Luksusowe wakacje na Sri Lance

05 Luty 2016 Czas podróży: z 26 Styczeń 2016 na 27 Styczeń 2016
Reputacja: +41.5
Dodaj jako przyjaciela
Napisać list

Wł aś nie wró cił em z tego niesamowitego kraju! A ja chcę napisać recenzję , bo cał y wyjazd zaplanowaliś my dzię ki recenzjom. Dzię ki ludziom, któ rzy je piszą .

Lot:  Sami jesteś my z Odessy, wybraliś my lot z Kijowa. Polecieliś my do Kolombo z Flydubai. Z Kijowa (lotnisko Zhulyany). Na pokł adzie nie ma jedzenia, ale obsł uga i sam samolot są najwyż szej klasy. Wszystko jest czyste, schludne, lot super, pł ynny i mię kki. Zadowolona.

Do Dubaju polecieliś my na 5 godzin. Transfer trwał.2 godziny. W tym czasie postanowiliś my zjeś ć w McDonald's (jest inna nazwa) i pospacerować po Duty Free)

Lecieliś my 4 godziny do Kolombo. Przybył do Kolombo o 5 rano czasu lankijskiego. Tam poznał em przewodnika, a takż e wszystkich, któ rzy korzystali z tego biura podró ż y.

Z Kolombo przejazd 5 godzin do Kogalli, do hotelu. Każ dego turystę przywieź liś my do hotelu, pod same drzwi. Trochę irytują ce, bo trwał o to bardzo dł ugo.


Wedł ug opinii i ceny, hotel w Kogalle nam odpowiadał . Nie wiedzieliś my wtedy, ż e jest tak daleko od lokalnych atrakcji.

Hotel: Po przybyciu do The Long Beach Resort Koggala 4* wystą pił y problemy. Pracownicy powiedzieli, ż e nie ma wolnych miejsc pracy. Zrobili skandal i zostaliś my osiedleni w opł aconej z gó ry wycieczce przez luksusową firmę z widokiem na morze. Nasz organizator wycieczek od razu nas ostrzegł , ż e pokoje z widokiem na ogró d i basen są znacznie gorsze.

Pokó j, któ ry nam dali, był po prostu wspaniał y. Na drugim pię trze. Bardzo czysto i bez wad. Widok na ocean, fajny balkon, klimatyzacja TV, czajnik i herbata w pokoju, z kawą . W ł azience jest chł odno, czysto, cał y czas ciepł a woda. Pokó j był codziennie sprzą tany, codziennie zostawialiś my 200 rupii. Robotnicy rozł oż yli dla nas na ł ó ż ku przeró ż ne figurki.

Teren hotelu jest pię kny i dobrze utrzymany. Ż ó ł wie i wiewió rki zachwycone. Plaż a jest niesamowita, ocean jest czysty. Ale nie da się pł ywać , fale są ogromne.

Poszliś my popł ywać w są siednich plaż ach Unawatuna i Mirissa.

Basen też jest chlorowany. Lepiej jechać do Vilach, gdzie basen jest coraz wię kszy i lepszy.

Wyż ywienie: Zapł aciliś my za obiadokolację (ś niadanie i obiadokolacja jednorazowo). W recepcji otrzymasz czerwone bransoletki, co oznacza 2 posił ki. Powiedziano nam, ż e jedzenie bę dzie ską pe i monotonne. Ale byli w szoku, kiedy poszli na pierwszą kolację . Restauracja bufetowa z widokiem na ocean. Bardzo urozmaicony i bogaty. Okoł o 40 dań i obł ę dnie pyszne desery. Ś niadania: smaż na oczach, co chcesz: jajka, jajecznica, bekon i tosty. Opró cz cał ego bufetu. Kolacja to zupeł nie osobny temat : ) Nigdy nie jedliś my tak niesamowitych deseró w. Okoł o 50 rodzajó w deseró w, owoce są ś wież e i pyszne. Dają ananasy, papaję , marakuję , sausep. arbuzy, pomelo itp. Sał atki z owocami morza, kurczakiem i anyż em, ró ż ne ryby i mię sa. Bardzo smaczne i urozmaicone. Ż al. ż e nie zapł acili od razu za obiad, bo

w hotelu koszt 1 kolacji to 5000 rupii dla dwojga. To jest drogie. Z olatą od razu okazuje się znacznie tań szy.


