cej normalne ś niadanie.
Wady: pokó j ogó lnie przypominał pokó j na letnim obozie dla dzieci. Cokoł y są drewniane, szerokie i w wielu miejscach ł amane. Zuż yty dywan. Na tapecie są plamy niewiadomego pochodzenia. Ł azienka to najbardziej obrzydliwe miejsce. Biał e kafelki z czarną fugą , niezbyt przyjemny zapach, pę knię cie na zlewie, trochę pó ź niej się zatkał (co nie wiadomo, do tego nie przyczyniliś my się ). Kiedy powiedzieli w recepcji, 2 razy bardzo grzecznie obiecali zajrzeć , w rezultacie rano przed wyjazdem sami go trochę posprzą taliś my. Zasł ona na prysznicu nie się ga krawę dzi brodzika kabiny, w efekcie poł owa wody na podł odze. I w ogó le wszystko jest takie stare i brudne (mam na myś li nieoczyszczone).
Wieszaki - stosy, ale szafa - strą cona ze sklejki. Kiedy się wprowadziliś my, samozamykacz był wył amany, a nawet w taki sposó b, ż e jedna jego czę ś ć zrobił a dziurę w nastę pnym pokoju (raczej we wbudowanej szafie w są siednim pokoju). Jest tylko jedno gniazdko, na poziomie telewizora, czyli prawie pod sufitem. Do gł askania przesunę liś my stó ł pod telewizor, wył ą czyliś my telewizor i rozł oż yliś my koc na stole. O prasie do prasowania, o któ rej był a mowa w reklamie, ani sł owa. Ż elazko został o poproszone w recepcji, urzą dzenie wydaje się być w moim wieku. Podeszwa jest spalona cał kowicie i nieodwoł alnie. Przechowalnia bagaż u to stolik obok recepcjonistki, gratis : ) Cieszył am się , ż e nowe materace na ł ó ż kach i nowa poś ciel, spaliś my w zasadzie normalnie, ale w pią tek i sobotę był o gł oś no oczywiś cie pod okna. Mieszkaliś my na drugim (rosyjskim trzecim) pię trze, od strony ulicy. Nie pachnie klimatyzacją , gdyby był o gorą co (byliś my w Paryż u na samym lafo - 23-26 C), nie wiem, co by zrobili. Duż ym plusem był o to, ż e mó wię po francusku (bez fał szywej skromnoś ci), inaczej wielu rzeczy nie bylibyś my w stanie zał atwić . Ogó lnie rzecz biorą c, bardzo tani hotel z minimum usł ug. Jeś li pozwalają na to fundusze, lepiej wzią ć ***.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał