Recenzja biura podróży (Petersburg)

Ani stopy w Solarisie

Autor:
Data zakupu usługi: 14 może 2013
Pisemny: 29 czerwiec 2013
2.0
Biuro podróży: (Petersburg)
Typ usługi: пакетный тур

Dawno nie widziałem tak obrzydliwej organizacji pracy menedżerów. Zwracając się do biura na Kirochnaya, omówiłem wszystkie kwestie z pewną Olesyą. Po wpłaceniu zaliczki ustaliliśmy, że w określonym terminie dostarczę wszystkie dokumenty do wizy do Hiszpanii. Dzwoniąc dzień wcześniej dowiedziałem się, że Olesi nie ma już w tym biurze. W przyszłości miała „przyjemność” komunikowania się z Aliną Frank. Wielokrotnie pytała, jak należy sporządzić zgodę na wywóz nieletnich. Mówiono, że moja zgoda była odpowiednia. Fakt, że nie pasuje, okazało się, że za 12! dni przed wyjazdem. Nie powiem ile to kosztowało nerwów. Na szczęście dostaliśmy wizę, ale na tym moje męki się nie skończyły. Na 2 dni przed wyjazdem zadzwoniłam, aby dowiedzieć się, kiedy mogę odebrać dokumenty. Powiedziano mi, że wyjazd jest o 4.25 rano, a dokumenty można odebrać 2 dni wcześniej lub dzień przed wyjazdem o 1 w południe. Obiecali zadzwonić. Zadzwoniłem do siebie w dniu wyjazdu po obiedzie.

Teraz już zostało powiedziane, że dokumenty będą po 17! Krótko mówiąc, przez cały dzień nigdy nie zadawali sobie trudu, żeby do mnie zadzwonić, ja systematycznie dzwoniłem do siebie. O 19.30!!! Pani Frank powiedziała mi, że organizator wycieczki przyniesie dokumenty na lotnisko. To jest „powszechna” praktyka. Tych. Nie mogłem mi o tym powiedzieć aż do wieczora. Wcześniej ten wspaniały menedżer oszukał mnie opowieściami, że „organizator wycieczek wypisuje bilety”. Ten nonsens jest bardzo interesujący w dobie biletów elektronicznych na mniej niż 12 godzin przed odlotem. Jeśli myślisz, że ktoś w biurze mnie przeprosił, haha! Byłem też zawstydzony za moją nerwową reakcję. Ale to nie koniec. W domu, w internecie dowiedziałem się, że godzina wyjazdu na Majorkę podana w kartce podanej mi w biurze wcale nie była. Mój stan jest trudny do opisania. Późnym wieczorem walizki są spakowane, a jak lecimy z dwójką dzieci i czy w ogóle lecimy to nie wiadomo!

Krótko mówiąc, po zadzwonieniu do touroperatora (nie z Solarisem, ale z całodobowego telefonu Intourist) o 23.00, udało nam się dowiedzieć, że wyjazd był 3 godziny później i jesteśmy na listach. Oczywiście całą noc nie spałem. Jeśli wszystko, co opisałem, nazywa się pracą zawodową menedżera, to nie mam nic do powiedzenia. Nigdy więcej stóp w Solarisie. Nie ma ani czasu, ani energii na demontaż. Podróżujemy z dziećmi od wielu lat, ale nie pamiętam takiego koszmaru. Nie polecam nikomu robienia interesów z tym sklepem.