Recenzja biura podróży (Moskwa)

Oszuści

Autor:
Data zakupu usługi: 03 czerwiec 2013
Pisemny: 02 sierpień 2013
1.0
Biuro podróży: (Moskwa)
Typ usługi: пакетный тур, оформление визы

Chcę ostrzec każdego, kto jedzie lub właśnie jedzie do Włoch z Intourist. Leciałem od 3 do 13 lipca. Pozostaje w głębokim rozczarowaniu ze strony operatora, tk. We wszystkim czułem „oszustwo”. Wybrałem operatora z t.z. rzetelność, sława, ale jak zawsze nie zaglądałem do recenzji.

Wybrałem hotel, wpłaciłem zaliczkę (za miesiąc), hotel został potwierdzony, pozostałą kwotę zapłaciłem (3 tygodnie przed wyjazdem). Dokumenty do wizy przekazane agencji też na miesiąc.

Wszystko byłoby dobrze, ale dokumentów nie dostałem nawet ostatniego wieczoru przed lotem, którego godzinę też znalazłem bez udziału agencji, na stronie przewoźnika.

Wieczorem powiedzieli tylko, że dostaniesz dokumenty na lotnisku, ale nie było gwarancji, że wiza została wydana, dokumenty mają status „w toku”, a także, że hotel został zmieniony, spójrz na strona internetowa (pierwszy „loh”).

Nie śpię w nocy, z trudem znajduję hotel i rozumiem, że pod każdym względem mi nie odpowiada: 3-4 linia brzegowa, ale zarezerwowałem 1, kolację w innym hotelu, ale nie ma nic do roboty ... O 7 rano już na lotnisku (przy 10 -50 odlot) i ustawiam się w kolejce po dokumenty, bo. okazało się, że większość przyszła po dokumenty. Wszystkie stanowiska touroperatorów działają, ale mają pojedyncze przypadki leczenia. Ale turysta zagraniczny zdecydował się na pracę od 8-30, chociaż mają cały lot w kolejce. Wydano dokumenty, okrzyki. Co prawda nie znalazłem ubezpieczenia na wypadek niewyjazdu, które postanowili załatwić dla mnie w agencji, ale za to zapłaciłem (drugie „loch”).

Hotel „Marina” okazał się małym domkiem w głębi ulicy, którego nie ma na mapie nawigatorów i wyszukiwarek. Jedyną zaletą było to, że recepcjonistka była dziewczyną z Ukrainy, która mówiła po rosyjsku, ale była bardzo nieprzyjazna.

Zamieszkał w pokoju 342 (czarny znak), powyżej którego znajduje się instalacja do windy.

Ta instalacja grzechotała i brzęczała tak, że zatyczki do uszu kupione następnego dnia nie oszczędziły. Wzdrygnąłem się po jego uruchomieniu (równy silnikowi odrzutowemu), a potem słuchałem, na które piętro „trąbi” winda. Okazało się, że wczasowicze jeżdżą windą nawet na drugie piętro (jeden lot), zwłaszcza w nocy. W porównaniu z tym hukiem i nieprzespanymi nocami brak kabiny prysznicowej w toalecie (trudno nazwać szafę o długości 1m-2m, wyłożoną płytkami i z głowicą prysznicową w ścianie, umywalką, łazienką, bez półek na akcesoria itp.) wydawało mi się nieistotne.

Śniadanie - nie można ich tak nazwać. Nie używałem ich, ponieważ. Żal mi było reszty, która jest przyzwyczajona do pełnego śniadania. Gdybym zdecydowała się zrobić kanapkę, zeskrobałabym całą szynkę lub ser z talerza, bo. nie było innego sposobu na zdobycie „najlepszego materiału”.

Kolacja jest jeszcze ciekawsza.

Jako obserwator wagi jem dopiero późno o siódmej wieczorem, a ponieważ różnica wynosi dwie godziny, to słusznie powinnam zjeść o piątej. Nie było go tam, wbrew obietnicom administratora, w „przyjaznym hotelu” kazano nam nie przychodzić przed 20-15, tk. do tego czasu jedzą tam ich goście. A my wszyscy umierający z głodu siedzieliśmy i czekaliśmy 20-15 czasu lokalnego, 22-15 czasu moskiewskiego, aby nakarmić się tym, co zostało!!! ("loh" - 3, 4 ...)

To tylko krótka opowieść o tym, jak „Spędziłem lato…”.

Jeśli nadal zdecydujesz się wybrać do tego hotelu, aby zaoszczędzić pieniądze, przestrzegaj trzech zasad:

1. nie obejmują żywności;

2. nie zamelduj się w pokoju 342;

3. wybierz innego operatora, hotel...