Zepsute wakacje!

Pisemny: 4 lipiec 2017
Czas podróży: 8 czerwiec 2017
Ocena hotelu:
2.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 6.0
Usługa: 2.0
Czystość: 5.0
Odżywianie: 2.0
Infrastruktura: 4.0
Nie zostawiał am wcześ niej recenzji, ale ta sprawa był a szczegó lnie wzruszają ca! Zacznę w kolejnoś ci.
Zarezerwowaliś my pokoje w hotelu z wyprzedzeniem i przygotowaliś my menu, tak jak planowaliś my uczcić rocznicę . Dzię ki Bogu byli tylko krewni, a goś ci z zewną trz nie zapraszano, bo nie wiadomo, jak by się wtedy wszystko skoń czył o. Przyjechaliś my, rozł oż yliś my się , wszystko super. Pokoje bardzo dobre. Ale wszystkie pozytywne chwile się tam skoń czył y. Basen z lodowatą wodą o temperaturze powietrza +30. To znaczy jest, ale dlaczego nie jest jasne . Przyszliś my do restauracji i byliś my przeraż eni. ró ż ne mię so - spodek z domową kieł basą , któ re mimo ż e wszyscy byli gł odni to nie jedli. Był o suche i twarde, ż e moż na wbijać gwoź dzie. Wydaje się , ż e był o. przygotowane na Nowy Rok, a nastę pnie wyję te z zamraż arki. Asortyment pikli skł adał się z marynowanych pomidoró w. i to wszystko! zamó wił em ozorek w galarecie. ale nigdy nie był podawany na zimne przeką ski. po przypomnieniu. przynió sł jeden talerz z dwó ch. nie wystarczy, ż e wyglą d tego dania był , ż e tak powiem, nieestetyczny. ję zyk był niedogotowany i dlatego gumowaty. trzeba był o dobrze przył oż yć nó ż , ż eby odcią ć kawał ek. ogó lnie wszyscy byli gł odni, urodzinowy chł opiec był zł y, a po dł ugich wyjaś nieniach i postę powaniu z kuchnią , a nastę pnie z gł upią administratorką , któ ra okazał a się nieprofesjonalistą w swojej dziedzinie, zamiast rozwią zać konflikt i uspokoić goś ci, zaczę ł a uż ywać nieprzyzwoitego ję zyka i cał kowicie to wydobył a.
Spakowaliś my się i bezpiecznie opuś ciliś my ten koszmarny lokal.

Podsumowują c powiem, ż e wyglą d hotelu jest bardzo atrakcyjny, ale jego obsł uga, a zwł aszcza kuchnia, nie pozostawiają najmniejszej ochoty tam wracać !
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał