|
Autor:
Data zakupu usługi: 10 kwiecień 2012 Pisemny: 23 może 2012 |
|
Biuro podróży: (Moskwa) Typ usługi: пакетный тур, отель, авиаперелёт |
Odpoczywał z młodym mężczyzną w Ayanapa od 12.05.12 do 19.05.12 w hotelu Faros. Doszło do bardzo nieprzyjemnej sytuacji, która pozostawiła bardzo nieprzyjemny posmak i mogła mieć straszne konsekwencje.
19.05.12 o 07.10 miał nas odebrać autobus jadący na lotnisko w Pafos. Ale dziś rano budzik nas zawiódł i obudziliśmy się dopiero o 07.23. Do niedawna nie wierzyłam, że autobus już odjechał bez nas. O 07.27 zadzwoniliśmy do hotelowego przewodnika Yuri z prośbą o zwrot autobusu dla nas, w odpowiedzi usłyszeliśmy jedno zdanie: „Weź taksówkę, kosztuje około 140 euro”. Oczywiście rozumiem, że my sami jesteśmy winni, ale byliśmy zszokowani taką obojętnością na los turystów, bo nie spóźniliśmy się na wycieczkę, a na lotnisko!!! Był stan zamętu, bezradności i rozpaczy, ponieważ. zostało nam tylko 55 euro. Po 20-30 minutach zadzwonili do kierowcy autobusu i poprosili, żeby gdzieś na nas poczekali. Powiedziano nam, że będą na nas czekać 15 minut.
Pojechaliśmy taksówką, żeby dogonić autobus. Podczas jazdy miałem wrażenie, że moje serce nie bije, bo. Panowała straszna obawa, że jeśli nie zdążymy na czas, wyrzucą nas na tor z torbami i bez pieniędzy. Złapaliśmy autobus przed dotarciem do Larnaki, około 10-16 km. Za taksówkę zapłać 50 euro (za przekroczenie prędkości). Oczywiście nadal jestem bardzo wdzięczna kierowcy autobusu i osobie towarzyszącej, że na nas czekali, ale nadal przyjeżdżam w szoku i nie rozumiem dwóch punktów:
1. Dlaczego nawet do nas nie zadzwonili, ale po prostu wyszli. Rzeczywiście, według pracownika hotelu, autobus przyjechał, gdy nie było jeszcze 7 rano (zaplanowano go na 07.10). To nie pierwszy raz, kiedy podróżuję, byłem w ponad 10 krajach i zawsze, nawet na wycieczce, czekali na wszystkich, którzy się spóźnili, dzwonili do wszystkich, a nawet szukali hotelu.
2. Dlaczego przewodnik hotelowy był tak obojętny na nasz problem. Jestem bardziej niż pewien, że kiedy do niego zadzwoniliśmy, autobus nadal jeździł po mieście i zbierał turystów z hoteli.
W końcu, gdyby Jurij trochę narobił zamieszania i nie machnął nas, to 2 pełne autobusy nie musiałyby na nas czekać na autostradzie.
Przyjechaliśmy do domu 20 maja, ale wciąż mam przed oczami tę sytuację i mnóstwo pytań: „Dlaczego?”, „Jak to?”……..