Kaukaska „gościnność” w hotelu „Gwiazda”

Pisemny: 12 marta 2012
Czas podróży: 8 — 11 marta 2012
Ocena hotelu:
2.0
od 10
Oceny hoteli według kryteriów:
Pokoje: 3.0
Usługa: 1.0
Czystość: 2.0
Odżywianie: 1.0
Infrastruktura: 1.0
Do Dombay jeż dż ę od 13 lat. Prawie co roku, kilka razy w sezonie. Po prostu uwielbiam samo miejsce. Ale lokalne postacie branż y turystycznej nadal są niespokojne. Przez 13 widział em i sł yszał em duż o rzeczy, ale TAKIE...
Wię c. Byliś my w tej instytucji (razem z koleż anką ) od 8 do 11 marca 2012 roku. Mieszkaliś my w 2-pokojowym apartamencie. W pokoju przez cał y czas był o bardzo zimno. Pomimo tego, ż e baterie odpalił y w dobrej wierze. Podobno podczas budowy tego „hotelu” zaoszczę dzili sporo na izolacji termicznej. Zaoszczę dzono tylko dwa grzejniki elektryczne. Biorą c pod uwagę , ż e był y tylko 3 pokoje (w tym ł azienka), rano był o bardzo niewygodnie. Na korytarzach i na podestach temperatura był a taka sama jak na ulicy, nie czuliś my duż ej ró ż nicy. Dalej, cią gł e problemy z wodą . Podobnie jak na gorą co - zwyczajnie nie dał o się normalnie prać , temperatura i ciś nienie cią gle się zmieniał y. Tak był o z zimnem - jednego ranka musiał em czekać kilka godzin, aż wypł ynie przynajmniej KAŻ DA woda.
Przerwa w zasilaniu z przerwami. Zabawne jest to, ż e w naszym pokoju nie był o ś wiatł a, ale na dole (w kawiarni) był o : ) Budzą c się.9 marca, byliś my bardzo „mile” zaskoczeni JEDNOCZESNYM brakiem wody i ś wiatł a. To znaczy, ż eby się umyć , wypić herbatę , a nawet iś ć do toalety na wielką potrzebę: ) nie był o to moż liwe. Pó ł torej godziny pó ź niej pojawił a się TYLKO zimna woda. Kolega nie mó gł tego znieś ć - poszedł do wspó lnej toalety na pierwszym pię trze na lodowatej toalecie : ) A obsł uga gdzieś zniknę ł a - nie był o nikogo, kto by spytał , co to za bzdura i kiedy wszystko wró cił o do normy. Przez 3 dni nigdy nie sprzą tali pokoju. Tak, tam posprzą tali - po prostu nie wynieś li ś mieci. W odpowiedzi na chę ć wyrzucenia ś mieci otrzymał em propozycję SAMODZIELNEGO zebrania w workach i zabrania ich na 1 pię tro : ))) Moje pytanie brzmi "a co z odkurzaniem?