Jesteś my bardzo zadowoleni z hotelu.

Jedyny minus, jeś li chcesz podró ż ować , to ten hotel jest zbyt daleko od atrakcji. 7 godzin do Kandy, 10 godzin do Sigiriyi. Jechaliś my, ale droga był a wyczerpują ca. I tak pojechaliś my do Galle, do Matary, do Parku Narodowego Yalu. W Kogalle nie moż na pł ywać w oceanie i musieliś my jechać na są siednie plaż e, gdzie ukradli nam telefon, niedawno kupiony i drogi. Moż e gdybyś mó gł popł ywać na naszej plaż y. Nie musiał bym jeź dzić i nie został by skradziony : ) Ale co moż esz zrobić )

Personel jest bardzo przyjazny! Wczesne wymeldowanie, bezpł atne korzystanie z terenu hotelu i prysznica, rę czniki przed transferem

Polecamy wszystkim The Long Beach Resort Koggala 4*! Jest magiczny!

Nasze wycieczki:

Mó j mą ż i ja nie mogliś my usiedzieć spokojnie.

Pierwszego dnia mieliś my dzień na plaż y, któ ry trwał do obiadu i bardzo szybko się znudził . Już o godzinie 14.00 byliś my w Halle, spacerują c wzdł uż sł ynnego holenderskiego Forda. Tego samego dnia udał o nam się pospacerować po lokalnym targu, kupić owoce, wypić kokosy za 50 rupii 1, - 2 za 100. I znaleź liś my lokalny sklep ze stał ymi cenami herbaty. Potem kupiliś my go tam na pamią tkę dla bliskich na koniec naszej wyprawy.

Drugiego dnia postanowiliś my zobaczyć jezioro Kogalla i trafiliś my do lokalnego lekarza, gdzie faktycznie zacią gną ł nas tuk-tuker, któ ry uprzejmie zaproponował , ż e nas tam zabierze, gdy zobaczy nas na drodze w pobliż u hotelu . 100 rupii jest drogie, a teraz sł uchamy już opowieś ci o niesamowitych wł aś ciwoś ciach leczniczych roś lin. Ogó lnie dł ugo sł uchaliś my, pró bowaliś my na sobie, a jednak rozkrę cił nas na trzy sposoby. Po wydaniu 50 dolaró w uznaliś my, ż e jezioro nie jest już dla nas tak interesują ce i postanowiliś my wybrać się na plaż ę Mirissa. Wyszliś my na tor i wsiedliś my do lokalnego autobusu, jadą c przez 20 minut.


I nie na pró ż no. Przyjechaliś my na tę niesamowicie pię kną plaż ę i spę dziliś my na niej cał y dzień , pł ynnie poruszają c się po cał ej plaż y. O zachodzie sł oń ca wspię liś my się na wyspę i obserwowaliś my z gó ry wspaniał y zachó d sł oń ca. Plaż a jest niesamowita, dzika i jest tam duż o ż ywych stworzeń . Oglą dał em wszelkiego rodzaju kraby, pają ki i innych mieszkań có w. Nawiasem mó wią c, niedaleko od Mirissy (10 min) znajduje się miasteczko rybackie. Tam znaleź liś my lokalne sklepy z chlebem. Ale nadal sprzedają ciasta. Musisz spró bować . Nigdy nie jadł am tak pysznych wypiekó w. Kosztuje 300 rupii za 1 kg. A wszystko jest cywilizowane, jak w naszych piekarniach. To pyszne, bę dę dł ugo wspominać . Kupiliś my ż ó ł te z kandyzowanymi owocami i ciasteczkami czekoladowymi. Pyszne!

