Recenzja biura podróży (Petersburg)

Zepsuty nastrój i zdrowie

Autor:
Data zakupu usługi: 07 styczeń 2018
Pisemny: 08 styczeń 2018
2.0
Biuro podróży: (Petersburg)
Typ usługi: экскурсионный тур

Szukaliśmy wycieczki do Nowogrodu, na właściwe daty byliśmy tylko w tym biurze. Problemy zaczęły się, gdy dokonaliśmy rezerwacji. Kierownik zaoferował 2 metody płatności: w biurze lub na kartę Sberbank, wybrali ją na karcie, powiedzieli, że wyślą SMS z numerem karty, po dokonaniu płatności oddzwonią i rozłączą się.. Wysłali SMS-a , nie podali kwoty - sam musiałem ją obliczyć. , kwota okazała się nieprawidłowa, bilety do muzeum i na obiad też były plusem - kazali dopłacić w autobusie.

Potem było gorzej.. Wieczorem dzień wcześniej wysłali sms z numerem autobusu i miejscem lądowania: Przystanek M. Moscow jest jakiś tam (nie było dokładnego adresu) Tk wstawaj wcześnie rano i jedź dość daleko zdecydowaliśmy się wziąć taksówkę, obliczyliśmy czas, dojechaliśmy na wskazany przystanek, brak autobusu. Przewodnikowi udało się przedostać po raz szósty, okazało się, że autobus był w zupełnie innym miejscu, w końcu musiałem przejść sporą odległość.

Okazało się, że wszyscy turyści zostali wysłani w jedno miejsce, a przewodnik w drugie..

Idąc zamarliśmy, postanowiliśmy „hura, możesz odpocząć i spać”

Ale go tam nie było.. Od razu wstydziłem się, że autobus był odrapany i wcale nie „komfortowy”. Od razu powiedziano, że jest zimno ze względu na to, że autobus stał całą noc na ulicy - wkrótce będzie się nagrzewał. Po 20 minutach ludzie zaczęli się rozzłościć, na co powiedzieli "Jestem przewodnikiem, Autobusu nie mogę naprawić, nie nagrzewaj”. Kierowca obiecał spojrzeć na przystanek autobusowy (jest za godzinę). W tym czasie wszyscy byli już niebiescy, na przystanek poszli ogrzać się herbatą w kawiarni. Ogrzewanie nie było naprawione, powiedzieli, że nie mogą się dodzwonić do właściciela autobusu, na dworze zamarzło, było -8. Spacerując po zabytkach zamarliśmy, a wsiadanie do zimnego autobusu było nie do zniesienia.Autobus był przesiadany o godzinie 14 (tzn. od 7.30 do 14.00 to 6 godzin!!! marznąliśmy)

Jedynym plusem była przewodniczka, Nina.

Mówiła bardzo ciekawie, przyjemnie było słuchać (w przeciwieństwie do Ludmiły, która podróżowała z nami z Petersburga - bardzo nieprzyjemna osoba). Pogoda też dopisała, a zdjęcia wyszły świetne. Myślę, że w normalnej firmie wrażenia byłyby pozytywne.

I znowu do nieprzyjemnych.. Jak napisano w jednej z recenzji, obiad za 350r nie pociągał w żaden sposób ani jakościowo, ani porcjami. Musieliśmy sami znaleźć inne miejsce. Nawiasem mówiąc, obiad był o czwartej, prawie obiad.

Potem była „degustacja”.. To był jakiś tani targ alkoholowy. Obsługa narzekała na przewodnika, że ​​nie są gotowi, że nie zostali wcześniej uprzedzeni, ponieważ 48 osób stłoczyło się w małym sklepiku. Same drinki nie były dla wszystkich (jarzębina na koniaku, lokalny balsam), ale ludzie uznali, że nie powinni przegapić freebie i muszą się jakoś rozweselić, i wpadli na plastikowe kubki.

Ciepły autobus wydawał się rajem po dniu spędzonym na mrozie i położyliśmy się spać.

Ale nasz cudowny przewodnik postanowił włączyć telewizor na pełną głośność jakimś głupim rosyjskim filmem. Dobrze, że miałeś ze sobą słuchawki i muzyka skutecznie zagłuszała szum telewizora. Ale nie wszyscy mieli słuchawki i nie wszystkim udało się zasnąć.

Konkluzja: minus 6000, minus tydzień za zwolnienie chorobowe (ciało nadal nie wytrzymało), plus kleszcz, że byli w Nowogrodzie.