|
Autor:
Data zakupu usługi: 14 sierpień 2020 Pisemny: 12 wrzesień 2020 |
|
Biuro podróży: (Moskwa) Typ usługi: экскурсионный тур |
Na początek nie radzę podróżować z tym klubem.
Byłem uczestnikiem trasy Kamczatka w sierpniu 2020 roku.
Najwspanialsze wrażenia miałem z Kamczatki, które zostały przyćmione przez organizację.
To bardzo niebezpieczny region dla wędrowca: drastycznie zmieniająca się pogoda, ogromne opady, chmury na wulkanach, niedźwiedzie... Wszystko to wymaga poważnego przeszkolenia instruktorów i turystów.
Kłamstwa zaczynają się od strony internetowej, która mówi, że nie jest wymagana sprawność fizyczna. Aby wspiąć się na przynajmniej jeden wulkan, trzeba być odpowiednio przygotowanym.
Swoją drogą, w naszej grupie nawet 27-letni zdrowo wyglądający facet nie mógł wstać.
Nasza wspinaczka nie zaczęła się rano, ale po południu, kiedy wszystkie grupy już wracały. Zawsze wracaliśmy jako ostatni.
Na takich podejściach muszą znajdować się co najmniej dwa przewodniki.
Towarzyszył nam taki, który nie miał nawet telefonu satelitarnego, a gdyby coś się stało, to nie byłby w stanie wezwać pomocy, a za nami nikogo nie było. Tak było na wszystkich podjazdach i to jest gruby minus dla tego klubu.
W hotelach nie ma ciepłej wody, tylko kotły… nie ma problemu. Ale organizatorzy mogli zadbać o apel, żeby woda była podgrzewana na nasz przyjazd. W rzeczywistości mokrzy, głodni i zmęczeni czekali 1-1,5 godziny na podgrzanie wody do wzięcia prysznica.
Również na stronie podano 3 posiłki dziennie, ale były tylko śniadania. Tam, gdzie było to konieczne, jedliśmy sami, a jeśli na wędrówkę, to dopiero na kolację.
Zbliża się kolacja, nasz przewodnik Artur prowadzi nas do restauracji i zaprasza na przepustkę.
Restauracje nie są wliczone w cenę wycieczki, więc dla konia jest jasne, ale nie zapewnili nam obiadu i nie mieliśmy wyboru, musieliśmy zapłacić.
Na ostatnim podejściu trzech uczestników, w tym ja, opuściło bieg, nie chcieliśmy nocować w namiotach, bo padało tropikalny deszcz, temperatura w nocy spadła do +3. Znaleźliśmy samochód i na własny koszt wyjechaliśmy do hotelu.
Ostatni dzień był jak plucie w twarz. Instruktor postanowił nakarmić nieszczęsnym makaronem tylko tych, którzy zdobyli wulkan, a ci, którzy opuścili trasę, pozostali na suchych racjach żywnościowych.
Co więcej, strona mówi, że muzea są wliczone w cenę wycieczki, w rzeczywistości musiałem zapłacić.
Po podkreśleniu wrażeń na swojej stronie na Instagramie Arthur odwrócił się, by zaatakować i pstryknąć.
Od Artura widziałem całkowitą obojętność wobec moich turystów i licznik w oczach, że tak powiem, „Biznes po rosyjsku”
Zgodnie z taryfą wycieczka kosztowała 7900 rubli dziennie (bez lotów) za wszystkie powyższe udogodnienia.
CZARNA LISTA!!!