|
Autor:
Data zakupu usługi: 15 czerwiec 2015 Pisemny: 25 listopad 2015 |
|
Biuro podróży: (Moskwa) Typ usługi: отель, авиаперелёт, другие услуги |
Kupiłem za pośrednictwem biura podróży „Quadra” (Natalie Tours) od touroperatora „NTK Intourist” bilet i bilety lotnicze z Transaero do Turcji (biznes). Hotel Maxx Royal Belek Golf & SPA. Kategoria pokoju TRPL Family Suite z widokiem na morze. Od 08.10.2015 do 20.08.2015. I na cały pobyt zarezerwowałam namiot na plaży. Otrzymałem voucher potwierdzający tę rezerwację. Moja podróż zaczęła się od tego, że nie mieliśmy prawa do salonu biznesowego na lotnisku Wnukowo. Nie ostrzegano mnie o tym. W przeciwnym razie nie skorzystałbym z tej firmy. Kiedy dotarliśmy na lotnisko w Antalyi, jak przyzwoity turysta, podszedłem do kasy Intourist, żeby ostrzec, że jedziemy taksówką, a nie transferem. Młody człowiek powiedział mi, że dzisiaj (10 sierpnia, poniedziałek) spotkanie z przewodnikiem. Po zameldowaniu się w hotelu poszliśmy dowiedzieć się, jaki numer ma nasz domek na plaży. Okazało się, że nie ma zbroi !!!! (Przypominam, że w moim voucherze jest rezerwacja). Zadzwoniłam do Natalie Tours, dziewczyny skontaktowały się z Intourist.
Intourist powiedział, że zadzwonią do hotelu i załatwią sprawę. NIKT nie dzwonił, o czym opowiadała mi dziewczyna, pracownica hotelu, która zarezerwowała domek. Dzięki tej uroczej dziewczynce mogła na kilka dni odebrać dla nas darmowe domki. Około środy, 12 sierpnia, przewodnik zadzwonił do mnie do pokoju i powiedział (dosłownie) „dlaczego nie pojawiliśmy się na spotkaniu we WTOREK”. Powyżej napisałem, że spotkanie miało się odbyć, według młodego człowieka przy kasie na lotnisku, w poniedziałek. ??????. I że potrzebuje mojego kuponu, żeby przefaksować „gdzieś tam” moje dane i numer lotu. Dałem jej numer telefonu komórkowego, na który powinni byli wysłać mi informację - kiedy w hotelu będzie przewodnik. Teraz jestem już w Moskwie. Do tej pory nikt nie udzielił mi informacji. Przed odlotem dzień wcześniej otrzymałem kopertę z informacją o moim locie (to znaczy, że mimo wszystko były informacje o mnie).
Zadzwoniłem pod wskazane w liście numery telefonów, aby ostrzec, że nie jadę przelewem. I… Turek wytłumaczył mi po angielsku, że wszystko jest zamknięte i nie ma nikogo. Dziękuję, dziewczyny z recepcji pomogły mi, zadzwonili do jakiegoś Tofika i ostrzegli, że jadę na lotnisko bez nich.