Odpoczywaliśmy w Hotelu Indochina w czerwcu 2012, od firmy Pegasus... od 18.06.2012

Pisemny: 4 lipiec 2012
Czas podróży: 1 — 7 czerwiec 2012
Cał kiem przyzwoity hotel. Personel jest przyjazny, zawsze uś miechnię ty. To prawda, ż e ​ ​ ż aden z pracownikó w nie mó wi po rosyjsku. Komunikacja jest praktycznie bardzo trudna - gesty, rysunki na papierze itp. . Niektó rzy trochę rozumieją angielski. Pokoje są czyste, pię kne, TV, lodó wka, lustra, solidne meble. Telewizja - okoł o 40 kanał ó w w wielu ję zykach z wyją tkiem rosyjskiego. Kiedy wychodzisz z pokoju, prą d jest automatycznie wył ą czany, w tym lodó wka. Przychodzisz, aw lodó wce jest woda, jedzenie pł ywa. Rę czniki zmieniane są codziennie, szczoteczki do zę bó w, szampony, klapki są czyste i pię kne, a spł uczka regularnie ptaszki i jest bardzo gł oś na w dzień iw nocy. Izolacja akustyczna pozostawia wiele do ż yczenia. W sobotę i niedzielę pojawia się wiele wietnamskich rodzin. Piski, ś miechy, krzyki. Problem z zarzą dzaniem. Trzeba czekać na przewodnika, któ ry przychodzi raz dziennie na godzinę . Sejf w recepcji jest bezpł atny, to papierowa koperta, któ rą przed sobą zakleja się taś mą i umieszcza na pó ł ce. Plaż a nie jest daleko, okoł o 500 metró w, ale droga jest EKSTREMALNA, dwa autobusy nie mogą przejechać przez most. Motocykle, skutery, rowery, skutery, autobusy, samochody, riksze rowerowe. Wszyscy jeż dż ą od 10 lat do pó ź nej staroś ci w trzech do pię ciu rzę dach. Nie ma zasad. Moż e jest, ale nikt ich nie ś ledzi. Wyobraź sobie kobietę jadą cą na motocyklu i szafę na bagaż niku lub mę ż czyznę niosą cego na ramieniu pię ciometrową rurę . Sygnał y są dozwolone. Nieustanne wycie klaksonó w. Brak znakó w drogowych. O dziwo, wypadek widzieli tylko raz, wszyscy jeż dż ą z szacunkiem dla siebie, gdybyś my tylko mogli. Nie ma poboczy, spacerować moż na mniej wię cej tylko w godzinach „fiesty”, w szczycie upał ó w, kiedy prawie nikt nie pracuje. Ale szczegó lna ekstremum po 19 godzinach (już tam jest ciemno). Wszyscy rowerzyś ci brzę czą , ś lepi, kiedy widzą obcokrajowcó w, krzyczą „helo”. Na ulicach są chodniki, ale są zatł oczone „motocyklami”, trzeba iś ć ulicą . Kuchnia w hotelu znakomita, bufet, najszerszy asortyment: owoce egzotyczne i zwykł e, warzywa, kurczaki, kaczki, mię so, ryż , makarony, ziemniaki, gotowane na parze, smaż one, jest tam kucharz i moż e na Pań stwa ż yczenie, bł yskawicznie upiecz naleś niki, jajecznicę , jajka sadzone i inne potrawy, któ rych nie znamy. Wszystko jest bardzo smaczne. Ale to wszystko ś niadanie. Obiad jest zwykle na wycieczkach. Wieczorem problem, obsł uga bardzo sympatyczna, zazwyczaj jest sama. Menu jest w ję zyku wietnamskim i angielskim, zamó wili sał atkę (jest zgodna z angielskim). Przynieś li wysoką szklankę w kształ cie stoż ka (0.2 l. ), na dnie któ rej znajduje się kilka liś ci sał aty, a do brzegó w szklanki przymocowane są cztery smaż one krewetki. Egzotyczny. Problem z porozumiewaniem się wieczorem z kelnerami w hotelu. Wskazujesz palcem nazwę dania, któ ra wyglą da jak coś znajomego, w odpowiedzi: „fini”, co oznacza nie. Wbijasz się w nastę pny - znowu „fini”, no to daj to, co masz, stoją , wzruszają c ramionami, mó wią , ż e nie rozumiemy. Wstajesz i przechodzisz przez „ekstremalne” do kawiarni na ulicy. Wszystko zawsze tam jest. Po prostu sprawdź , czy to przynieś li, czy coś . Ale teraz zaczynają uczyć się rosyjskiego i przycią gają rosyjskich turystó w. Rzą d wskazał turystykę jako gł ó wny kierunek gospodarki. Trwa szeroko zakrojona budowa. W dwó ch restauracjach natknę liś my się na menu po rosyjsku, ś miejecie się , ale to już coś . Stanowiska nauczycieli ję zyka rosyjskiego są bardzo prestiż owe. Powiedziano nam: wró ć za dwa lata, wszystko bę dzie OK.
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Uwagi (0) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
аватар

INNE OPINIE O HOTELU
  • mój ulubiony hotel?
  • Odpoczywaliśmy w Hotelu Indochina w czerwcu 2012, od firmy Pegasus... od 18.06.2012

ZOBACZ TEŻ