"rozś mieszył a ciocię : ) chociaż odkurzacz stał tuż na podeś cie obok naszego pokoju : )
Jednak najwię ksze kł opoty przydarzył y się ostatniego dnia naszego pobytu w tym cudownym „hotelu”. Począ tkowo rezerwowaliś my pokó j na 3 noce - 8.9, 10 marca. Szacowany czas został ogł oszony o godzinie 12-00. Planowali spokojnie wyjechać.11 marca - rano, przed godziną.12:00.9 marca opł acił o się w cał oś ci za wszystkie 3 dni. Nie moż na był o spokojnie spę dzić ostatniego dnia (od 12-0.10 marca do 12-0.11 marca). Wszystko zaczę ł o się od telefonu od Aliny (formalnie jest tam dyrektorem - có rką prawdziwego wł aś ciciela "hotelu"). To z nią negocjował em rezerwację i przekazał em jej zaliczkę . Na począ tku Alina pró bował a mi „sprzedać ”, ż e skoro zarezerwował am pokó j od 7 marca i zameldował am się o pierwszej w nocy 8-go rano, to powinienem jej zrekompensować utracony zysk, bo.
przeze mnie nie wynaję li pokoju dzień wcześ niej. Moje argumenty, ż e po pierwsze zarezerwował am pokó j od 8 marca, a po drugie, ż e zapł acę tylko za faktycznie wyś wiadczone usł ugi (3 dni pobytu) zdają się dział ać . Co wię cej, Alina zaczę ł a mi mó wić , ż e 3 dni mojego pobytu upł ywają o godzinie 00:00.11 marca. I muszę o tej porze albo opuś cić hotel, albo zapł acić kolejne 3000 rubli. Mó j sprzeciw, ż e wyjdę z ich "hotelu" rano PRZED godziną wymeldowania, został po prostu zignorowany. Alina dalej uparcie narzucał a mi swó j punkt widzenia : ) Po pó ł godzinnej rozmowie z nią i stwierdzeniu, ż e albo naprawdę mnie nie rozumie, albo po prostu „rozpieszcza” mnie za pienią dze, nie mogł em tego znieś ć i powiesił em w gó rę . Co wię cej, mó j telefon był w roamingu i podczas rozmowy udał o mi się pochł oną ć kilkadziesią t rubli za poł ą czenie przychodzą ce. Wtedy na scenę wszedł jej mą ż , niejaki Rasul.
"Niektó rzy" - bo pracownicy z są siednich hoteli nic o nim nie wiedzą , ale on jako administrator w tym "hotelu" pracuje najwyż ej kilka miesię cy. A Rasul ta zepsuta godzina, takż e przez telefon, popeł nił bzdury. Istota jest taka sama - skoro zarezerwował em 7 (ale w rzeczywistoś ci - 8), muszę dopł acić za kolejny dzień . Po moim uzasadnionym sprzeciwie: ) zaczą ł wchodzić z drugiej strony: ) i powiedział mi, ż e podobno trzeci dzień mija o 00:0.11. 03 i muszę albo wyjś ć w tym czasie, albo zapł acić dodatkowo. Przez godzinę pró bował am mu wytł umaczyć , jak wł aś ciwie liczyć dzień pobytu. Wytł umaczone niezwykle kulturalnie, poprawnie i bardzo cierpliwie. Rasul, podobnie jak Alina, albo szczerze mnie nie rozumiał , albo udawał , ż e nie rozumie.

Po tym, jak powiedział em, ż e rano wyjdę z hotelu i nie bę dę dopł acał (i nie powinienem) - Ostap cierpiał : ) Padł y przekleń stwa i wprost obelgi, z któ rych „dureń ” był najł agodniejszy: ) Zagroż enia był y też doś ć wyraź ne, jak: „ tak, zaraz przyjdę i rzucę cię za kark razem z twoimi rzeczami na ulicę , jeś li nie wyjdziesz o pó ł nocy !!! ” Nawiasem mó wią c, ten towarzysz był wtedy bardzo pijany. Nie mogę powiedzieć , ż ebym tak bardzo bał a się tych gró ź b : ) Nieco pó ź niej zadzwonił do niego kolega - jakby trochę się uspokoił , a nawet pozwolił mu zostać . Ale tylko do niego, a on kazał mi „wyjś ć ”: ) I kazał swojemu podwł adnemu (pracownikowi hotelu) wyprowadzić mnie na ulicę . O 00 godzin 00 minut : ) jeś li sam nie wyjdę . Powiedział , ż e za kilka godzin przyjedzie (z Czerkieska) i osobiś cie sprawdzi, czy wyjechał em, czy nie. A nawet wł amać się do pokoju, ż eby osobiś cie sprawdzić: ) Oto taka sł ynna kaukaska goś cinnoś ć...
Ostatecznie. Zostaliś my w pokoju do rana.
Rasuls nigdy nie przyjechał - czego należ ał o się spodziewać: ) spokojnie spakowaliś my się , zjedliś my ś niadanie i wyszliś my, zabierają c ze sobą „pozytywne” wraż enia z kaukaskiej „goś cinnoś ci”: ) Jak się pó ź niej okazał o (z rozmowy z personelem "hotel") - nasz przypadek nie był pierwszym i nie ostatnim, kiedy Rasulowi powierzono "sterowanie" tym "hotelem". Wspó ł pracę z nimi odmó wił y już.3 biura podró ż y. Nie zaskakują cy...
Wycią gnijcie wł asne wnioski, koledzy wczasowicze. Jeś li marzysz o sportach ekstremalnych, starciach z administracją hotelu („dystrybucja” za pienią dze), a nie o komfortowym wypoczynku - zapraszamy do Hotelu Zvezdny!! ! :
Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Uwagi (1) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
аватар