Recenzja biura podróży Алголь Туроператор (Lwów)

Zwiedzaj elegancki Paryż

Autor:
Data zakupu usługi: 19 wrzesień 2015
Pisemny: 04 październik 2015
9.0
Biuro podróży: Алголь Туроператор (Lwów)
Typ usługi: экскурсионный тур

Tour Elegant Paris 19.09 – 27.09.2015

Za drugim razem wybraliśmy się z Algolem. Trasa jest bardzo intensywna, dwie nocne przeprawy, nie bez przygód. Ale najpierw najważniejsze.

Znajomość rozpoczęła się od degustacji węgierskich win w Dolinie Piękności.Radzę wszystkim, aby po długiej podróży nie przegapić okazji na porządny odpoczynek, zjedzenie pysznego węgierskiego gulaszu, a także bliższe poznanie grupy. Po tym obiedzie w autobusie zaśpiewaliśmy ukraińskie piosenki i atmosfera stała się świąteczna. Wszystko rozpoczęliśmy! Jedziemy do Paryża!

Na tej trasie Budapeszt zawsze wypada w niedzielę. Niedawno węgierski związek zawodowy zdecydował, że skoro niedziela jest dniem wolnym od pracy, wszyscy pracownicy muszą odpoczywać. Dlatego w Budapeszcie nie są już otwarte żadne sklepy w niedziele, w tym centra handlowe i supermarkety sieciowe, takie jak Match, Tesco itp.

Zamknięte jest również centrum handlowe w Campon. Powinni to wziąć pod uwagę turyści, którzy korzystają z opcjonalnego Tropikary + Oceanarium + Campona.

Fakultatywne w Szentendre spełniły wszystkie oczekiwania: urocze, przytulne miasteczko turystyczne, małe, ale imponujące muzeum marcepanu i, w przeciwieństwie do Budapesztu, wszystkie sklepy i sklepy działają na szlaku turystycznym.

I oczywiście rejs statkiem po Dunaju! Oświetlony Budapeszt jest niesamowity!

Następnego dnia przejazd do Wiednia. Nasza przewodniczka Christina Mikhaylyak zdołała zaprzyjaźnić się z całą grupą. Przedstawiliśmy się sobie, zaczęliśmy komunikować na przystankach autobusowych iw miastach, robić razem zdjęcia i biegać po sklepach, zresztą ludzie w różnym wieku. Nigdy nie mieliśmy tak wspaniałej grupy!

Wiedeń uderza imperialnym luksusem od pierwszego wejrzenia. Ciekawy przewodnik po Wiedniu wie, jak zainteresować turystów nie tylko standardową historią, ale także ciekawymi faktami, o których nie wszędzie można przeczytać. Bardzo ciekawie jest dostać się do skarbca Habsburgów. Taką ilość biżuterii i chrześcijańskich relikwii można znaleźć tylko w Watykanie. W „obowiązkowym” programie zwiedzania Wiednia powinna znaleźć się degustacja najsłynniejszych potraw. Wiedeńskiego sznycla najlepiej spróbować w restauracji Lubella, tam obsługa mówi po rosyjsku, za 14 euro w ramach ustalonego menu, turysta dostaje puree ziemniaczane, pieczywo, pyszny sznycel wielkości 2 sole po 41 rozmiarów, francuski frytki, colesław i strudel jabłkowy z bitą śmietaną. W sąsiednim lokalu Rosenberger, który kiedyś uchodził za budżetowy, tylko sznycel z przystawką kosztuje obecnie 16,70 euro. Ale tam wciąż dają kubek w prezencie za zakup kawy Kaiser Melange. Również w Rosenberger jest płatna toaleta - 50 centów, ale jeśli zamówiłeś coś w instytucji, możesz przekazać czek z toalety kasjerowi i uzyskać zniżkę na tę kwotę. Ogólnie w Wiedniu jest dużo czasu. Wyjazd o 22.00. Można spacerować, iść na koncert, pójść do muzeum, posłuchać opery w miejscach „stojących” za 3 euro lub na placu za darmo (po prawej stronie teatru znajduje się ogromny ekran z transmisją na żywo), spróbuj wszystkich smakołyków, idź na zakupy na ulicy handlowej Graben i zobacz miasto w iluminacji. Nie pojechaliśmy do Schonbrunn, ale wszyscy, którzy poszli, byli zachwyceni. Więc możesz i powinieneś wracać do Wiednia więcej niż raz.

Nocna przeprowadzka do Paryża oczywiście nie jest łatwa, ale mając przygotowane moralnie i finansowo (czyli plecak z kanapkami i poduszkami do spania) znosiliśmy to dobrze. Do Paryża przyjechaliśmy o 15:00, od razu zameldowaliśmy się w hotelu, odświeżyliśmy się i pojechaliśmy na Montmartre na pieszą wycieczkę komunikacją miejską (RAR i metro). Mieliśmy pecha z pogodą - zrobiło się chłodniej, zaczął padać deszcz, wiał lodowaty wiatr, a my pilnie postanowiliśmy dołączyć do grupy i wybrać się na rejs statkiem po Sekwanie, którego pierwotnie nie planowaliśmy. Nie podobał mi się ten spacer, bo statki są duże, rekrutują 1000 osób. Na pokładzie zamkniętym nic nie widać, ludzie siedzą wszędzie, audioprzewodnik jest nudny, a na pokładzie otwartym pada i wietrznie, ale i tak wszyscy się tam tłoczą. Powrót do hotelu bez towarzyszenia Christinie byłby prawdopodobnie niemożliwy. Jeśli szybko wymyśliliśmy transfery do metra, to nawet Kristina nie mogła zrozumieć transferu do RAR za pierwszym razem, ponieważ. pociągi przyjeżdżające z tego samego toru jadą w dwóch różnych kierunkach. Cała nasza grupa przebiegła przez te ogromne i długie przeprawy z przesiadkami. Rozgrzali się, śmiali, ale okazało się, że na próżno się spieszyli, bo. nasz pociąg się zepsuł, a następny był 26 minut później. Nawiasem mówiąc, powinni wziąć to pod uwagę turyści, którzy sami poruszają się po mieście: albo metro, albo RAR w Paryżu ciągle się psuje. Dlatego jeśli musisz przybyć o określonej godzinie, poświęć trochę czasu.

Następnego dnia wycieczka autobusem krajoznawczym z przerwami na zdjęcia w Ogrodach Luksemburskich i Placu Trocadero umożliwiła zorientowanie się w Paryżu, a następnie spacerowanie na własną rękę przez cały dzień bez zgubienia się. Koniecznie odwiedź Luwr. Wspaniały przewodnik uchwyci Cię od pierwszych słów i nie puści, dopóki nie opuścisz sal Luwru! Luwr jest niesamowity! Luwr jest niesamowity! A tego dnia pogoda, litując się nad biednymi turystami, dała nam słoneczny i stosunkowo ciepły dzień.

Zawsze marzyłem, żeby odwiedzić nie tylko Paryż, gdzie muszkieterowie chodzili i śpieszyli się do pracy w żandarmerii na skarpie Orfevre, 36 Komisarz Maigret mamrocze pod nosem, jak nie lubi lata w Paryżu. Kiedy czytasz o tym od dzieciństwa, kiedy wychodzisz na te ulice, po prostu je rozpoznajesz. Jakbyś kiedyś o nich śnił lub byłeś tu wcześniej. Nigdy nie miałem takiego uczucia w żadnym innym mieście! Marzyłem o wyjeździe do Wersalu. To jest inny świat. Wycieczka jest świetna! Przewodnik i ja „obudziliśmy króla” i „położyliśmy go do łóżka”. Tam jest dużo ludzi! Sale są mniejsze niż w Luwrze, ale we wszystkim widać królewski luksus.

