Recenzja biura podróży (Nowosybirsk)

ZDECYDOWANIE NIE POLECAM

Autor:
Data zakupu usługi: 16 grudzień 2019
Pisemny: 30 styczeń 2021
1.0
Biuro podróży: (Nowosybirsk)
Typ usługi: пакетный тур

SILNIE NIE POLECAM!

W grudniu 2019 kupiliśmy wycieczkę na Dominikanę na kwiecień. Potem zaczęła się pandemia. Zacząłem dzwonić do biura podróży, co robić, strasznie lecieć na inny kontynent. Od razu zrobię rezerwację, mam ograniczenia zdrowotne: jeśli zachoruję, to dla mnie bilet w jedną stronę. 2 tygodnie przed wyjazdem Dominikana zamknęła granicę. Byłem przekonany, że teraz lepiej zostawić pieniądze w depozycie. Na początku byłem oburzony, ale po przestudiowaniu sprawy zdałem sobie sprawę, że tak jest lepiej. Wysłali list gwarancyjny, musieli podpisać dodatkową umowę, ale pracownicy agencji poszli zdalnie, więc nie wyszło, chociaż kilka razy pytałem, trochę później zarówno ja, jak i agencja zapomnieliśmy o tym, co jest dziwny. W firmie, w której dokumenty są w porządku, wszystko musi być podpisane.

Jestem wśród tych, którzy byli bezrobotni podczas pandemii, więc nie mogłem od razu przełożyć wycieczki na 2021, o czym powiedziałem dyrektorowi biura podróży Anastazji, która skontaktowała się ze mną w maju i próbowała mnie przekonać do jak najszybszego zrobienia tego . Wielokrotnie mówiłem jej przez telefon, w korespondencji i wiadomościach głosowych, że dopóki praca nie zostanie wyczyszczona, nie dam rady.

Bardzo często Anastazja mówiła takie rzeczy „jeśli zajmujesz się zwrotem, nie jest jasne, kiedy cię zwrócą, wszyscy nasi klienci pójdą nad morze, a ty będziesz w domu i bez pieniędzy”. Takie przemówienia mnie męczyły, po co naciskać?

We wrześniu menedżerka Ksenia zadzwoniła do mnie i powiedziała, że ​​muszę zmienić rezerwację wycieczki. Odpowiedziałem, że właśnie poszedłem do pracy i przypomniałem, że teraz nie jestem gotowy na zmianę harmonogramu wycieczki. Informacje pojawią się dopiero w grudniu. Wspomniała, że ​​mogę zwrócić pieniądze.

Zapytałem jak, w jakiej części iw jakich warunkach, a odpowiedź brzmi, że nie ma takich informacji. Powiedziałem, że zdecyduję później, ona znowu: trzeba się przenieść.

W listopadzie nadal zdecydowałem się zwrócić pieniądze. Zwróciłem się bezpośrednio do reżysera – Anastazji. Wysłałem jej wiadomość WhatsApp, odpowiedziała mi 5-minutową wiadomością głosową: ilu turystów jest teraz w Turcji, Tanzanii, jak wspaniale jest na morzu itp. - po co mi te informacje, gdy proszę o zwrot pieniędzy ? Dosłownie powiedziała „my szczerze, uczciwie, nie mamy takich informacji o tym, jak i kiedy pieniądze zostaną zwrócone” - jak to? Jesteś agencją, nikt nie pytał, nie było takich przypadków, a organizator wycieczki musi Cię informować o wszystkich zmianach.

Wtedy przypomniałem sobie, że mam kontakty prawnika, który zajmuje się zagadnieniami z zakresu turystyki. Skontaktowałem się z nią i powiedziała mi o prawie, które wyszło na 4 (!!!

Tak, tylko podczas rozmowy nie powiedzieli mi nic nowego, a zapytani, jak zwrócić pieniądze, odpowiedzieli, że takich informacji nie mają. W listopadzie dyrektor powiedział mi to „szczerze, szczerze” (mówiono to głosem). Czyli to, że nie wiedzieli nic ani we wrześniu, ani w listopadzie, to stuprocentowe kłamstwo, bo tak mówi decyzja i zawiadomienie. Ale pytanie brzmi jak? Reżyser powiedział, że zostałem powiadomiony ustnie (nie do końca, przypominam) i to też jest brane pod uwagę. Witam, wydawcy, mieszkamy w Rosji, od kiedy ustne negocjacje/umowy mają moc prawną? Po zadaniu reżyserowi tego pytania, prosząc o poparcie go odniesieniem do prawa, znowu nie otrzymałem odpowiedzi.

