|
Autor:
Data zakupu usługi: 02 wrzesień 2017 Pisemny: 11 wrzesień 2017 |
|
Biuro podróży: (Petersburg) Typ usługi: пакетный тур |
Drodzy turyści! Nie kontaktuj się z tą firmą - to nie jest sumienne biuro podróży a nawet jej partnerzy (wycieczki) - to jest potwierdzone !!!! Miałam akurat katastrofalną sytuację i nadal biorę środki uspokajające, nastrój... po prostu nie istnieje i obawiam się, że nigdy nie będzie! 2 września 2017 kupiłam bilet do Turcji (Fethiye), bilet dla 3 osób (mąż, ja i córka) z lotem z Moskwy, bo nie było wycieczek z Petersburga w wymaganych terminach. Numer umowy 218124 z dnia 09.02.17. Nie wiem, czy można tu dodać zdjęcie (piszę recenzję z telefonu), ale jeśli będzie taka możliwość to na pewno dodam zdjęcie umowy i inne dokumenty do potwierdzenia. Tak więc kierownikiem okazał się stary znajomy, z którym również pracowałem w branży turystycznej 10 lat temu. Wydane w ratach stanowiły odpowiednio 50%, a reszta została opłacona przez bank.
Bilet wyszedł nie tani (biorąc pod uwagę fakt, że to Turcja) = 160 600 rubli. Po rejestracji zapytali, kiedy odebrać doki, kierownik odpowiedział, że poinformuje. Również przy zakupie znana była już godzina wypłynięcia czarteru z Moskwy (9 września o 16:30 czasu moskiewskiego), wyjaśniono, czy informacje są dokładne, odpowiedź brzmiała: „co to za informacja do tej pory, jeśli zmiany, to powiadom nas, a my możemy spróbować zobaczyć tablicę wyników Domodiedowo”, na co odpowiedziałem, że nie będę miał na to czasu (wiedziałem, że ostatni tydzień przed wakacjami jest zawsze zajęty), więc proszę o informowanie mnie - to bezpośrednia odpowiedzialność biura podróży! Tydzień mijał, jak to zwykle bywa w zmartwieniach, parnej pracy i innych przedświątecznych obowiązkach. 7 dnia kierownik powiedział, że dokumenty można odebrać w biurze wieczorem. Kiedy w wieku 18 lat.
00 Zdałem sobie sprawę, że nie jestem jeszcze wolny i bardzo trudno jest dziś podjechać do doków - wykręciłem numer i zapytałem: "Czy będzie krytyczne, jeśli odbiorę dokumenty jutro o 8? - jeśli tak, to teraz anuluję spotkanie i przyjdź”, na co odpowiedziałem: „absolutnie nie, przyjdź jutro, pracuję do 20:00”. Wieczorem tego samego dnia kierownik zadzwonił z miejskiego numeru agencji i poprosił o przybycie jutro, ale nie w pierwszej połowie, bo będą mieli spotkanie w firmie i biuro będzie nieczynne. Przyjąłem informację, ostatni dzień został zbudowany ściśle na czas. Tego samego wieczoru zakupiliśmy bilety do Moskwy na podstawie dostępnych informacji o odjeździe (9 września, sobota 16:30). Mielibyśmy nocny pociąg i o 10 rano powinniśmy już być w Moskwie, spokojnie moglibyśmy dostać się na lotnisko.. O 8 wieczorem, o 6 rano pojechałem do biura po dokumenty . Była przyzwoita kolejka, kierownik był zajęty klientem na raty, który miał dużo pytań i coś tam nie wyszło zgodnie z umową..
Skończyło się na tym, że czekałem ponad godzinę! Zasugerował, że mam ograniczony czas, kierownik poprosił klienta o czekanie i posadził mnie, zaczął drukować dokumenty.. Podczas tej procedury zadawałem pytania, które mnie interesowały - czy mamy bilety z miejscami, - nie czy rejestracja już się zaczęła - sama odpowiedziała, że oj tak, to chyba zaczęło się już za 4 dni.. A potem kierownik zagląda do wydruku ........... Boże, to nadal jest dla mnie straszne i bolesne zapamiętać ten moment! ((((((((jest w szoku, zaczyna gorączkowo dzwonić, powtarzając frazę "to niemożliwe, to nie może być ..") Proszę tylko, aby czytelnicy wyobrazili sobie przez chwilę mój stan!). Okazało się, że przewoźnik (Wim air) zmienił czas odlotu na prawie 16 godzin temu, czyli z 16:30 9 na 00:05 9... czyli już po 4 godzinach... .
Mój mózg gorączkowo zaczął wymyślać opcje jak dolecieć do Moskwy za 2 godziny, żeby zdążyć na odprawę i lot, telefony do męża, histeria, łzy, łzy córki , który zobaczył mój stan i przestraszył się ... Mój mąż pospieszył i powiedział, że najbliżej samolotów nie ma lotów, wszystko było tylko z przesiadkami ..... Kierownik zaczął dzwonić do operatora (inturysty), zaczęli twierdzą, że wysłali powiadomienie do Aloha 7 dnia po południu !!!! Ponadto otrzymaliśmy potwierdzenie przeczytania tego listu. Nasz kierownik zaczął się kłócić, że podobno jeden z kolegów otworzył list (powiadomienie zostało wysłane na pocztę wszystkich urzędów!), widziałem czw.
o aplikacji nie zamknąłem.... Nikt jej nie ostrzegał ani nie dzwonił! Zaczęli dzwonić do kierownika działu handlowego, Mariny Blit, w rozmowie z kierownikiem już zrozumiałam, co tam mówiono i to sprawiło, że poczułam się jeszcze gorzej, wtedy mój mąż poprosił o telefon.