Kolejnym w naszym programie była miła niespodzianka ze strony managerów Algol w postaci hotelu tranzytowego w Niemczech. To nie są nawet 3 deklarowane gwiazdki, to solidna czwórka, położona w górach, w lesie, w krainie Bad Gerenalb. To prawdziwy pałac z dużymi przestronnymi pokojami, tarasami, marmurowymi umywalkami, wanną, a nawet wodą mineralną w cenie pokoju. Kurort lotniczy, jak jest teraz modny w Europie. Taki Truskawiec po niemiecku. Zarówno warunki życia, jak i śniadanie są nie do pochwały. W takim hotelu zatrzymać się przynajmniej na tydzień! Ale nie przyszliśmy na odpoczynek, tylko na oglądanie i ruszamy do Monachium! Mieliśmy też szczęście, że nasza wycieczka wypadła na obchody Oktoberfest. Dlatego cały autobus jednogłośnie postanowił odwiedzić Terezin Lug również w Monachium. Ale tu zdarzyła się niemiła niespodzianka. 25 km od miasta Olsen i 2 godziny jazdy od Monachium naprawiano nawierzchnię na autostradzie. Ciężarówki zwolniły, nasz autobus też, ale coś poszło nie tak i doszło do małego wypadku, w którym jechaliśmy. Nasz ukochany już autobus miał pękniętą przednią szybę, a cały „pysk” był pognieciony. Dzięki Bogu nikt nie został ranny, łącznie z naszymi kierowcami. prędkość wynosiła 38 km na godzinę, ale kiedy czekaliśmy na policję, gdy pozwolono nam dojechać do Olsen, spóźniliśmy się o 3 h. Tutaj musimy pochwalić naszą przewodniczkę towarzyszącą Christinie Mihailyak. Bez paniki. Szybko zgłosiła się do Algola, spokojnie załatwiła policję (mówi nie tylko po angielsku, ale także po niemiecku), zadzwoniła do nas innym autobusem (przyjechał po nas z Czech), zorganizowała nas i zapłaciła za pociąg do Monachium i nawet w lewo -biuro bagażowe w Monachium. Poczujesz wysoki poziom profesjonalizmu! Nikt się nawet nie przestraszył. Wszyscy kontynuowali podróż pociągiem z nowymi przygodami!

Monachium ponownie spotyka nas z pochmurną pogodą, ale z radosnymi twarzami mieszkańców i gości Oktoberfest. Wszyscy są w strojach ludowych (w tym nasza Christina), wszyscy się radują, chłoną piwo i kiełbaski w niewyobrażalnych ilościach. Atmosfera jest świąteczna. Po przeglądzie wszyscy pobiegli do Terezina Luga, aby lepiej poczuć atmosferę wakacji. Na wszystko starczyło czasu, nawet żeby pójść do supermarketu i kupić niemiecką kawę dla najbliższych i prezenty dla najbliższych. Monachium ma świetne zakupy. Szkoda, że ​​nie masz czasu na zakupy! Ale wciąż udaje mi się kupić torbę o pożądanym kształcie i cenie.

Biorąc pod uwagę opóźnienie w rozkładzie wsiadamy do autobusu i do godziny 3 nad ranem długi transfer na Węgry. Miasto Sopron. Co za cud! Znowu mieszkamy w parku. Hotel jest dobry, wokół są parki i parki leśne, śniadanie jest super. Rano udało nam się jeszcze sami wbiec do miasta, aby obejrzeć jego zabytki. I przenieś się do Egeru. Łaźnie w Egerszalok to Pammukale w języku węgierskim. Najczystsza woda termalna na tle śnieżnobiałych wzgórz wapniowych. Jak pięknie wygląda w wieczornej iluminacji Warto zobaczyć, warto w nich popływać! Wszystkie łaźnie węgierskie są inne. Nie są to żadne inne, które odwiedziliśmy wcześniej. Szkoda, jak zawsze, nie starczy czasu! Ale jeśli turysta mówi, że ma mało czasu, to wycieczka idzie dobrze!

Po kąpielach panoramiczny widok na Eger, ale zignorowaliśmy go (było ciemno, padało, grzaliśmy się i roztapialiśmy w łaźniach). To oczywiście żenujące. Ale to są nasze ostatnie godziny na Węgrzech i nie kupiliśmy jeszcze żadnych prezentów. Więc wszyscy idziemy do Tesco. Znajduje się w Egerze w centrum miasta. Płacenie kartą jest bardzo wygodne, ale jeśli komuś zostały niewydane forinty, to czas kupić trochę węgierskich smakołyków!

To wszystko, nasza trasa dobiegła końca! Tyle wrażeń, że jeszcze długo będziemy je umieszczać na półkach w naszych głowach! Nocny transfer na Ukrainę, granica o 1.00 i 8.30 jesteśmy we Lwowie. Lwów, biorąc zły przykład od swoich zachodnioeuropejskich odpowiedników, spotyka nas deszczem i temperaturą +9. Ale nie możesz nas tak łatwo ominąć. Jesteśmy we Lwowie do wieczora, gdzie tego dnia odbywa się ogólnoukraiński quest i festiwal kawy. Lwów to miasto, do którego zawsze chce się wracać i zawsze odkrywa się w nim coś nowego. Dziękuję Lwowie! Dziękujemy za posiadanie Algola! Wszystkim nam się podobało! Mamy nadzieję na najlepsze i znów pojedziemy z Tobą!