Recenzja biura podróży (Petersburg)

Okrążenie francuskie

Autor:
Data zakupu usługi: 14 wrzesień 2012
Pisemny: 19 kwiecień 2013
10.0
Biuro podróży: (Petersburg)
Typ usługi: экскурсионный тур

14.09 – 28.09.2012. Okrążenie francuskie

Wyrażamy nasze głębokie uznanie i wdzięczność Olegowi Artemyukowi za wspaniale przeprowadzone tournee po francuskich prowincjach. Uderzyła nas Twoja erudycja i nadzwyczajne występy w ciągu dwóch tygodni. Była to praca z turystami „24 godziny na dobę”.

Podobało nam się wszystko. Oraz wspaniałe i pouczające wycieczki po miastach i miasteczkach. I wspaniałe opowieści „o różnych rzeczach”: o okresach historycznych i ważnych wydarzeniach we Francji, o wybitnych Francuzach, o współczesnym życiu mieszczan. Przyjemnie dla nas zaproponowano do wyboru kilka wersji o konkretnej osobie lub wydarzeniu. Sam wybierz wersję, która najbardziej Ci odpowiada. I chociaż nie zawsze się pokrywały, Oleg, z twoimi, ale - to są wersje. Dodajmy, że nasze wstępne „domowe przygotowania”: co warto zobaczyć w jakich miejscowościach, z Waszą pomocą zostały wykonane w 100% lub więcej. I nie ma nic do dodania.

Żałujemy tylko, że nie starczyło czasu na zwiedzanie muzeów.

Porady kulinarne również były znakomite: w jakim mieście czego spróbować. Przyznajemy, że wszystkie rady były znakomite, a kuchnia francuska okazała się najlepsza. Niezależne rozwiązania gastronomiczne z jakiegoś powodu wyszły „na boki”. A o winie można bardzo długo dziękować. Dlatego krótko: jak dobre i różnorodne są wina francuskie!

Miłym dodatkiem były umiarkowanie dozowane i "na temat" filmy i przerwy muzyczne. Specjalne podziękowania za dygresję w literaturę współczesną. Obecnie zaczynamy już opanowywać F. Begbedera.

Ale turyści to za mało. Szkoda tylko, że wieczorem nie starczyło czasu, aby usiąść z kieliszkiem alzackiej bieli nad brzegiem kanału w Colmar. A arrasy z „Apokalipsy” nie były badane na zamku w Angers. Kolejny dzień, aby odwiedzić Lazurowe Wybrzeże i dumnie spacerować wzdłuż bulwaru Croisette w Cannes!

A w Dolinie Loary fajnie byłoby zatrzymać się i zobaczyć przynajmniej dodatkowe zamki - Villandry. Chociaż może pod koniec września zebrano warzywa w ogrodzie, a kapustę kiszono? Jakoś wstyd Rouen, po obejrzeniu katedry, nie zatrzymywać się w drodze do Paryża, do Claude'a Moneta w Giverny. I "jednym okiem" spojrzeć na dom i ogród. Ale w tym przypadku, podobnie jak w przypadku Villandry, we wrześniu nie zobaczysz już lilii wodnych ani irysów. Ale i tak przepraszam.

Jakoś nie spotkaliśmy po drodze ulicznych muzyków. Prawdopodobnie Francuzi z akordeonem „stali w niewłaściwym miejscu i o złym czasie”, kiedy jechaliśmy przez Francję.

Oczywiste jest, że powyższe „przepraszam” ciągną się za co najmniej miesięczną podróż po francuskich prowincjach. A miesiąc nie wystarczy. I na dłuższą metę.

Oleg, jeszcze raz dziękujemy za cudowne wakacje.

Życzymy Wam nowych autorskich programów, wizyt w niezbadanych miejscach w małej Europie, wdzięcznych turystów i oczywiście zdrowia, dzięki któremu wszystko się spełnia!!!

Z szacunkiem i nieskromnymi życzeniami i mam nadzieję, że kiedyś znowu spotkamy się na autorskich „trasach wycieczkowych” Elena i Nikołaj Dziuba, Galina i Siergiej Cwietkow.