Recenzja biura podróży (Moskwa)

Zepsute wakacje we Włoszech

Autor:
Data zakupu usługi: 06 sierpień 2011
Pisemny: 18 październik 2011
1.0
Biuro podróży: (Moskwa)
Typ usługi: пакетный тур, экскурсионный тур

Wycieczka do Włoch od 8.06.2011 do 13.08.2011

08.06.2011 po przybyciu na lotnisko. Federico Filini o 13.30 spotkałem się z przewodnikiem firmy przyjmującej Deluxe Travel - Dianą. Przyleciało ze mną jeszcze 6 turystów. Samolot przyleciał bez opóźnień, dokładnie zgodnie z harmonogramem, tj. wcześniej niż 16.00.

Przewodnik Diana i kierowca Nikola odmówili zabrania nas (turystów) nad rzekę. San Marino, powołując się na fakt zwiedzania rzeki. San Marino było już rano zajęte turystami, którzy przybyli wcześniejszymi lotami o 6 rano. Diana powiedziała, że ​​jest to z nimi wspólne i wycieczka do San Marino zostanie nam zapewniona w dniu wyjazdu, tj. 13.08.2011

Następnie przewodnik Diana i kierowca Nikola zabrali 6 turystów, którzy przyjechali ze mną do hotelu w okolicy Katholika. Potem Diana odmówiła zabrania mnie do hotelu Marcus, znajdującego się w pobliżu Cesenatico. (Hotel deklarowany w programie wycieczki to AUSONIA 3). Diana powiedziała, że ​​do mojego hotelu jest około 40 km i kosztowałoby to 1000 euro.

Ponieważ jestem sam, uważa się to za indywidualny przelew, który nie jest opłacany. W rezultacie musiałem czekać około 5 godzin na autobus na parkingu lotniska na przylot 2 lotów z Rostowa i Moskwy. O godzinie 19.00 kierowca Nikola zabrał mnie i turystów z Rostowa i Moskwy do hotelu niedaleko Cesenatico.

Wniosek: nie daj się zwieść sformułowaniu „przelew indywidualny”. W rzeczywistości gospodarz ma obowiązek zabrać Cię do hotelu, nawet jeśli przyjechałeś sam.

13 sierpnia 2011 zapytałem przewodniczącą Elenę Romanową, która nas odbierała, o zwiedzanie rzeki. San Marino. Na co Elena odpowiedziała: „Nikt cię nie zabierze do San Marino. Po kłótni nie machają pięściami, trzeba było to załatwić z przewodniczką spotkań, Dianą. Potem zapytałem Elenę, gdzie mogę się udać, aby złożyć skargę na nieodebraną wizytę nad rzeką. San Marino. Nastąpił następujący dialog:

Elena: Jesteś jedną z tych, których babcia pisała skargi za Stalina.

Jestem twoją matką, dlaczego tak do mnie mówisz?

Ja: Co ma z tym wspólnego babcia i wiek, jeśli mówimy o niezapewnionej wycieczce?

Elena: Nigdy się nie ożenisz!

Ja: Moje życie osobiste nie powinno cię dotyczyć. Skąd wiesz, czy jestem już żonaty?

Elena: Więc wkrótce się rozwodzisz! Nie będę z tobą rozmawiać.

Ja: Nie zamierzam też rozmawiać z kobietą, która została ugryziona w usta przez pszczoły.

Po tych słowach Elena zaatakowała mnie, złapała mnie za głowę paznokciami i podrapała w prawy policzek. Kobieta, która siedziała po drugiej stronie przejścia na pobliskim krześle, zdołała odciągnąć Elenę ode mnie. Wszystko to wydarzyło się w autobusie (transfer zabrał nas na lotnisko). Siedziałem na miejscu pasażera, a Elena stała obok mnie w przejściu. Nie wykazałem żadnego oporu wobec Eleny Romanowej, ponieważ Bałem się, że najmniejszym ruchem szpeci mi twarz.

Po przybyciu na lotnisko skontaktowałem się z policją, wskazałem Elenę policji i napisałem odpowiednie oświadczenie. (W razie zainteresowania kopię tego oświadczenia mogę wysłać na policję e-mailem).

Jak sytuacja została rozwiązana: Organizator wycieczki zwrócił koszt nieprzewidzianej wycieczki w wysokości 20 euro. Jeśli chodzi o zachowanie Romanowej Eleny, Deluxe Travel stwierdził, że to wszystko nieprawda i że rzekomo ją zaatakowałem. Nie czekałem na przeprosiny od Deluxe Travel za zachowanie mojego pracownika, ani na rekompensatę materialną za zrujnowanie mi wakacji i drapanie się po twarzy :(