Nastę pnego dnia postanowiliś my odwiedzić park narodowy w Yalla. Postanowiliś my pojechać tam sami, z przesiadką w Matara. W zwykł ym lokalnym autobusie. Wyszliś my na drogę , zatrzymaliś my autobus z napisem Matara i usiedliś my. Jechaliś my tam okoł o 1.5 godziny.

Podobał o mi się , ż e mogliś my zobaczyć kroplę ż ycia dzikich zwierzą t.

Wró ciliś my o 18.30 i dotarliś my na przystanek o 19:00. Niestety ostatni autobus odjechał o 18.30 Szkoda, ż e ​ ​ nie wiedzieliś my. Lokalny tuk-tuker zaproponował , ż e zabierze nas do Kogallu za 35. Nie był o wyjś cia i zgodziliś my się . Nasza podró ż powrotna trwał a 4 godziny. Dotarliś my do hotelu, po drodze kupiliś my w sklepie smakoł yki. Jedliś my i zemdlaliś my o 12 w nocy (na kolację oczywiś cie się spó ź niliś my).

Nastę pny dzień przed obiadem spę dziliś my w hotelu, po poł udniu udaliś my się na pobliską plaż ę Unawatuna. Jest tam pię knie i jest Jungle Beach (na koń cu plaż y), gdzie moż na spokojnie popł ywać , są zatoczki. Idź do lokalnej ś wią tyni i ciesz się niesamowitym widokiem. Tego samego dnia znaleź liś my naszego przewodnika w hotelu i umó wiliś my się na dwudniową wycieczkę po Kandy-Nuwara Eliya. Koszt to 100 dolaró w za osobę za noc. Bilety wstę pu są pł atne osobno.

Nocą wyjechaliś my o 3 rano, o 7 byliś my w Kolombo.

O 8 rano dotarliś my do Domu Dziecka dla Sł oni.

Chcę zauważ yć , ż e wycieczka odbył a się w wygodnym europejskim autobusie, z klimatyzacją . Ale to był o dla mnie takie trudne, tak niewygodne. Jesteś my przyzwyczajeni do jeż dż enia lokalnymi szybkimi autobusami z otwartymi oknami i muzyką . Droga był a cię ż ka w tym autobusie, dla mnie mó j mą ż był wygodny zaró wno tam, jak i tam. Być moż e biura podró ż y powinny pomyś leć o tym, ż e te autobusy nie są przeznaczone do lokalnych wą skich dró g. Wcale nie są zwinne : )

W przedszkolu jeź dziliś my na sł oniach, bardzo nam się to podobał o.


Naszym kolejnym miejscem jest Ogró d Przypraw. Po naszym jeziorze i miejscowym Doktorze byliś my już ś wiadomi tego, co nas czeka. Tak był o, miejscowi lekarze sprzedawali nam ró ż ne ś rodki. Kremy za 25.50 i 100 dolaró w i wiele innych Kupiliś my 1 krem ​ ​ za 25 dolaró w, czego pó ź niej ż ał owaliś my. Bo ostatniego dnia, gdy wybraliś my się na zakupy pamią tek i herbaty w Galle, natknę liś my się na stragan, w któ rym te kremy był y sprzedawane za 500 rupii.

A nawet ich osł awiony olejek z drzewa sandał owego, w tym samym opakowaniu. Wniosek 6 „To wszystko oszustwo. Nie sł uchaj, nie kupuj”. Moje kremy są w domu i nie ma w nich nic specjalnego.

Nastę pnie poszliś my na lunch. Przewodnik zaoferował lunch za 10 USD od osoby w hotelu (bufet). Spojrzeliś my na hotel, do któ rego nas przywió zł , i nie byliś my pod wraż eniem lunchu i samego hotelu. Podczas gdy cał a grupa szykował a się do obiadu, udaliś my się w inne miejsce. Przeszliś my 10 krokó w i wylą dowaliś my w hotelu o tematyce buddyjskiej. Pracownik hotelu zabrał nas na 5 pię tro do restauracji, gdzie zjedliś my wspaniał y obiad za 1000 rupii od osoby. Był też bufet, tylko bardziej urozmaicony iw restauracji z przepię knym widokiem. Tutaj wszyscy przewodnicy są na ł apkach, ż e obiad nie był wart swojej ceny, bardziej przypominał catering publiczny. Dlatego zawsze moż na przejś ć.2 kroki i znaleź ć miejsce z innym lunchem, któ ry jest smaczniejszy i przyjemniejszy.

