Recenzja biura podróży PREMiO Travel (Kijów)

Riwiera Turecka (obiektywnie i bez upiększeń).

Autor:
Data zakupu usługi: 09 marta 2013
Pisemny: 06 kwiecień 2013
7.0
Biuro podróży: PREMiO Travel (Kijów)
Typ usługi: экскурсионный тур

Mamy niepisaną umowę z Premium Travel: oni (pomimo wszystkich próśb) zasadniczo nie przypisują nas do grupy Ismaila, a ja zasadniczo przypominam i opisuję wszystkie niedociągnięcia trasy.

(Ale gdyby było odwrotnie, jeździlibyśmy częściej - wiosną na pewno pojechalibyśmy 2 razy, a może jesienią...)

Odnotuję 2 pozytywne punkty wycieczki:

1. Możliwość odwiedzenia Pamukkale bez pośpiechu i wyścigu. Byliśmy tam już trzeci raz i tylko tym razem udało nam się wystarczająco chodzić po trawertynach i pływać (cicho!) przez 1 godzinę.

Myślę, że ważną rolę odegrało również to, że grupa jako całość nie była zła. Wielu kąpało się w źródle Kleopatry, nikt nie wyglądał jak wilk, wszyscy zachowywali się dość wesoło.

ORAZ! nawet na sam koniec nikt nas nie wymusił, żebyśmy wpłacili się za usługi przewodnika i kierowcy, co w sumie bardzo się cieszyło, bo. napiwki moim zdaniem są wyłącznie dobrowolną sprawą i przyjemniej jest nam dawać to, czego chcemy, a nie tyle, ile wymaga grupa.

2. Bardzo podobał mi się masaż pianą w hotelu (który był zawarty w programie). I choć sam hotel jest bardzo dobry, to znajduje się w prowincjonalnym miejscu, gdzie nie ma możliwości kupienia czegoś z zapomnianych niezbędnych drobiazgów w przystępnych cenach w pobliżu.

Cóż, hotel Colossae w Pamukkale uderzył mnie swoją zawiłością. Na przykład, gdy liczby 168 są wyższe niż liczby 220 itd. W ogóle nie znaleźliśmy windy, moim zdaniem jej nie było. Za każdym razem mieliśmy DUŻO trudności ze znalezieniem naszego pokoju w rogu 3. piętra. A jeszcze trudniej było wciągnąć walizki do pokoju!

Chciałbym, aby przynajmniej 1 dzień był wolny dla wszystkich, ponieważ wielu po prostu chciało się zrelaksować. Cóż, wycieczka w świat zajmuje cały dzień (a na wycieczkę do zatopionego miasta nawet nie ma czasu). Biorąc pod uwagę codzienne odjazdy o 7:30 minut, nie jest to wystarczająco łatwe.

Dziękuję za podarowane szlafroki, ale nie zaszkodzi zapytać turystów o to, jak skończyły się rozmiary. Dlatego Początkowo biuro podróży chciało kupić najbardziej standardowe rozmiary i tłumaczyło to tym, że większość grupy stanowili ludzie młodzi. Naszym zdaniem w grupie jest nie więcej niż 25% młodych ludzi (tym razem było to nawet więcej niż zwykle), a samo biuro podróży może przyjrzeć się latom urodzenia i wziąć to pod uwagę przy zakupie szlafroków, gdyż a także planowanie bogatych wycieczek pieszych.

Szkoda też, że nikt nas nie ostrzegł, że nie da się przewieźć samolotem perfum o sile powyżej 70 stopni, które zostały zabrane z naszego bagażu na lotnisku w Antalyi (kilka butelek zakupionej tureckiej wody kolońskiej, kosztującej w sumie około 15 euro). I mógłby "Premio Travel" i ostrzec.

A miejsca na lot do Turcji zostały nam przydzielone na różnych końcach samolotu. Cóż, jakiś mężczyzna zgodził się na przeprowadzkę.

Kawiarnia na lunch, o której pisałam w ostatniej recenzji, po której bolał mnie brzuch (gdzieś koło Pamukkale) nie została zmieniona na inną, chociaż wciąż są nieświeże sałatki, brudne jabłka i śmierdząca toaleta.

Cóż, "Noc turecka" była straszna. Najgorszy z 3, w których byliśmy. Występ był dobry. Jednak! Prezenterzy rozmawiali z obcokrajowcami, nikt nie mówił po rosyjsku, sala była pełna. Siedzieliśmy w samym rogu po prawej stronie, było to strasznie widoczne i wszystko było tylko z boku. Oprócz wina (2 butelki na 10 osób), popcornu i marchewki na przekąski nic nie postawiono na stole. Aż mąż poszedł zażądać wymaganego ginu i brandy. Ale wiedzieliśmy o tym! A kto nie wiedział, prawdopodobnie tam siedział. Chciałem też napiwek. Po co?!

Uwaga do biura podróży: musisz poprawnie znać nazwiska przewodników, myślę, że to ważne. Na przykład dano nam imiona Sezay i Gaidar. W rzeczywistości przewodnicy nazywają się Sezai i Haidar. Myślę, że są nieprzyjemne, gdy są nazywane niepoprawnie.