|
Autor:
Data zakupu usługi: 01 marta 2013 Pisemny: 01 sierpień 2013 |
|
Biuro podróży: (Moskwa) Typ usługi: пакетный тур |
Bazując na wynikach wyjazdu, którymi jestem niesamowicie zachwycona (głównie dzięki Przewodniczce Lenie Romochkinie i kierowcy Maximowi) napiszę kilkanaście wpisów o podróżowaniu po Skandynawii. Napiszę o naturze, kulturze, historii... W każdym razie spróbuję. Ale na razie chcę napisać o niedociągnięciach organizacji dsbw.ru, dzięki której odbyłem trasę. Właściwie nie ma tak wielu wad, wydaje mi się, że jestem zobowiązany je wymienić.
1. Najdziwniejszy z minusów to siedzenie w autobusie. Ja, chory na głowę, zarezerwowałem wycieczkę na lipiec w lutym. Głównym powodem mojego pośpiechu było: zarezerwowanie miejsc w autobusie tuż za siedzeniem kierowcy. Aby nikt mnie nie wyprzedził, wpłaciłam 100. zaliczkę i spokojnie czekałam na dokumenty, które powinnam dostać w ręce zaledwie 2 dni przed wyjazdem. Nie oszukiwali. Za dwa dni wysłali kompletną paczkę, ale moje zdziwienie nie znało granic. Przede mną siedzieli ludzie.
A przed nimi były dwa wolne miejsca techniczne. A potem kierowca. W rzeczywistości moje miejsca „bezpośrednio za kierowcą” znajdowały się w czwartym rzędzie. Tak, wygodny, piękny autobus. Tak, w niektórych momentach byłem kierowcą z przewodnikiem, który pozwalał mi przesiadać się do miejsc technicznych, aby mieć panoramiczny widok. Ale, jak mówią, „znaleziono łyżki, ale osad pozostał”. Po co Ci rezerwacja miejsca, skoro w rzeczywistości nie pokrywa się to z rzeczywistością???
2. Drugim znaczącym minusem jest to, że ze względu na harmonogram harmonogramu musiałem odmówić jednej z obowiązkowych i już opłaconych wycieczek. Rzecz w tym, że przyjazd pierwszego dnia, transfer do hotelu dla naszej pary był niezależny. Drugiego dnia mieliśmy spotkać się z grupą na terminalu, na którym miałby lądować prom z Turku. Wydaje się, że to nic przestępczego, gdyby nie jedno. Agencja dsbw osadziła nas w hotelu Radisson, który znajduje się 30 km od Sztokholmu. Dojazd do centrum zajmuje nieco ponad godzinę.
Z centrum na molo - około godziny. A prom przypływa o 6 rano i od razu rusza na zwiedzanie miasta autobusem (przypominam, że za tę wycieczkę również zapłaciłem). A więc panowie agenci z dsbw nie myśleli, że nie wyszło mi być na molo o 6 rano, skoro mieszkam na przedmieściach... Chyba powinienem był wyjść z hotelu o 4 rankiem. Kłopot w tym, że transport nie kursuje jeszcze o takiej godzinie… Krótko mówiąc, nasz przewodnik był również nieskończenie zaskoczony tak „wspaniałym” harmonogramem naszej wycieczki. Musiałem pominąć wycieczkę autobusową i dotrzeć do miasta przed jej zakończeniem.
3. I znowu do kwestii programu wycieczki. Wszystkie odległości między miastami zostały wskazane na wydrukach, które każdy z turystów otrzymał do ręki, aby zrozumieć, jak długo trwała podróż. Dla Moskwiczanina pokonywanie 300 km może nawet wydawać się śmieszne.
Jednak w rzeczywistości wiele odległości, prawdopodobnie w agencji dsbw, mierzono „linią napowietrzną”. W związku z tym nie wzięli pod uwagę, że 300 może łatwo zmienić się w 430, ponieważ Norwegia to kraj ciągłych serpentyn. Niestety, wielu spodziewało się znacznie krótszych podróży. Te dystanse, które wyszły na końcu, zostały podane osobom po 50. roku życia, a to z kolei wpłynęło na nastrój przewodnika. W końcu, oczywiście, roszczenia są zawsze kierowane do tych, którzy nie są w stanie czegoś zmienić. Lena Romochkin może być tylko pochwalona za niesamowitą wytrzymałość i odporność na stres!
4. Cóż, ostatni minus. Jednak dla mnie było to zupełnie nieistotne, ponieważ mówię po angielsku, ale gdyby ktoś niemówiący był na moim miejscu, byłby to prawdziwy problem.
Po przylocie w programie wycieczki NIE ma wskazania, jak dojechać do hotelu, chociaż można by wpisać tylko jedną linię: „Z lotniska można dojechać BEZPŁATNYM autobusem nr 14 do Radissona”. Takie zdanie zaoszczędziłoby wiele nerwów i około półtorej godziny. Nie ma też żadnych wskazówek, jak dojechać do miasta, ponieważ agencja wysyła nas na spotkanie z główną grupą na własną rękę. Znowu tylko jedna linijka: „Do Sztokholmu można dojechać autobusami SWEBUS lub FLYBUSARNA (99 koron) – zapłać przy wejściu do autobusu kartą kredytową lub pociągiem Arlanda Express (nie pamiętam kosztów) - zapłać w pociągu kartą kredytową." Takie niuanse dałyby agencji dodatkowy plus. A więc aż 4 minusy.