Отель маленький, два корпуса. Хозяйка, она же директриса, поселила сразу с утра. Правда заселились с третьего номера. Они очень маленькие. Мы приехали втроем и она говорит, типа ща кровать донесем. Но ее реально негде всунуть. Мы в отказ. Второй номер большая кровать и двухъярусная для детей. Мы опять в отказ. Третий на втором этаже двухкомнатный с видом на гору нам подошел. Доплату не брала. Завтраком накормили и обед тоже. Но при выселении 30 БАКСОВ ОТДАЛИ ЗА ПРОДЛЕНИЕ ДО 17.00. Кормили нормально, сами накладывали еду. Пиво, вино, мороженое с 15 до 15.30. Девочки убирают в столовой ненавязчиво, мальчик на баре веселый. Отель нормаль, если бы не мышиные номера. А сам Олюдениз сказка. Как-то чувствуешь себя свободно, без напряга.
Hotel jest mał y, dwa budynki. Gospodyni, ona jest dyrektorką , zadomowił a się od razu rano. Prawda osiadł a z trzeciego pokoju. Są bardzo mał e. Przyjechaliś my we tró jkę , a ona mó wi, ż e przyniesiemy ł ó ż ko. Ale tak naprawdę nie ma gdzie tego umieś cić . Zaprzeczamy. Drugi pokó j to duż e ł ó ż ko oraz ł ó ż ko pię trowe dla dzieci. Znowu zaprzeczamy. Podszedł do nas trzeci na drugim pię trze dwupokojowy z widokiem na gó ry. Nie wzią ł em opł aty. Podawali też ś niadanie i lunch. Ale przy wymeldowaniu zapł acono 30 dolcó w za przedł uż enie do godziny 17.00. Karmili normalnie, sami wkł adali jedzenie. Piwo, wino, lody od 15.00 do 15.30. Dziewczyny dyskretnie sprzą tają jadalnię , chł opak przy barze jest wesoł y. Hotel jest normalny, gdyby nie pokoje myszy. A sam Oludeniz to bajka. Jakoś czujesz się wolny, bez napię cia.