Nastę pnie pojechaliś my do Kandy do ogrodu botanicznego. Bardzo mi się tam podobał o.

Pó ź nym wieczorem pojechaliś my na lokalne tań ce i na naboż eń stwo w Ś wią tyni Relikwii Zę ba. Trzeba to zobaczyć na wł asne oczy.

O 21:00 byliś my w hotelu w Kandy na Mt. Hotel jest elegancki, klasa obiadowa. Zadowolona.

Dalej. dzień , wycieczka na plantacje herbaty i wodospady.

Nasz przewodnik upił się wieczorem i nie był już od nas. Byliś my w szoku)))) Zaczą ł nas zabierać we wszystkie miejsca, w któ rych moż na był o coś kupić . Maski, tkaniny, kamienie itp. Ogó lnie kompletne oszustwo. I zaję ł o to okoł o 4 godzin.


Wyjechaliś my na plantacje o godzinie 2 po poł udniu. Ejalido 4 godziny na strasznych serpentynach. Choroba pchti wszyscy opró cz mę ż czyzn. Oczywiś cie widoki są fascynują ce, ale droga to koszmar. Zupeł nie jak bą czek : ) Dotarliś my do fabryki herbaty McWoods. Podczas gdy wszyscy turyś ci z naszej grupy poszli znowu coś kupić , ja i mó j mą ż spacerowaliś my po plantacjach herbaty. Niesamowite. Wypiliś my lokalną herbatę wewną trz budynku i pojechaliś my na gó rę do angielskiego miasta. Był o tam doś ć zimno. I byliś my tam przez okoł o godzinę .

Nigdy nie widzieliś my upadkó w. Jak powiedział nam nasz przewodnik 6 „To już nie sezon” Jesteś my w szoku. Zapł aciliś my 200 dolaró w i nie był o wycieczki. Lepiej pojechać samemu. Naprawdę ż ał owaliś my, ż e nie pojechaliś my sami, bo niewiele widzieliś my, a wycieczka był a mę czą ca. Nawiasem mó wią c, wybraliś my się na tę trasę z Maxima iz „Exotic”. Trasa jest szczerze mó wią c „Ga*no”. Wniosek jest tylko jeden - lepiej jeź dzić samemu : )

Dobrze, ż e był o wiele pię knych miejsc i ż e rozstaliś my się z naszą grupą i zrobiliś my zdję cia)))

W pozostał e dni poszliś my na pobliskie plaż e, wygrzewają c się w ciepł ym oceanie i oszał amiają cych zachodach sł oń ca.

Sri Lanka to oszał amiają cy, tę tnią cy ż yciem kraj. To naprawdę raj na ziemi! Ludzie są bardzo przyjaź ni, pomocni, mili. Kupiliś my wcześ niej sł odycze na Ukrainie (lizaki) o ró ż nych smakach i leczyliś my okolicznych mieszkań có w. Gł ó wnie w autobusach. Byli bardzo szczę ś liwi i uś miechali się do nas. !

Na pewno jeszcze tu przyjedziemy, bo tak duż o nie widzieliś my : ) Swoją drogą to pierwszy lot i pierwszy wyjazd za granicę zaró wno dla mnie jak i dla mojego mę ż a. Nie baliś my się drogi o godzinie 10))) Chociaż droga powrotna trwał a 30 godzin. Ale został a ł atwo przeniesiona i Sri Lanka jest tego warta! To naprawdę raj!

Mamy nadzieję , ż e nasza recenzja pomoż e komuś zaplanować podró ż !

Tłumaczone automatycznie z języka rosyjskiego. Zobacz oryginał
Aby dodać lub usunąć zdjęcia w relacji, przejdź do album z tą historią
Podobne historie
Uwagi (1) zostaw komentarz
Pokaż inne komentarze …
awatara