|
Autor:
Data zakupu usługi: 02 styczeń 2012 Pisemny: 05 kwiecień 2012 |
|
Biuro podróży: (Moskwa) Typ usługi: экскурсионный тур |
Postanowiłem udzielić Wam informacji na temat wycieczki autokarowej „Wprowadzenie do Czech”, która była organizowana od 2 stycznia do 9 stycznia 2012 r. przez rosyjskiego touroperatora „Victoria Voyage” (129090 Moskwa, Olimpiyskiy pr-t, 16, bud.1, pod.10 tel.: 688-87-90, 688-42-22, fax: 688-57-45). Decyzję tę w imieniu rodziców uczniów gimnazjum nr 3 we Włodzimierzu podyktował m.in. niedawny tragiczny wypadek w Szwajcarii, w którym zginęli uczniowie z Belgii i Holandii.
Byłem częścią mieszanej grupy turystów z miasta Włodzimierza, która oprócz dorosłych obejmowała dwie grupy uczniów z 5 i 11 klas dwóch szkół Włodzimierza. Liderem grupy z touroperatora jest Victoria Afanasyeva (tel. kom.: +7-916-042-77-12). Plan wycieczki obejmował przejazd przez Polskę do Pragi iz powrotem oraz wycieczki do Czech.
Tak więc na przewóz naszej grupy z Brześcia do Pragi i dalej zgodnie z planem wyjazdu w Czechach polska firma dostarczyła autobus tylko z jednym kierowcą (autobus MAN „Lion's Coach”, numer PKLMU67, imię i nazwisko kierowcy jest Grzegorz Wyskvar). Jest to rażące naruszenie zasad przewozu pasażerów na duże odległości. Zrozumiałej odpowiedzi w tej sprawie nie otrzymano ani od pani Afanasjewej, ani od kierowcy.
Odmówili nam również podania nazwy polskiej firmy przewozowej. Co więcej, kierowca nie mówił ani po rosyjsku, ani po angielsku (lub udawał, że nie). Sposób, w jaki lider grupy komunikował się z nim, pozostawał tajemnicą. Autobus nie był wyposażony w żadne środki nawigacyjne, nie działała toaleta i urządzenia do podgrzewania wody i żywności.
Jak się później okazało, kierowca nie znał trasy przejazdu. W efekcie przeprowadzka z granicy polsko-białoruskiej do miasta
Cheszyn w Polsce (łączny dystans ok. 590 km), gdzie grupa została zakwaterowana w Hotelu Gambit, trwała ponad 11 godzin. Co więcej, ruch odbywał się nie wzdłuż głównych autostrad, ale wzdłuż dróg drugorzędnych, z 15-minutowymi postojami co 4 godziny na małych stacjach benzynowych, aby symulować zmianę kierowców. Odnieśliśmy również wrażenie, że kierowca celowo wybrał drogi drugorzędne, aby ominąć płatne odcinki dróg, aby zaoszczędzić pieniądze. Przez około godzinę autobus okrążał mały Czeszyn w poszukiwaniu odpowiedniego hotelu.
Przejazd z Czeszyna w okolice Blanska (całkowita odległość ok. 240 km) na wycieczkę do jaskiń Punkevni (Moravski Kras) to prawie 5 godzin, późniejszy transfer do Pragi (odległość nieco ponad 220 km) to kolejne 5 godzin, w rezultacie grupa spóźniła się na zwiedzanie. Pod koniec kierowca jeszcze przez 3 godziny krążył po Pradze w poszukiwaniu hotelu Fortuna Luna, w którym grupa miała być na stałe zakwaterowana.
Co więcej, doszło do tego, że zarówno kierowca, jak i lider grupy na przemian wyskakiwali z autobusu i pytali przechodniów o drogę!!! Gdyby nie nawigator jednego z naszych turystów, prawdopodobnie nie znalezionoby hotelu.
Podróż na wycieczce z Pragi do Karlowych Warów (odległość ok. 140 km) zajęła ponad 5 godzin w jedną stronę (przez 2 godziny kierowca szukał właściwego sposobu wyjazdu, ale znowu pomógł osobisty nawigator jednego z turystów) .
Część grupy odmówiła wybrania się na wycieczkę do Kutnej Hory, ponieważ nie miał już siły znosić tej jednolitej kpiny.
Podróż powrotna z Pragi do Wrocławia (odległość ok. 270 km), gdzie grupa nocowała w Hotelu Śląsk, trwała ponad 8 godzin. Ponadto w Hotelu Śląsk nie zorganizowano obiadu z powodu strajku obsługi. A podróż z Wrocławia do granicy z Białorusią (odległość ok. 540 km) generalnie trwała ok. 13 godzin!!!
Jest to usługa "jakościowa" świadczona przez firmę "Victoria Voyage" i jej polskich partnerów!
Przede wszystkim szkoda była w tej sytuacji dzieciom, które jadły śniadanie o 7 rano, a obiadokolację o 21-21.30. Niezwykle trudno było je dodatkowo nakarmić ze względu na ciągłą obecność w autobusie z winy kierowcy i lidera grupy, która na ogół wycofywała się z rozwiązywania zaistniałych problemów.
Oczywistym jest, że życie i zdrowie ponad 50 osób było bezpośrednio zagrożone wypadkiem. A wszystko dlatego, że firma Victoria Voyage i jej polscy partnerzy postanowili wypracować dodatkowy zysk oszczędzając na bezpieczeństwie podczas przewozu turystów. Nic innego nie może tego wyjaśnić!
Aleksander Gurylew