Recenzja biura podróży (Moskwa)

Niegrzeczny stosunek do klientów.

Autor:
Data zakupu usługi: 09 styczeń 2014
Pisemny: 26 styczeń 2014
1.0
Biuro podróży: (Moskwa)
Typ usługi: пакетный тур

Gburowata postawa kierownika biura podróży Arfa, Olgi Zinowiewej, jest oburzona. Skorzystaliśmy z usług touroperatora „Pak Group” dzwoniąc pod numer wskazany na stronie, zostałem przeniesiony do najbliższego biura. Rozmawialiśmy z menedżerką Olgą Zinowiewą. Wybraliśmy hotel (30.12.2013). Kierownik złożył prośbę o rezerwację. Ponieważ zbliżały się święta noworoczne, namówiono nas do wniesienia zaliczki. Przyjechaliśmy do biura 31 grudnia 2013 o 14:30, operator dyżurny wystawił umowę (przygotowaną przez Zinowjewą), zostawiliśmy zaliczkę (50 tys.). Obiecali wysłać potwierdzenie z hotelu na naszą pocztę. Drugiego i trzeciego stycznia piszę do Zinowjewa w odpowiedzi na milczenie. Czwartego stycznia o 21.35 odpowiada - nie martwcie się, rezerwacja została zgłoszona, dziewiątego napiszę do Was. Dziewiątego okazuje się, że hotel nie odpowiada. Dziesiątego Zinowjew sugeruje poczekanie lub szukanie alternatyw, mimo że dziesiąty to ostatni dzień na złożenie dokumentów wizowych (paszporty są już w biurze podróży).

Spośród proponowanych przez nią opcji (której cena jest wyższa od naszej, a warunki gorsze) wybieramy jedną. Zinowiew gwarantuje, że do godziny 12:00 13.01.2014 hotel jest zarezerwowany. W sobotę 01.11.2014 wracamy do agencji, z operatorem na dyżurze szukamy więcej opcji, ponieważ terminy się kończą. U nas operator dzwoni do Zinowjewa (aby się dowiedzieć), krzyczy do telefonu - mówią, czego jeszcze chcą i jak ją zdobyliśmy, wszystko było doskonale słyszane. Po wybraniu hotelu zostawiamy go na życzenie do poniedziałku. W poniedziałek Zinowiewa pisze, że hotel nie został potwierdzony, przesyła alternatywne opcje, gdy je rozważamy, nie dzwoniąc do nas usuwa gwarantowany hotel z rezerwacji. Chwileczkę, dziś jest już poniedziałek, a dokumenty, jak mówią, po wizy, a my bez hotelu. Nie możesz przełożyć podróży, wakacje są podpisane. Terminy się kończą, hotele drożeją, a jest ich coraz mniej. Postanawiamy zabrać pieniądze i dokumenty.

Od pierwszego wezwania odmówili wydania paszportów, mówią, że odbierzesz je jutro. Pieniądze w ogóle po podpisie dyrektora, którego dziś nie ma. Po drugiej, trudniejszej rozmowie postanowili zwrócić paszporty. Przybywszy do biura, natknęli się na Zinowjewą, która w chamskiej formie okazała swoje niezadowolenie. Możesz zwrócić pieniądze jutro, jeśli będzie dyrektor. Dzwonimy następnego dnia, reżysera nie ma, a dziś go nie będzie. Znowu musimy mówić ostro, gdy wisimy przy telefonie, słychać rozmowę Zinowjewej z reżyserem przez telefon. Zinowiewa krzyczała, że ​​spędziła na nas cały miesiąc, odmówiliśmy zarezerwowanych przez nią hoteli, trudno było nas zadowolić itp. zdając sobie sprawę, że wszystko słyszę, moja rozmowa została przeniesiona na czekanie, po czym dziewczyna zaproponowała, że ​​przyjdzie i odbierze pieniądze. Podsumowując, jeśli chcesz działać na nerwy, skontaktuj się z Olgą Zinowiewą.