Umówiliśmy się na osobiste spotkanie i omówienie wszystkiego na spotkaniu. 21.11.2020 Przyjechaliśmy z mężem do biura, oznajmiłam, że chcę nagrać nasze spotkanie na wideo - nie było żadnych zastrzeżeń.

Swoją drogą, na spotkaniu oprócz dyrektora był też prawnik, tylko Anastasia postanowiła o tym przemilczeć, kiedy koordynowaliśmy spotkanie, to dziwne, bo ja też mogłam przyjechać z moim prawnikiem. Okazuje się, że znam prawo lepiej niż ich prawnik. Zaczęli mi mówić, że wystarczy ustne zawiadomienie, jak zawsze wygrywają wszystkie sądy, próbowali mnie naciskać, żebym jeszcze mógł przełożyć naszą trasę, lub jeśli chcę zwrócić pieniądze, to napisz oświadczenie, ponieważ oni mowić. Nie rozumiałem, po co te historie, ponieważ przybyłem już z pozwem przedprocesowym, który sporządziliśmy z prawnikiem. Wziąłem też dokument potwierdzający moją chorobę oraz wyciąg z konta osobistego urzędu pracy, aby rozumieli, dlaczego chcę zwrócić pieniądze i dlaczego powinni byli wysłać do mnie powiadomienie. Prosząc o zaakceptowanie mojego roszczenia, a na drugim egzemplarzu o wystawienie wizy na akceptację, Anastasia napisała tylko „przyjęte w dniu 21.11.2020.

”, musiałem przypomnieć, że należy podać swoje nazwisko, podpis i pieczęć. Jak widać, kolejna nieścisłość prawna. Moim zdaniem za dużo. Adwokat powiedział mi również, że nie zostaną mi naliczone żadne odsetki i kłócił się ze mną do końca, dopóki nie pokazałem jej paragrafu 8 Rezolucji 1073, który wcześniej wydrukowałem. W skardze poprosiłem o oficjalną odpowiedź. Na tym się rozstali.

Czekałem na odpowiedź prawie miesiąc (powinno być w ciągu 10 dni), zadzwoniłem do Anastazji 18 grudnia z pytaniem, na które odpowiedziała mi, że nie ma oficjalnej odpowiedzi od Pegasusa, właśnie przyjęli moje dokumenty do zwrotu na zasadach ogólnych, a zwrot miałby nastąpić do końca 2021 r. Na pytanie dlaczego nie było odpowiedzi. 24.12.2020

Otrzymałem list w mailu, w którym znalazłem odpowiedź na moje pytanie: napisali do Pegasa, że ​​klient domaga się zwrotu pieniędzy na podstawie tego, że jest chory (bez niepełnosprawności) i był bezrobotny, co w momencie składania wniosku roszczenie nie było już powodem. Co to jest bzdura? W swoim wniosku jako podstawę zwrotu wskazałem brak wypowiedzenia w terminie zgodnym z decyzją. Jestem zszokowany takim analfabetyzmem i jawną kpiną ze strony reżysera. Po omówieniu sytuacji z prawnikiem postanowiliśmy, że nie zrobimy nic do końca roku, a w styczniu pójdziemy bezpośrednio do biura touroperatora. Na zrzutach ekranu listu od reżysera, żeby go tutaj nie powtarzać.

Nieco później reżyser stwierdził, że nagrali moją zgodę na przesunięcie trasy, zapytałem jak? Jej odpowiedź jest korespondencyjna, czyli znów wracamy do pytania, które prawo potwierdza ważność umów ustnych?

