Recenzja biura podróży (Rostów nad Donem)

'Odyssey' (Rostów nad Donem) - Gangster Turfima!!!!

Autor:
Data zakupu usługi: 02 grudzień 2010
Pisemny: 06 grudzień 2010
1.0
Biuro podróży: (Rostów nad Donem)
Typ usługi: пакетный тур

... po raz pierwszy od wielu lat zdecydowałem się pojechać z żoną w region Elbrus nie samochodem, ale skorzystać z usług biura podróży Albion (Rostów nad Donem), gdzie kupiłem vouchery, w tym podróż i zakwaterowanie w wybranym hotelu. Już podczas wsiadania do autobusu okazało się, że transportem i zakwaterowaniem zajmie się inna firma Odyssey (Rostów nad Donem), której przedstawiciel (który odmówił podania jej imienia i nazwiska, ale stwierdził, że

jest dyrektorem generalnym biura podróży Odyssey) zrobił wszystko, aby nie tylko popsuć wszystkim podróżnikom nastrój chamskim zachowaniem i całkowitym lekceważeniem jej bezpośrednich obowiązków, ale w drodze powrotnej zaczęto jej zadawać „niewygodne” pytania odnośnie swoich obowiązków zawodowych postanowiła KARĄĆ mnie wzywając bandytów telefonicznie na miejsce przybycia autobusu, oczywiście „chroniąc” to zgniłe biuro przed jednym „gen.

Dyrektora” w jej osobie i składającej się.

Nigdy bym nie uwierzyła, że ​​wszystko, co wydarzyło się później, wydarzyło się teraz, a nie w latach 90., gdyby nie zdarzyło się to mnie. Po zatrzymaniu autobusu ja, podobnie jak inni turyści, zacząłem wyciągać torby z rzeczami i deskami snowboardowymi z bocznych bagażników autobusu, gdy rozsuwając turystów i ciągnąc mnie za torbę z rzeczami, dwóch silnych facetów ścisnęło mnie, proponując „odsuń się, by porozmawiać”, na co ja, myląc ich z natrętnymi prywatnymi taksówkarzami, odpowiedziałem, że podobno pomagają odebrać paczkę ze snowboardami, odwróciłem się od nich, sięgając po resztę rzeczy, które były w bagażu przedział autobusu.

W tym momencie nastąpił pierwszy niespodziewany cios w głowę, w tył głowy, przechodząc stycznie i z łatwością powalając kogoś o masie mniejszej niż moje 106 kg. nowa seria ciosów już z czterech stron, bo Było już na mnie czterech napastników.

Wszystko to działo się w samym centrum miasta, pod budynkiem Administracji Wojewódzkiej, obok wozu taksówkowego. Turyści spośród tych, którzy przybyli tym samym autobusem próbowali interweniować, ktoś krzyknął „wynoś policję”, na co jeden z napastników powiedział: „my sami jesteśmy policją”, powstrzymując kilku turystów, którzy pospieszyli mi z pomocą. Nie wiadomo, jak mogłoby się to skończyć, gdyby na moim miejscu była osoba, która od dłuższego czasu nie zajmowała się szeregiem sztuk walki, co umożliwiło złapanie jednego z napastników za głowę i za pomocą jako tarcza osłaniaj się przed niektórymi ciosami innych. Walka zakończyła się, gdy odrzucając od siebie „ludzką tarczę”, usiadłem w bocznym bagażniku autobusu, zapewniając sobie ochronę przed napastnikami ze wszystkich stron oprócz jednej, po czym bandyci się wycofali.

Później jeden z turystów powiedział mi, że słyszał „CEO” towarzyszącego wycieczce grupowej.

Odyssey zadzwonił do kogoś z autobusu, podając mój opis.

Po tym, jak moja żona, która ma inne nazwisko niż moje, podeszła do niej, mówiąc, że tak łatwo nie wyjdzie, powiedziała, że ​​złoży skargę na moją żonę na policję, jakby była narkomanką !! ! To jest dla młodej kobiety, która ma Dwoje małych dzieci w wieku niemowlaka, a z pierwszym dzieckiem odpoczywaliśmy w rejonie Elbrus gdy miał 6,5 miesiąca !!!

Nic dziwnego, że zdarzają się masakry jak w Kuszczewskiej, jeśli ktoś z struktur władzy jest chyba dachem takich biur podróży, dlatego niektórzy z ich przedstawicieli czują się zupełną bezkarnością jak w latach 90-tych.

[email protected]