Recenzja biura podróży Поехали с нами (Kijów)

Nie polecam!

Autor:
Data zakupu usługi: 01 marta 2018
Pisemny: 19 może 2018
1.0
Biuro podróży: Поехали с нами (Kijów)
Typ usługi: пакетный тур, отель, авиаперелёт

Ostatnio zostałam zapytana przez kogo zamawiamy wycieczki. I powiedziałem „Chodź z nami”. Ostatnim razem była to filia na Placu Niepodległości. Pochwaliłem ich i wręczyłem im numer telefonu, czego teraz bardzo żałuję, bo moja opinia na temat Chodźmy z nami, a tym bardziej o ich filii na Majdanie, zmieniła się diametralnie.

W Kijowie jest wiele małych biur podróży, ceny są tam zazwyczaj 5-8% niższe niż w Let's go with us. Kalkulacja wycieczki wynosi kilkadziesiąt tysięcy hrywien, a różnica jest bardzo imponująca. Postanowiłem jednak nadal korzystać z usług Chodźmy z nami. Myślałem, że Let's go with us to poważna firma, sieć z tysiącami oddziałów, że przepłacając płacimy za jakość usług, dobrą obsługę i pewność, że wszystko będzie dobrze. Miałam też przyjemne doświadczenie w pracy z nimi, cudowną menadżerkę w agencji w Peczersku, której udało się znaleźć to, czego pragnę i za cudowną cenę. Zarezerwowałem przez nią 3 razy. Ale ku mojemu przerażeniu przeszła na emeryturę. Wracając do Przejdźmy dalej, spotkałem się z bardzo niedbałym podejściem personelu, wysyłana jest lista hoteli, albo tych pierwszych, które się natkną, albo tych, które są dla nich korzystne. Dzwonisz, zgłaszasz swoje wymagania, pytasz o piaszczystą plażę i do 60 km od lotniska na przykład. Mówią mi, że kierownik specjalnie wybierze dla mnie trasę!! I kończę z listą hoteli ze żwirową plażą i około 100 km od lotniska. A potem oddzwaniają do mnie i pytają, jak wybrałeś? Czasami chwalą to, co nie trzeba chwalić, pochwalne recenzje pracownika bardzo różnią się od recenzji turystów w Internecie. W rezultacie, gdy ostatnio sam zacząłem szukać hotelu, wtedy zapytałem kierownika na stronie, miła dziewczyna oddzwoniła i szybko znalazła to, czego potrzebuję. Ta osoba naprawdę mnie słuchała i ciężko pracowała.

Wykupiliśmy wycieczkę zimą, w ramach promocji z wcześniejszą rezerwacją. Koszt wycieczki to 1802 euro, czyli w tym czasie 60200. Za rezerwację zapłaciłem połowę, a resztę trzeba było zapłacić przed 16 maja. Bliżej terminu wpłaty kierownik oddzwania do mnie i mówi, żebym nie zapomniała o wpłacie i że teraz kwota jest mniejsza, bo kurs euro mocno spadł. Wyrażono mi dług w wysokości 23500 (zamiast 30200). Kurs euro naprawdę mocno spadł, ja sam nie byłem zadowolony, że kupiliśmy wycieczkę zimą, zdając sobie sprawę, że teraz będzie nas to kosztować znacznie taniej. A oto taki „prezent”. Kierownik ostrzegł, że już tam nie pracuje i inna dziewczyna weźmie zapłatę. Poszedłem i zapłaciłem. Powiedzieli, że wszystko jest w porządku, poczekaj na dokumenty bliżej lotu.

Tydzień później dzwonią do mnie z agencji i każą podjechać, żeby spłacić dług. Ale jak to jest, że zapłaciłem? Oddzwonię do kierownika (tego, który odebrał wycieczkę). Podaje mi numer zgłoszenia i mówi - możesz sprawdzić, czy wycieczka jest opłacona, prowizje agencji są pobierane, chcą tylko wbić ci więcej pieniędzy. Po niej, szefowa dzwoni z biura na 4 Majdanie, żąda dopłaty do kwoty, która była w kontrakcie elektronicznym, mówi, że ten kierownik został wyrzucony i nie ma prawa niczego dla mnie przeliczać. Cóż, nie cyrk? Nie przyszedłem do nich z wymogiem przeliczenia. Zapłaciłem na czas tyle, ile mi powiedziano. Wcześniej nie kupowaliśmy wycieczki przez wczesną rezerwację, kupowaliśmy maksymalnie miesiąc przed wyjazdem. Okazuje się, że menedżer, odchodząc, postanowił „drażnić” szefa moim kosztem? A kto w takim razie w Chodźmy z nami ogólnie działa?

Tak, wszystko rozumiem, są ludzie niehonorowi, jest czynnik ludzki. Ale wierzę, że firma, która ceni sobie reputację, nie przerzuci punków swoich pracowników na klienta. Co więcej, w moim przypadku nie jest to nawet strata, a po prostu utracony zysk. Ci, którzy dzwonili do mnie z oddziału na Majdanie, nawet nie raczyli się przeprosić i omówić sytuację normalnie, po prostu zażądali dopłaty 8 tys. Za taką usługę płacę więcej przy kontakcie Chodźmy z nami? Mój telefon na infolinię Chodźmy z nami nic nie dały, szturchali mnie moją elektroniczną umową i tyle. Jak rozumiem, nie mają konkretnego szefa. Tylko kilka małych biur, w których każdy jest swoim własnym szefem. Ale jeśli coś jest nie tak lub w tak głupiej sytuacji jak moja, to klient zawsze będzie winny. Głównym celem pracowników jest zabranie jak największej ilości pieniędzy, ale mniej pracy. W Let's go nie pracują dla nas profesjonaliści, ale ktokolwiek, dla kogo też normalne jest takie „żartowanie”.

Najważniejsze jest to. Nigdy więcej nikomu nie polecę. Chodź z nami. Ich usługi nie są warte swojej ceny i nadal może być wiele niespodzianek, które klient sam zgarnie. Jeszcze nie zapłaciłem za wycieczkę, ale rozumiem, że nie mam wyboru. Turysta Pegas nie odda mi dokumentów, oddział na Majdanie też nie odda mi bez dopłaty. Reputacja sieci nie wchodzi tutaj w rachubę. Cóż, jak mówią, frajerzy to nie mamuty, nie wymrą. I ludzie będą nadal zwracać się do Chodźmy z nami, dopóki się nie spalą. Oto europejska Ukraina dla Ciebie! Wszystko to jest bardzo smutne.

PS Czy ktoś może polecić porządne biuro podróży w Kijowie?