Recenzja biura podróży Сакумс (Kijów)

Pierwsza znajomość z Włochami i biurem podróży Sakums

Autor:
Data zakupu usługi: 19 sierpień 2011
Pisemny: 03 listopad 2011
9.0
Biuro podróży: Сакумс (Kijów)
Typ usługi: экскурсионный тур

Jeszcze raz przeglądając moje zdjęcia z wyjazdu i mając wolny czas, postanowiłam napisać recenzję o firmie turystycznej „Sakums”. Wybraliśmy się z nimi na wycieczkę do Europy, a mianowicie trasę „Wprowadzenie do Włoch” od 19.08. do 29.08. Wszystko zaczęło się dla nas niezbyt gładko, ponieważ zwiedzanie zostało przełożone z 5 na 19, z powodu problemów w konsulacie konieczne było dołączenie kilku dokumentów. Ale z drugiej strony to, co bardzo mi się podobało, to to, że na trzy dni przed wyjazdem były już paszporty z otwartymi wizami. Jest to bardzo wygodne, ponieważ grupa zbiera się z różnych miast i trzeba było jakoś zorganizować wycieczkę na Chop. A wyjście z Chopu jest jakoś bardzo dobrze przemyślane. Z pociągu wszyscy szybko przesiedli się do autobusu, tak samo szybko dotarli do odprawy celnej, no cóż, można powiedzieć, że przejechali. Wprawdzie w mojej skromnej praktyce po raz pierwszy z czterech wszystkie nasze torby zostały całkowicie sprawdzone, ale nie trwało to długo. Ale z hukiem przeszliśmy przez odprawę celną! A wszystko dzięki liderce naszej grupy, Katerinie Bagdasaryan i Zhannie Aleksandrownej, dyrektorowi biura podróży Sakums. Cóż, skoro już zacząłem o liderce grupy, będę już śpiewał pochwały dla Kateriny za wszystkie jej cnoty. Po pierwsze i najważniejsze moim zdaniem jest profesjonalizm. A to mówi wszystko, człowiek na swoim miejscu doskonale zna swoją pracę, a co najważniejsze kocha ją. Moim zdaniem Katerina ucieleśniała wszystkie cechy, które powinien mieć prawdziwy lider zespołu - życzliwy, spokojny, sympatyczny, wie, jak rozwiązywać sytuacje konfliktowe, nawet nie, wie, jak unikać sytuacji konfliktowych, wszystkie pytania mają odpowiedzi i porady. Bardzo poprawnie, na początku trasy została przeprowadzona znajomość turystów, która zgromadziła naszą grupę. Katerina ma ciekawe informacje, zarówno historyczne, jak i informacyjne, o krajach i miastach, które odwiedziliśmy. Należy również zwrócić uwagę na wybór akompaniamentu audio i wideo.

Cóż, teraz bezpośrednio o trasie. Trasa turystyczna jest bardzo kompetentnie przemyślana, z wyjątkiem NOCY przenoszącej się nad Balaton, cóż, to w końcu nie jest śmiertelne, wystarczy uprzedzić o tym turystów. Nad Balatonem jest wystarczająco dużo czasu, aby odpocząć po tak długiej podróży. Nasza podróż zaczęła się od kąpieli w miejscowości Egerszalok. Po umyciu się z drogi udaliśmy się na degustację wina i gulaszu w winiarni w Dolinie Piękności miasta Eger. Ich wino jest bardzo dobre, ale zaczynają rozcieńczać gulasz wodą, kiedyś było smaczniejsze. Po zjedzeniu z brzucha i spróbowaniu wszystkich win pojechaliśmy do Budapesztu. Bardzo kocham Budapeszt i pewnie jeszcze nie raz przyjadę do tego miasta. To tylko po to, żeby trochę nauczyć się ich języka, a potem nie ma nic. W Budapeszcie wszystko odbywa się według moletowanego programu, najpierw wycieczka krajoznawcza, podczas której nie można było zobaczyć w pałacu fontanny Royal Hunt, potem łaźnie hrabiego Szecheniya, potem rejs statkiem po Dunaju i te majestatyczne i wspaniałe MOSTY !!! Wrażeń nie da się z niczym porównać, cały bulwar, łącznie z Parlamentem i mostami, jest oświetlony. A podobało mi się to, że w Budapeszcie w ogóle, podobnie jak w innych miastach, jest jeszcze wystarczająco dużo wolnego czasu. Mając doświadczenie w podróżowaniu z innymi touroperatorami, chcę powiedzieć, że nie zawsze można mieć czas na zakup pamiątek, nie mówiąc już o siedzeniu gdzieś w kawiarni, a na tej trasie udało mi się zrobić prawie wszystko, cóż, jeśli nie wszystko, potem dużo.

Po Budapeszcie pojechaliśmy do Lublany, małego miasteczka z własnym stylem i atmosferą. Przyjechałbym tam ponownie, aby wspiąć się na twierdzę, bo tym razem nie mogłem tego zrobić ze względów zdrowotnych. Trzeba powiedzieć, że pogoda nam sprzyjała, było tak gorąco, że można było umrzeć, ale jakoś nie było tam tak smutno. Po Lublanie pojechaliśmy do Wenecji. Cóż, od tego wszystko się zaczęło. W Wenecji 1 dzień, cokolwiek by powiedzieć, to za mało, nawet na minimalny program, tak jak we Florencji i dwa dni w Rzymie. Musisz pozostać w tych miastach przynajmniej tydzień. Chcę porozmawiać o przewodnikach miejskich. Wszystkim przewodnikom, z wyjątkiem Wenecji, bardzo się podobało, zwłaszcza w Rzymie i Florencji. W Wenecji przewodnik był podły i niegrzeczny wobec turystów. Prowadzenie wycieczki ze słuchawkami jest bardzo wygodnie przemyślane, wszystko jest słyszalne i można mieć czas na zrobienie zdjęcia.

Hotele na całej trasie były całkiem przyzwoite, hotel w Rzymie trochę nas zawiódł, ale był bardzo blisko stacji metra.

Chcę też powiedzieć o Katii, w każdym mieście dostawaliśmy mapy, kilka razy opowiadała nam, jak dostać się w to czy tamto miejsce, jak wrócić do hotelu, jak gdzieś dotrzeć. Dlatego podczas zwiedzania nikt się nie zgubił i wróciliśmy do ojczyzny z pełną mocą.

Specjalne podziękowania dla naszych kierowców Witalija i Wasilija Iwanowicza, ale przewieźli nas bezpiecznie po całej Europie, a potem przywieźli do domu. Autobus był czysty i wygodny, kierowcy byli profesjonalistami, pomagali wszystkim wychodząc z autobusu, zawsze pomagali z torbami.

Generalnie jestem bardzo zadowolona z wyjazdu i uwierz mi, mam się z czym porównać. Chciałbym gdzieś pojechać od touroperatora Sakums!

Wszystkim turystom, którzy stoją przed wyborem wycieczek, życzę dobrej podróży! Życzę pomyślności, więcej dobrych turystów i powodzenia firmie turystycznej "Sakums". Katerina życzę dobrego zdrowia, szczęścia, powodzenia i pomyślności.

Podróżuj, bo jest super!