|
Autor:
Data zakupu usługi: 04 grudzień 2010 Pisemny: 20 styczeń 2011 |
|
Biuro podróży: (Moskwa) Typ usługi: экскурсионный тур |
Informacje zwrotne na temat trasy reklamowej „Brazylia-Paragwaj-Argentyna-Chile”, zorganizowanej przez Deo Travel LLC (od 04.12.10)
Trasa ta została ogłoszona jako reklamowa i pierwotnie zakładała wizytę w innym kraju - "Urugwaju". Dużo zrobiono, jak mówią teraz, w promocji i sprzedaży tego produktu turystycznego: oferta specjalna !!! , 5 krajów w Ameryce Południowej, tylko dla pracowników biur podróży.
Potem okazało się, że tę wycieczkę zorganizowało argentyńskie biuro podróży Ankristur, z którym, należy zauważyć, nie zawarłem umowy, a pracownicy Deo nie wiedzieli, co sprzedają: w grupie nie było przedstawiciela , a wcześniej podali trasę z firmą "Ankristur" nie przeszli. W przeddzień wyjazdu próbowałem udowodnić kierownikowi Deo Ekaterinie, że wycieczka była zwyczajna, a nie reklamowa, ponieważ moi znajomi właśnie przybyli z podobnej trasy z Ankristur i nie było tam nic bliskiego reklamie.
Co tu się zaczęło: i podaj dane firmy, wizytówki i wizyty w hotelach według programu dla 5-6 w każdym kraju.Ale to wszystko widoczność i zamieszanie. Pierwszym, bez wystarczających podstaw, było odwołanie wizyty w Urugwaju, rzekomo nie otwierali wiz. Ale tak naprawdę Ankristur nigdy nie jeździł do Urugwaju i nie zamierzał włączać go do programu, to zbyt kłopotliwe.Dla nich i Paragwaju nowość, musieliśmy razem z nimi przestudiować trasę - zamiast wskazanych 4 godzin na autobus, aby dostać się z wodospadów do Paragwaju o godzinie 12, ciągle słysząc, że dojedziemy za godzinę. Może po prostu mają inną koncepcję „godziny”. Żadne wizytówki się nie przydały, nie odwiedzaliśmy hoteli, nie mamy nic do porównania z tymi, w których mieszkaliśmy. Organizatorzy tej „reklamowej” trasy lub nie mają w ogóle pojęcia o takich trasach, ale bardziej moim zdaniem realizowali interesy komercyjne.
Myślę, że podana nazwa wycieczki: Brazylia-Paragwaj-Argentyna-Chile nie odpowiada treści, ponieważ odwiedziliśmy tylko stolice tych krajów, z programem zapoznawczym, który pozostawia wiele do życzenia. Okazuje się, że uwolnili nas od odwiedzania hoteli, abyśmy mogli zamawiać od nich płatne wycieczki, bo jako biura podróży powinni wiedzieć więcej, a więc mamy zwykły program wycieczek „Trzy życzenia”. W Brazylii przewodnik Arthur powiedział nam to wprost: „Czego chcesz!” Dzień w Brazylii rozpoczął się i zakończył zbiórką pieniędzy. Sam przewodnik
zawsze z czegoś niezadowolony, kapryśny. Towarzysząca podczas wycieczki przedstawicielka „Ankristury”, Christina, nie reagowała na skargi turystów na Artura.
Przy rekrutacji grupy nie wskazano obowiązkowej znajomości języka angielskiego, grupa miała być rosyjskojęzyczna, ale np. nie wiem kto przyjechał po mnie na lotnisko,
bez nazwiska, bez miejsca pracy, która w ogóle nie mówi po rosyjsku, a zatem nie mogła pomóc turystce, której brakowało walizki, sama musiała porozumieć się z linią lotniczą. Wycieczkom do wodospadów towarzyszyli przewodnicy, którzy nie mówili ani słowa po rosyjsku.Jeśli chodzi o naszą eskortę z „Ankristur” – Christina – przypadek szczególny, jeśli jednym słowem: dwa okrążenia trzy powodzie zamiast poważnego stosunku do biznesu: stały opóźnienia (grupa zbierze się i poczeka na przewodnika), brak umiejętności organizowania osób (grupa może czekać godzinę na 1-2 osoby spóźniona o godzinę, prowadzona przez Christinę), całkowita nieznajomość cech narodowych Rosjanina (mówienie po rosyjsku nie oznacza bycia Rosjanką) Christina wielokrotnie potrzebowała przypominania o prośbie, ale to nie jest fakt, że ona to zrobi.
Jeśli chodzi o kwestie finansowe, na przykład, aby dowiedzieć się, co błędnie naliczono w hotelu, lub poprosić ją o rozwiązanie kwestii zbierania pieniędzy dla osoby, która została okradziona, w ogóle o tym nie słyszy i pozostawia te problemy. Ponadto ostatniego dnia nie było jej z grupą, odleciała przed nami, sami odprawiliśmy się i wylecieliśmy na lotnisko. Ile razy nie latałam, ale to pierwszy raz, kiedy mi się to przydarzyło na trasie promocyjnej.Program trasy jest naciągnięty, np. to, co było zaplanowane w Buenos Aires można było zrobić w 2 dni i czy to było warto wybrać się na ranczo na 7 godzin, aby jeździć konno przez 20 minut. Oczywiście są rancza, które naprawdę pokazują narodowe cechy Argentyńczyków, ale to kosztuje więcej, a przy organizacji naszej wycieczki zawsze czuliśmy
ekonomiczne podejście ze strony organizatorów.Wszystkie wymienione rysunki i prezenty to drobiazgi, a nawet obiecane krążki w Argentynie nigdy nie zostały wydane.Szkoda, że taka organizacja
ze strony Ankristury nie przyczyniło się to do pełniejszego poznania stolic, ze względu na opóźnienia, nieznajomość czasu trasy na drodze, a dobór przewodników według krajów pozostawia wiele do życzenia.
Szkoda, że o organizacji tej trasy trzeba było powiedzieć tyle negatywnych rzeczy, ale szczerze dla mnie otwarcie takiej organizacji trasy promocyjnej, a także od kogo? W końcu Deo Travel jest na rynku usług turystycznych od dawna, firma z nazwą, wizerunkiem, gwarancją rzetelności.
ness. Wielu uczestników wycieczki było tym zakłopotanych. Nie chcę myśleć, że to oznaki pogorszenia się pozycji firmy Deo, że jest tak nieczytelna u partnerów, co jest dla niej najważniejsze
To nie jest obraz, to korzyść.