Podczas rozmowy z kierownikiem mąż kilkakrotnie słyszał zdanie: „to twoja wina, musiałeś samodzielnie śledzić godziny wyjazdów, jest to zapisane w umowie, nie mamy z tym nic wspólnego” i wszystko jedno. ducha .... Byłem w dzikim stanie, nie wierzyłem, że to w ogóle może się zdarzyć - że wykupiłem pełny pakiet wycieczek, zapłaciłem za usługi biura podróży jako łącznika z touroperatorem i przewoźnikiem, zostawiłem wszystko ewentualne dane kontaktowe (moje i współmałżonka) - w nagłych wypadkach !!! Zmiana harmonogramu lotu 16 godzin wstecz od startu dla turystów z innego miasta - czy to nie jest sytuacja awaryjna, aby wysłać przynajmniej sm, lub wykonać jeden telefon, wysłać @mail, cokolwiek !!!!! Mój mąż i ja nie otrzymaliśmy NIC, żadnego powiadomienia o takim „drobiazgu” od biura podróży, któremu powierzono nasze pieniądze i podróż! Efekt tego strasznego wieczoru - powiedziano nam, że teraz już nic nie zdecydujemy, przyjdź jutro...
W nocy zachorowałem tak bardzo, że musiałem wezwać karetkę - po prostu nie mogłem normalnie oddychać,
bolało w skroniach i mostku (ratownicy medyczni wyciągnęli przerażający wniosek: stan przed udarem, możliwy mikroudar, wymagane badanie przez specjalistów) Odmówiłem hospitalizacji, mimo że jej potrzebowałem. Po prostu rozumiem, że nikt oprócz mnie nie będzie w stanie rozwiązać tej kwestii, ponieważ umowa została zawarta dla mnie. I miała rację.. Następnego dnia przyjechaliśmy do biura. Kierownik powiedział, że kierownictwo konsultowało się w trybie nagłym, konsultowało się z prawnikami i doszło do wniosku, że naruszyłem klauzule 2.3.6 i 2.3.7 umowy:
"2.3.6 - na dzień przed rozpoczęciem wycieczki sprawdź w biurze podróży rozkład lotów, miejsce i godzinę spotkania grupy i (lub) inne miejsce spotkania"
7 - uzyskać dokumenty niezbędne do wyjazdu przed rozpoczęciem wycieczki w biurze biura podróży lub w miejscu wyjazdu na 24 godziny przed wyjazdem - od przedstawiciela biura podróży"
Kategorycznie nie zgadzam się z tym stwierdzeniem, ponieważ przyjechałem dzień przed rozpoczęciem znanej mi godziny wyjazdu, nie zostałem poinformowany o przesunięciu wyjazdu, w przeciwieństwie do biura podróży, które posiadało te dane przez kolejny 7 dzień i celowo ukryło te informacje ode mnie. Ponadto przez cały ten czas byłem w kontakcie z moim przełożonym (w komunikatorach, telefonach) i nie otrzymywałem informacji o jakichkolwiek zmianach w żadnej rozmowie czy wiadomości. A mój telefon 7-go z pytaniem o krytyczność przełożenia spotkania na odbiór dokumentów 8-go i otrzymana odpowiedź dały mi zrozumienie, że wszystko jest pod kontrolą!
Rezultaty: Aloha odmówił mi zakupu biletów, zarzucając mi niedopełnienie tych dwóch punktów, organizator wycieczki również nie widzi swojej winy, bo powiedział, że dopełnili obowiązku poinformowania agencji, przez którą wycieczka została zakupiona. Po wykupieniu tak drogiej wycieczki po prostu nie zostało mi pieniędzy na czarter do Dalaman i nie sądzę, że to moja wina. W przypadku odmowy spełnienia wymagań określonych przeze mnie w urzędowym pozwie przesłanym wczoraj za pośrednictwem Poczty Głównej całodobowej, złożę pozew do organów sądowych. Z żądaniem odszkodowania, m.in. moralny, a także kontakt z Roskomnadzorem i innymi organami regulującymi działalność branży turystycznej w Federacji Rosyjskiej.
Za rzetelne przedstawienie sytuacji: nasza menedżerka, jak się okazało nie obca, rozumiejąc sytuację z braku środków w tej chwili i będąc po prostu przyzwoitą osobą, kupiła bilety na czarter do Dalaman z St. Petersburg na własny koszt, ale 11 dnia ... T. e. Nadal lecimy (mam nadzieję!), ale nasza podróż skróci się w sumie (znowu według wstępnych danych w dniu wylotu) o co najmniej prawie 3 noce i 3 pełne dni. Czyli w końcu przez jedną trzecią naszej podróży (początkowo podróż trwała 13 nocy i 14 dni). Mieliśmy szczęście, że pracownik nie był obojętny na sytuację i znajomy, ale gdzie jest gwarancja, że wy, drodzy turyści, zwracając się do aloha, nie będziecie
znajdziesz się w podobnej sytuacji i prawdopodobnie nie będziesz miał przyjaciela, który chciałby ci pomóc ..... Życzę wszystkim powodzenia!
Bądź czujny, nie ufaj nikomu prócz siebie – stwierdziłam, że lepiej samemu planować podróże i samemu odpowiadać za wszystkie aspekty, jednocześnie oszczędzając na opłatach agencyjnych. Bezpośrednie otrzymywanie powiadomień o wszelkich zmianach, a nie poleganie na niedbalstwie innych osób, które w zasadzie nie dbają o wszystkich swoich turystów i w ekstremalnej sytuacji bez wyrzutów sumienia krzyczą „jesteś głupcem, a my jesteśmy w Dom!".