Hotel Les Tovets, nie popełniaj błędów?

Pisemny: 13 styczeń 2010
Czas podróży: 1 — 13 styczeń 2010
Plusy. . nie ma, jeś li tylko lokalizacja, choć w Courchevel 1850 wszystko jest tak blisko, ż e trudno uznać to za zaletę . Nie ma parkingu. Rozł adowujemy walizki na nastę pnej ulicy. . i wszystko cią gniemy na siebie. Nikt nie nosi walizek! Za garaż podziemny znajdują cy się w innym budynku trzeba bę dzie zapł acić okoł o 20-25 euro dziennie. Przy wejś ciu znajduje się "restauracja" w któ rej strasznie siedzieć , kompletnie niehigieniczne warunki. . Na korytarzu zagł ę biamy się we wspomnienia przedszkola. . . niedź wiedzie, jelenie, choinki na drzwiach pokoju. . . ale drzwi są tak blisko poł oż one ok 1-2 m od siebie, co przypomina hostel. . . wszystko szaro-biał e....misie. . . wszystko sł ychać...co się dzieje w okolicy ten hostel. . Szerokoś ć korytarza to okoł o 1 metr. W pokoju ś mierdzi, jest brudno… chyba rzadko sprzą tają … przynajmniej nikogo nie widzieliś my… serwetki…
Witam… Woo a la przywiozł em ze sobą i otworzył em Washe. . ale nie ma okularó w ani ż adnych… nawet plastikowych. . dł ugo szukaliś my gniazdek. . Ale! Znaleziony pod sufitem, gdzie wył ą czył telewizor z anteną . Z informacji w pokoju wynika, ż e ​ ​ nikt nie odpowiada za kosztownoś ci pozostawione w hotelu. . . przez bardzo dł ugi czas bezskutecznie walczyliś my z sejfem, nie dział ał . Wł ó ż go do torby i idź na spacer. Nawiasem mó wią c, klucz należ y zostawić w celi obok lady. Gdzie każ dy moż e to zabrać . Nawiasem mó wią c, po godzinie 22 nie dotrzesz do hotelu, jeś li zapomnisz kodu do wejś cia do hotelu, któ ry jest wpisywany przy wejś ciu. Tak zwana recepcja jest nieobecna po 21.00 nikogo nie ma, ś wiatł a zgaszone, jest ciemno! I nie pró buj opuszczać tego hotelu wcześ niej niż w podanym terminie. bez wzglę du na to, jak dł ugo tam zostaniesz jeden dzień lub dł uż ej. . oddaj pienią dze za wszystkie dni rezerwacji. . I bez wzglę du na nieprzewidziane okolicznoś ci, na któ re chcesz opuś cić hotel. . w "hotelu" nie ma ś niadania . Sok yuppies, kawa, herbata, suche bajgle. . . o to wszystko trzeba tylko poprosić kelnera. Swoją drogą , ze strony personelu, rodziny goszczą cej, 80-letnia babcia bez zę bó w o bardzo agresywnym wyglą dzie i jej syn, z wyraź nie rozdartą psychiką , jak z filmu „Rodzina Addamsó w”. . Cał y ten horror budzi strach i niechcą cy przeniesiesz się do innych hoteli, któ re są o 100 euro droż sze za dzień , a rozstają się z kaucją … ż eby nie psuć wraż eń z Courchevel 1850. .
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Uwagi (4) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
аватар