Nerwowe wakacje

19 września 2010 razem z mamą polecieliśmy do Tunezji. Trasa została kupiona we Władywostoku na około miesiąc przed podróżą. Musieliśmy odebrać dokumenty przed wylotem na lotnisku. Ale 3 godziny przed odlotem okazało się przy kasie, że naszych dokumentów nie ma i nie będzie. Niegrzeczny młody człowiek nie potrafił jasno wyjaśnić przyczyny. Zamiast przeprosin i przynajmniej kilku prób pomocy, zaproponował, że poleci tak po prostu i dosłownie odwrócił się plecami. Jeśli brak biletu można bezpiecznie znieść, brak vouchera hotelowego stwarza dla nas moralne niedogodności i kłopoty dla personelu goszczącego, to brak ubezpieczenia medycznego jest chamstwem, lekceważeniem dla turystów i bardzo realną szansą na pozew dla agencji. Jeździliśmy na wycieczki, spędzaliśmy dużo czasu na słońcu. W każdej chwili brak jednej kartki papieru może być uciążliwy zarówno dla nas, turystów, jak i dla tych, którzy w ten sposób traktują swoją pracę.

Pytanie brzmi, czy to powszechna praktyka? A co turyści sądzą o tym, że za własne pieniądze plują im w twarz?

Nie mam żadnych skarg na ludzi, którzy nas spotkali, odprowadzili nas, zabrali na wycieczki. Wszyscy pozostawili dobre wrażenie, ale pracę agencji oceniam jako solidną dwójkę. Prawdopodobnie nie będziemy ponownie korzystać z usług Coral.

Uwagi (1) zostaw komentarz

1 komentarz

Pokaż inne komentarze …