Nie hotel, ale hostel?

Pisemny: 2 lipiec 2010
Czas podróży: 8 — 14 może 2010
Byliś my w Paryż u 5 dni. Po powrocie do Moskwy biuro podró ż y zarezerwował o 2 pokoje w tym hotelu i zapł acił o za wszystko (88 euro za pokó j za dzień )
Kiedy przybyli, byli zdumieni.
Hotel od dawna nie ma gwiazdek. Nazwa „hotelu” (a dokł adniej pensjonatu) jest po prostu wskazana na fasadzie i nie ma trzech gwiazdek...
Weszliś my do ś rodka...Winda do podnoszenia rzeczy nie dział ał a.
Był a 1 okropna brudna winda tapicerowana brudnym uż ywanym dywanem. Ta winda mogł a pomieś cić maksymalnie jedną osobę , ale bez rzeczy.
W rezultacie rzeczy same wcią gnę ł y się na 4 pię tro.
Gdy weszliś my do pokoju, czekał nas jeszcze wię kszy szok - brud, plamy krwi na narzucie, zepsute drzwi szafy oparte o ś cianę .
O sprzę cie sanitarnym w ogó le nie powiem.

Spę dziliś my tam noc i zdaliś my sobie sprawę , ż e chociaż zapł aciliś my z gó ry, nie moż na tam zostać .
Przeż ycie tam kolejnej nocy był o poza naszą sił ą . Musiał em się spakować i przenieś ć do prawdziwego trzygwiazdkowego hotelu.
Wł aś nie przeszliś my przez Place de Republique i znaleź liś my hotel z przyzwoitą fasadą , prawdziwe trzy gwiazdki - Meslay Republique.
Pokó j kosztował.100 euro dziennie, pokó j jest czysty, wygodny, zupeł nie inna sprawa.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał