|
Autor:
Data zakupu usługi: 27 październik 2011 Pisemny: 16 listopad 2011 |
|
Biuro podróży: (Moskwa) Typ usługi: пакетный тур |
Z Anex Tour wybrałem się po raz pierwszy i ostatni!
Odbyłem wycieczkę do Tajlandii z Jekaterynburga (Bangkok-Pattaya) 28 października - 8 listopada 2011. W Bangkoku spotkałem przewodnika Aleksieja, bardzo towarzyskiego, od razu zaproponował kilka wycieczek, nie zapominając o tym, że Anex jest jeszcze tańszy niż przybycie i kupując bilet w kasie (w szczególności do akwarium i na taras widokowy Baiyoke Sky Hotel), wypisał vouchery i zniknął. Po raz kolejny nie widziałem przewodnika. W rzeczywistości okazało się, że bilety w kasie są nadal tańsze. Ale to były kwiaty. Potem był transfer do Pattaya bez przewodnika (!), tylko z tajskim przewoźnikiem, który nie rozumiał ani rosyjskiego, ani angielskiego. W Pattaya grupa zamieszkała w trzech hotelach i w żadnym (!) nie spotkali nas przewodnicy hotelowi Aneks. Osiadłem w Ambasadorze. Codziennie pojawiały się pytania - z kim się skontaktować?!.. No dobra, przeżyliśmy. Po kilku dniach zapragnąłem programu kulturalnego (mam na myśli wycieczki), tak pięknie opisanego na stronie Anex.
Na stoisku informacyjnym Aneksa w hotelu było puste miejsce, w pobliżu były stoiska innych touroperatorów i na każdym z nich (!) była informacja o przewodniku hotelowym z jego kontaktami (ta hańbę sfilmowałem na wideo, ja może dostarczyć je kierownictwu Aneks jako przewodnik do dalszych prac). Musiałem realizować swoje duchowe potrzeby poprzez konkurentów. Ale nadszedł dzień przed wyjazdem. Następnego dnia o godzinie 11 samolot i nie wiemy o której godzinie zostaniemy odebrani z hotelu, stoisko informacyjne wciąż puste!!! Dzwonię do znajomych w innym hotelu (którzy też nie widzieli swojego przewodnika z Anex, ale jakoś dostali jego numer telefonu) i za ich pośrednictwem (a nie przez przewodnika!) dostaję informację o transferze na lotnisko !!! Zupełny bałagan!!! Ale niespodzianki na tym się nie skończyły. Już w samolocie dowiedziałem się, że nasz lot nie był bezpośredni, ale z lądowaniem na tankowanie w Astanie (!), chociaż bilet wskazywał lot non-stop!
W efekcie zamiast 8 godzin w samolocie spędziliśmy 12! Doszedłem do wniosku: nie będę już korzystał z usług Anex i nikomu ich nie doradzę, lepiej przepłacić za bilet do innego touroperatora, ale poczuję się jak osoba na wakacjach!