|
Autor:
Data zakupu usługi: 25 czerwiec 2012 Pisemny: 09 lipiec 2012 |
|
Biuro podróży: (Barnauł) Typ usługi: другие услуги |
W biurze podróży „Okhota” szybko pomogła mi zdecydować się na kemping w Górach Ałtaju, biorąc pod uwagę wszystkie moje życzenia. W tym momencie byłem bardzo zadowolony. A w samej bazie wszystko było po prostu cudowne (odpoczywaliśmy na "Królewskim Polowaniu" w lipcu 2012).
Dostawa była wielkim rozczarowaniem.
Po pierwsze nie sprecyzowano, jaki to byłby autobus, z jakimi znakami identyfikacyjnymi. Wystarczy wskazać godzinę (8.00) i miejsce wyjazdu.
Po drugie, ludzie jak zwykle zebrali się wcześniej (a w „notatce turysty” zalecono przybycie pół godziny przed odlotem, „po kartę pokładową i powoli załadować bagaż”). Około 7.50 w krótkich odstępach czasu przyjechały trzy autobusy (jeden z Avtotur i dwa z K-Travel). Nie było jasne, czy czekać na kolejny autobus z „Okhoty”, czy przebić się do jednego z nich.
Ludzie z torbami i walizkami biegali z jednego autobusu do drugiego (każdy musiał jechać na różne kempingi z różnych biur podróży). Było straszne zamieszanie, tak naprawdę nikt nie mógł nic powiedzieć. Eskorty autobusów (którzy mieli listy pasażerów) natychmiast otoczył tłum i można było do nich dotrzeć tylko ponad ich głowami. Nikt nie wiedział, do którego autobusu wsiąść. Gdyby autobusy również przyjeżdżały wcześniej na pokład, nie byłoby takiego koszmaru. Przy okazji okazało się, że musimy jechać autobusem z K-Travel.
Po trzecie, po drodze był tylko jeden przystanek sanitarny (i to za 5 godzin!!!).
Po czwarte autobus miał odebrać nas z bazy (już w drodze powrotnej) o 15.45, ale przyjechał dokładnie pół godziny później - o 16.15. (Kiedy czekali, próbowali zadzwonić do Okhota, ale właśnie tam włączono faks - właśnie mieli dzień wolny, niedziela.) Na nasze pytanie do eskorty autobusu, który w końcu przyjechał: „Dlaczego to trwa tak długo ?
„Odpowiedzieli nam ze zdziwieniem: „Jesteśmy zgodnie z planem”. „Po męczącym oczekiwaniu w upale w pobliżu autostrady po prostu nie było siły, aby to rozgryźć. W kuponach, które wręczano nam bezpośrednio po wejściu na pokład, godzina odlotu wskazano - 16.15, czyli wygląda na to, że autobus naprawdę przyjechał na czas, a K-Travel nie miał z tym nic wspólnego.
Po piąte, po drodze, na czyjąś prośbę, dwukrotnie zatrzymywaliśmy się w miodach, tracąc w ten sposób dużo czasu. Ale prośba o zatrzymanie się na 5-10 minut na odpoczynek i odetchnięcie na ulicy (toaleta była w autobusie) została odrzucona.
Następnego dnia, w poniedziałek, zadzwoniłem do Okhoty, aby dowiedzieć się, co było przyczyną spóźnienia autobusu i kto jest winien (nie opisałem różnych drobiazgów, takich jak postój na miód, klimatyzacja działająca co drugi czas i okresowy brak wody w toalecie). Wysłuchali mnie, powiedzieli, że muszę zrozumieć i że oddzwonią.
Wkrótce kierownik Maria oddzwonił do mnie, który wykonał całą papierkową robotę. Po raz kolejny wyjaśniłem istotę zarzutów, do których po prostu uśmiechnęła się i powiedziała, że tak się dzieje, a opóźnienie tłumaczyła tym, że autobus prawdopodobnie czekał na spóźnionych turystów.
Okazuje się, że "K-Travel" obwinia "Polowanie" (mówią, że błędnie wskazali godzinę, poruszamy się zgodnie z harmonogramem), "Polowanie" - do "K-Travel" (spóźnili się, bo czekali dla turystów).
Wrażenie biura podróży „Hunt” zostało całkowicie zepsute. Okazuje się, że kiedy wybierasz wycieczkę i jesteś gotów zapłacić, wszyscy się do ciebie uśmiechają. Kiedy wszystko jest opłacone, nikt nie przejmuje się twoimi problemami.
Więc teraz dojedziemy tylko zwykłym autobusem - taniej i bez nerwów.