Po wysłuchaniu i przeczytaniu całej korespondencji wszędzie mówiłem, że MOŻLIWE przelejemy, ale dokładna informacja będzie dopiero pod koniec roku, a sprawą zwrotu zacząłem zajmować się w listopadzie. Znowu kłamstwo, czy to nie za dużo? Naruszają też własną umowę, klauzula 5.8, która mówi, że wszystkie zmiany formalizuje dodatkowa umowa, ale nie mam od nich żadnych dokumentów poza umową.W styczniu powiedzieli mi, że zostałem zaproszony, ale 'nie pojawia się, tylko ja jest korespondencja, w której pytam, kiedy przyjechać i byłam w urzędzie w dniu 21.11.2020. Dlaczego nie poprosili mnie o podpisanie? Brak odpowiedzi.

Swoją drogą kolejna ciekawostka, Anastasia napisała do mnie, że do Tanzanii można polecieć, bo tam są „niewytłumaczalnie, ale prawdziwe”, w ogóle nie ma chorych. Googlując te informacje, okazało się, że z koronawirusem jest 305 pacjentów.

Pytając ją, dlaczego znowu oszukuje, napisała, że ​​jestem terrorystą) Zasugerowałem, żeby pozwała ją za zniewagę, od razu usunęła tę wiadomość, ale udało mi się ją przejrzeć i dołączyć do mojej recenzji.

A oto konkluzja: w styczniu dotarliśmy do biura touroperatora, ale nikogo tam nie było. Dzwoniąc do Anastazji, aby jej powiedzieć, nie odbierała telefonów, napisała do niej, odpowiedziała, że ​​czuje się nieswojo, najwyraźniej nadal nieswojo. Poszliśmy do innego biura, które akurat znajdowało się po drugiej stronie ulicy od pierwszego. Tam poprosiłam o spotkanie z dyrektorką, która uprzejmie mnie przyjęła, opowiadając jej całą sytuację, powiedziała: „Nie ma sprawy, nie odmówimy, teraz piszesz podanie i pieniądze w ciągu 3 5 dni." Byłem w szoku, jak to możliwe? 5 minut rozmowy i problem został rozwiązany? Dlaczego dyrektor biura podróży przeciągał tę sytuację na 2 miesiące?

Napisaliśmy wniosek i po 5 godzinach pieniądze w całości wpłynęły na moje konto.

W rozmowie z dyrektorem biura touroperatora potwierdziła, że ​​wszystko musi być przesłane na piśmie. Potwierdziły to również Rospotrebnadzor i Rostourism. Najwyraźniej prawo rosyjskie nie obowiązuje w biurze podróży. Tydzień później zadzwoniłem do Anastazji i powiedziałem, jak szybko udało mi się zdobyć pieniądze, była tym bardzo zaskoczona.

Dyrektor napisał też, że aby zwrócić pieniądze musimy oboje z mężem przedstawić zaświadczenie, że jesteśmy bezrobotni. Kiedy zapytała, dlaczego nagle go wzięła, bo dekret mówi tylko o kliencie, a nie o wszystkich turystach, nie było odpowiedzi. W biurze touroperatora byli bardzo zaskoczeni, zapytałem jak jest, na co odpowiedzieli: no cóż, co można zrobić, jeśli ludzie są niepiśmienni. Więc wiedz, Anastasio, nawet twoi partnerzy tak uważają).

Konkluzja jest następująca: komunikują się tu tak słodko, że czasami zaczyna przyprawiać o mdłości, gdyby nie ta sytuacja, to byłaby też pozytywna recenzja z mojej strony. Ale tutejsi pracownicy są zupełnie niekompetentni. W tym przypadku oszukiwali mnie przez 2 miesiące, nie udzielali odpowiedzi na moje pytania, obrazili mnie. Mogę powiedzieć, że w tej firmie nie są w stanie porozumieć się z klientami w niestandardowych sytuacjach, zwłaszcza że sami je tworzą. Wszystkie moje słowa popieram odniesieniami do prawa i korespondencją z nimi. Twoja opinia może się różnić. Wszystkich, którzy tak jak my nie latali, zachęcam do sprawdzenia, czy otrzymaliście powiadomienie? Chociaż myślę, że byłem wyjątkiem, ponieważ wiedzieli o mojej sytuacji i być może celowo mnie nie powiadomili. To nie jest stwierdzenie, mogę się mylić.